Tą historią chciałam pokazać jak wielu z nas jest zagubionych.
Jak niszczymy wiele relacji, bo boimy się rozmawiać, obnażać z myśli.
"Ty" możecie interpretować jak chcecie - jako osobę, byt, uczucie. Niezależnie jak odebraliście tę historię, chcę żebyście wynieśli z tego chociaż jedną rzecz:
Kochajcie się, nie bójcie się miłości i pokazywania swoich słabości.
Każdy z nas ma coś mrocznego w sobie, co pozna niewielu. "Ona" w moim opowiadaniu też miała ze sobą ogromny bagaż doświadczeń. Chris poznał je dopiero, idąc z nią ulicą.
Jesteście gotowi iść z kimś swoją ulicą?
Jesteście gotowi iść sami ze sobą swoją ulicą?
Życzę Wam abyście byli gotowi