19

1.2K 42 8
                                    

Półtorej godziny później, już wszyscy podjechaliśmy pod restaurację, którą wybrał Dylan i zamówiliśmy jedzenie. Wybrałam dla siebie kurczaka w płatkach, frytki i sałatkę oraz wodę, Manu zamówił to samo co ja, a Dylan wraz z Ari, bo tak ma na imię jego dziewczyna, która jak się okazało jest bardzo miła i piękna, zamówili spaghetti z klopsikami.

-Jesteście taką słodką parą, pasujecie do siebie. -wypala nagle Ariana patrząc na mnie i na Manu z uśmiechem, spoglądam na chłopaka a on na mnie i wybuchamy śmiechem już chcę jej odpowiedzieć że nie jesteśmy razem, gdy podchodzi kelner z naszymi daniami, po czym bierzemy się za jedzenie, które jest bardzo pyszne. Gdy Ari wraz z Dylanem są pochłonięci rozmową na temat przyszłej imprezy na którą chce ją zabrać Dylan, ja odwracam się w stronę Manu.

-Dziekuję że tu ze mną przyjechałeś, wyglądałabym jak idiotka siedząc sama z tymi zakochańcami. -śmieje się.

-Zawsze do usług. -mówi, a ja posyłam mu uśmiech wyciągając wibrujący telefon z torebki.

Od; Justin:
Gdzie jesteś?

Do; Justin:
Na obiedzie z Justinem i jego dziewczyną

Odpisuje, nie wspominając nic o Manu, to mogło by się skończyć niepotrzebną kłótnią.

-Więc możemy jechać? -pyta Dylan.

-Jasne.

Gdy wjeżdżamy na ulicę z rozmowy chłopaków wnioskuję że idą dziś na tą samą imprezę. Zatrzymujemy się pod domem Ariany, gdzie spędzam pięć minut patrząc jak ci dwoje się żegnają. Uważam ten dzień za udany do czasu aż zaczynam się bać reakcji Justina gdy Dylan proponuje że najpierw pojedziemy do nas żeby się zebrał a potem wrócą do Manu i że razem pojadą na imprezę. Świetnie.

Gdy wchodzimy do domu od razu kieruję się w stronę swojego pokoju, ale nie udaje mi się to, ponieważ Justin toruje mi drogę. Uśmiecham się do niego a no patrzy raz na mnie raz na Manu po czym posyła mi pytające spojrzenie.

-Co do kurwy? -pyta gdy tylko Dylan znika w łazience na górze. Nie odpowiadam więc kontynuuje. -Co on tu robi?

-Czeka na Dylana, idą razem na imprezę.

-Dobrze wiesz że nie o to pytam.. był z tobą?

-Tak bo..

-Bo co kurwa? Dlaczego nie napisałaś że jesteś z nim, gdy pisałaś że jesteś z Arianą i Dylanem?!

-Właśnie dlatego.. nie chciałam się kłócić i wiedziałam że będziesz zły, stwierdziłam że jeśli ci nic nie powiem wyjdzie nam wszystkim na lepsze w końcu to było nic nie znaczące wyjście na obiad.

-Nie jestem zły że z nim poszłaś.. no dobra jestem, ale bardziej nie rozumiem po co kłamiesz i próbujesz mnie oszukiwać!

-Bo nie chcę się kłócić już ci to powiedziałam.

-Bez sensu. -mówi i kieruje się do swojego pokoju. Ja odwracam się w stronę Manu.

-Przepraszam że musiałeś na to patrzeć. -mówię i uśmiecham się do niego.

-To nic. -mówi i posyłam mi uśmiech. Po chwili zjawia się Dylan i oboje wychodzą z mieszkania w tym samym momencie ja wchodzę do pokoju Jusa.

-Jesteś wkurzony? -mówię do niego ale nie odpowiada więc podchodzę, siadam mu na kolanach i "przypadkowo" naciskamy przez dosłownie sekundę na jego krocze, przez co ten przygryza wargę, odkłada telefon na bok i łapie mnie za biodra powstrzymując kolejne ruchy, jakby nie chciał abym znów to powtórzyła. -Juuuustinnn! Nie ignoruj mnie!.. Ok, dobra w takim razie zadzwonie do Manu on na pewno się ze mną spotka i nie będzie na mnie wkurzony i.. -nie jest dane mi dokończyć ponieważ ciągnie mnie za biodra w dół tak że siedzę na nim i złącza nasze usta.

Summer LOVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz