Gdy dojeżdżamy spod mieszkania mojego brata, Justin podjeżdża, robię wszystko aby nie patrzeć na niego ale to jest ode mnie silniejsze i gdy tylko mój wzrok spotyka się z jego oczami które są spuchnięte i przeszywają mnie na wylot mam ochotę wbić sobie coś w serce aby ukoić ból i zapomnieć. Szybko jednak odwracam wzrok a Dylan przyspiesza i wjeżdża na główną drogę.
Czterdzieści minut później jesteśmy na miejscu, biorę swoją walizkę i razem z Dylanem wchodzimy do budynku. Przytula mnie mocno a ja robię to samo i odwracam się w stronę punktu odprawy mojego lotu w celu ruszenia w tamtą stronę ale zatrzymuje mnie głos..
-Selena! -odwracam się i znów zauważam te czekoladowe oczy patrząc na mnie z żalem w oczach ale nie obchodzi mniej już to. -Proszę! -mówi i klęka, przez co czuje się dziwnie, gdy wszyscy na nas patrzą.
-Stary skończ już. -mówi do niego Dylan, już znudzony i zażenowany.
-Nie! Ona nie może mi tego zrobić! Ty nie możesz tak po prostu odejść!
-Sam sobie to zrobiłeś Justin! Nawet nie wiem po co się tak starasz skoro dostałeś to czego chciałeś. I wstań wreszcie bo wszyscy się patrzą.
-Kurwa.. co mam zrobić żebyś mi uwierzyła?
-W co mam ci uwierzyć?! Że robiłeś to ze swoją byłą?! Tak wierzę ci, wystarczy?
-Chodzi mi o to że cię kocham! Byłem bardzo pijany i ona.. ona taka jest, zawsze ma to czego chce..
-To potwierdza że bardzo do siebie pasujecie, myślisz że możesz wszystko i że wystarczy że przeprosisz a wszyscy ci wybaczą i będzie tak jak ty chcesz, ale to już nie ma znaczenia. -mówię i gdy widzę że kolejka jest już mała ustawiam się w niej a gdy przechodzę przez kontrolę bezpieczeństwa Dylana i Justina już nie widzę. Mam już dosyć płaczu więc powstrzymuje łzy i ruszam przed siebie, wracam do domu.
Dosłownie z dnia na dzień przeżyłam coś wspaniałego i tak okrutnego że nie da się opisać co teraz czuję, wiem że gdy wrócę do domu długo o tym i o nim nie zapomnę, wiem to bo zabrał mi coś co nie należało do niego, to coś co należało do kogoś kto kochałby mnie tak.. naprawdę i nie zrobił by mi takiego świństwa. Ale to także moja wina, powinnam posłuchać Dylana.
Tutaj kończę. Mam nadzieję że pomimo takiego zakończenia, podobało wam się.
Chciałabym jeszcze ogłosić że to nie koniec historii Seleny i Justina, mam w planach napisanie drugiej części, tego opowiadania jednak nie jestem pewna czy to wypali. Więc jeśli chcecie kolejną część musi tu być co najmniej 15 gwiazdek.
Dziękuję wszystkim za komentarze i gwiazdki :*

CZYTASZ
Summer LOVE
Fanfiction-Nie wykorzystałeś jej tak? Sama tego chciała? Ile to trwa? -pyta i patrzy na Justina ze złością w oczach. -Właściwie to powiedzmy że od początku. -Więc wie. W takim razie jesteś naprawdę głupia. -o czym powinnam wiedzieć? Widzę jak Justin sie spin...