Wtorek
-I co śnił ci się jakiś koszmar?- powiedział do mnie zaczepiając moje włosy za ucho.
-Tak, że obudziłam się obok ciebie.- zaśmiałam się , a on rzucił we mnie poduszką.- Ejjj...
-Powinnaś częściej nosić moje ubrania.- położył mi dłoń na kolanie i sunął nią w górę.
-Przestań!
-Przecież nic nie robię.- odepchnęłam go i znalazłam się na nim. Położył swoje dłonie na moich biodrach i po chwili zjechał niżej.
-Przestań.
-Przecież nic nie robię.- zaśmiał się i mnie pocałował.
-Zawieziesz mnie do Evy?
-A nie możesz tu ze mną zostać?
-Nieee... przecież ci wczoraj mówiłam, że mamy z dziewczynami świąteczne śniadanie.
-Dobra ubieraj się.- pocałowałam go w policzek, zeszłam z niego i poleciałam do łazienki się przebrać. Po chwili już znajdowaliśmy się w jego samochodzie.
-Czy to nie samochód Williama?- spytałam pokazując odjeżdżające auto z podjazdu Evy, z którego wysiadła Noora.
-Tak a co?
-Nic.- odpięłam pas i zamknęłam drzwi za sobą, a on odjechał z piskiem opon.
Od razu jak przyszłam, zasiadłyśmy do stołu, który był wypełniony po brzegi samymi smakołykami. W pewnym momencie Eva wstała i zaczęła odczytywać artykuł, który napisała Noora na to święto, jakim jest uchwalenie Konstytucji Norweskiej. Po odczytaniu tekstu zaczęłyśmy klaskać, a Noora wyglądała na przybitą.
-Co się stało Noora?- położyłam jej dłoń na ramieniu.
-No bo...- otarła łzy rękawem i opowiedziała nam co się wydarzyło dwa tygodnie temu, jak poszła do Williama i go tam nie zastała, tylko jego brata Niko, który ją prawdopodobnie wykorzystał seksualnie. Od razu pojechałyśmy z tym do szpitala. Przedstawiłyśmy całą historię lekarce i Noora pokazała jej zdjęcie jakie zrobił jej Niko, kiedy spała cała naga w jego łóżku. Tego dnia dziewczyny nocowały u mnie. Moi rodzice nie mieli nic przeciwko temu, tylko mamie powiedziałam, że Noora płacze przez chłopaka i nas potrzebuje, a ona się nie dopytywała, tylko zrobiła nam murzynka i domową pizzę.
***
Środa
-Dziewczyny...- spojrzała na nas przerażona Noora, która razem z nami siedziała na parapecie w szkole.
-O co chodzi?- spytała Chris.
-Niko do mnie napisał.- kiedy odczytała wiadomość, położyła dłoń na twarzy i popłynęła jej jedna łza.- William już wie.- Jak na zawołanie William zbiegł po schodach, Noora stanęła w rogu pod ścianą, a on nad nią.
-Powiedz, że nie spałaś z moim bratem.- patrzał na Noorę tymi swoimi dużymi, smutnymi oczami.
-Wyjaśnię wszystko.-łzy popłynęły jej po policzkach.
-Nie spałaś z nim?- jego głos lekko zadrżał.
-Nie wiem.- powiedziała Noora, a William zbiegł po schodach, na dół.- William!- Krzyknęła za nim, po czym ruszyła za nim, a my za nią. Kiedy go dogoniła przy wyjściu ze szkoły odepchnął ją od siebie, a ona upadła na chodnik i zalała się łzami. Podbiegłyśmy do niej i pomogłam jej wstać. Mocno ją przytuliłam i zapewniłam, że wszystko będzie dobrzę, a ona zaprzeczała, a reszta przyjaciółek dołączyła się do naszego uścisku.
***
Piątek
- ...To dobrze, że zgodził się z tobą porozmawiać.- usiadłam na parapecie od mojego okna .
-Będzie na dole o 17.
-Czyli teraz.- usłyszałam jak Noora przeklina do słuchawki, mówi że później zadzwoni i się rozłącza.
Pare minut później oddzwania do mnie.
-Noora co się stało? Czemu płaczesz?
-Lydia on odjechał?
-Jak to ? Co się stał?
-Przywiózł go Chris... i powiedział mi, że jedzie na lotnisko, że ma za chwilę samolot i..., że wyprowadza się do Londynu. Lydia co ja mam teraz zrobić? On odjechał, a ja go kocham...
-Noora...- nie wiedziałam co jej powiedzieć.
-On wyjeżdża i mnie tu zostawia, on tak... ja sobie bez niego nie poradzę...- Nagle słyszę dziwny szum w telefonie.
-Halo Noora, halo...- Dostałam SMSa od Chrisa : 'Nie martw się. William kazał mi zawrócić.' ' Ty byś nie zawrócił.' 'Ja nigdy bym nawet nie odjechał :)'. Uśmiechnęłam się na te słowa, nic mu nie odpisałam, a chwilę później Noora mi napisała, że William wrócił i że też ją kocha.