Polecam słuchać muzyki przy czytaniu :)Wolnym ruchem usiadłam na łóżku ze skrzyżowanymi nogami i czekałam, aż moje oczy złapią ostrość, po przebudzeniu się.
Minionej nocy byłam ze Stilesem i Scottem w lesie, aby znaleźć ciało zamordowanej dziewczyny, jednakże ja i pierwszy z wymienionych zostaliśmy złapani, a McCall został w rezerwacie pozostawiony sam sobie. W domu próbowałam się do niego dodzwonić, jednak nie odbierał telefonu, co skutkowało tym, że przez większość nocy się o niego zamartwiałam.
Gdyby nie histeria mojej mamy- Vanessy -to bym po niego pojechała...Cóż, miejmy nadzieję, że Scotty jest cały.
Wyszykowałam się w rytm puszczonej muzyki, spakowałam potrzebne rzeczy --- w tym strój na trening i naładowany pistolet M1911. Z bronią palną praktycznie się nie rozstaje oraz czuję się o wiele bezpieczniej.
Jako iż zapowiadał się piękny dzień, ubrałam białą krótką bluzkę na ramiączkach, długie jasne jeansy i przewiewny kartigan.
***
Kiedy dotarłam pod szkołę, zobaczyłam Isaaca, wysokiego blondyna ze szkolnej drużyny Lacrosse (w tym mojego przyjaciela), zmierzającego do wnętrza budynku i od razu pobiegłam w jego kierunku.
- Isaac! - Krzyknęłam, będąc już dość blisko chłopaka, ale ten jakby mnie nie usłyszał lub nie chciał mnie widzieć i dalej kierował się w stronę drzwi.
- Ej, zaczekaj! - Mówię, łapiąc blondyna za rękę, żeby łaskawie na mnie poczekał.
Ten, w końcu, odwrócił się do mnie przodem.
Kiedy spojrzałam na jego twarz, mój humor od razu się zmienił. Zobaczyłam jego podbite oraz napuchnięte prawe oko i ogarnął mnie strach.
To dlatego nie chciał na mnie poczekać... Nie chciał mnie martwić, nie chciał żebym znów musiała patrzeć na to, co zrobił mu ojciec...
- Czy... Czy on... - Próbowałam coś powiedzieć, ale nie potrafiłam wydusić z siebie niczego więcej.
Przyjaciel od razu przytulił mnie do siebie, wiedząc, o co pytam.
- To nic takiego, nawet nie boli. - Powiedział, a ja odwzajemniałam uścisk.
- Powinieneś to zgłosić. - Odezwałam się stanowczym tonem, kiedy znów staliśmy w małej odległości. - To nie pierwszy raz, kiedy cię pobił. Moi rodzice i ja możemy Ci pomóc.
- To nic nie zmieni, Sus. Poza tym wiesz, że nie mam zamiaru zgłaszać tego, że własny ojciec się nade mną znęca... Poza nim nie mam już nikogo innego na tym popieprzonym świecie... - W tym momencie zrobiło mi się go jeszcze bardziej żal. Camden-brat Isaaca-zginął około rok temu w służbie wojennej, a niedługo potem zmarła również jego matka. Od tamtego momentu w domu Lahey'ów nie jest zbyt ciekawie, a Isaac stał się lekko zamknięty i nieufny wobec ludzi oraz rozstał się ze swoją dziewczyną-Alex, która była jego pierwszą miłością i mieli bardzo dobry kontakt.
Pamiętam, jak było mu ciężko zwierzyć mi się ze swoich problemów rodzinnych. Był przy tym przerażony, a oczy szkliły mu się od łez. Mimo to widać było, że kiedy mi o tym powiedział-ulżyło mu. Chciał, abym zostawiła tę informację dla siebie i nic nie mówiła, zwłaszcza, policji.
Ehh.. Chciałbym mu pomóc, ale bez wsparcia szeryfa czy ojca-nic nie zdziałam..
- Twój tata się nad tobą znęca, Isaac. Co, jeśli pobije cię do nieprzytomności i wylądujesz w szpitalu? - Zawiesiłam głos. Wiem, że Lahey nie lubi tego tematu, ale ja się po prostu o niego martwię. Już tyle razy widziałam, jak przyszedł do szkoły z jakimś siniakiem, podbitym okiem czy inną kontuzją, że mam już tego dość. Nie chce, żeby coś się mu stało.
![](https://img.wattpad.com/cover/104738441-288-k938908.jpg)
CZYTASZ
Among The Werewolves | Teen Wolf |
Fanfiction{Zakończone} Pierwsza część serii Among The Werewolves Beacon Hills. Niby zwykłe miasto, a jednak. Skrywa ono tajemnice, o której wie niewielka liczba osób, w tym nastoletnia Susan Whittemore. Jej przyjaciel pewnej nocy zostaje ugryziony przez wi...