Rozdział zawiera dużo przekleństw.
-Co do kurwy? -budzi mnie krzyk nad moim uchem, zanim otwieram oczy już jestem pociągnięta za rękę. Zrywam się gdy tylko rozpoznaje że to Dylan i zakrywam się kołdrą jak najbardziej dam radę. Po czym zaczynam zbierać swoje rzeczy i ubierać szybko bieliznę. -Możesz mi odpowiedzieć co robisz w jego łóżku.. naga?! A ty pierdolony idioto, dlaczego jej to zrobiłeś?!
-On nic..
-Co niby takiego jej zrobiłem?!
-Wykorzystałeś kurwa moją siostrę! Tyle dziewczyn się kręci do okoła a ty musiałeś to zrobić akurat jej?! A ty? Jak możesz być tak głupia? Mówiłem ci żebyś się do niego nie zbliżała! Mówiłem że cię zrani ale ty w ogóle mnie nie słuchasz!
-Wiem że nie jestem idealny i że wolał byś kogoś innego na moim miejscu ale kurwa to nie w jakieś przypadkowej dziewczynie się zakochałem ale w niej! Kocham ją! I jako mój przyjaciel powinieneś to zrozumieć i wiedzieć że nie wykorzystałbym jej! -patrzę na wkurzonego Dylana i powoli analizuje słowa Justina. Powiedział że mnie kocha. Powiedział to! Dylan musi to zrozumieć! Złość Dylana zmienia się w śmiech. Wyśmiewa się z jego słów.
-Nie wykorzystałeś jej tak? Sama tego chciała? Ile to trwa? -pyta i patrzy na Justina ze złością w oczach.
-Właściwie to powiedzmy że od początku.
-Więc wie. W takim razie jesteś naprawdę głupia. -o czym powinnam wiedzieć? Widzę jak Justin się spina co nie wróży niczego miłego.
-Przestań. -mówi Justin i zaciska pięści.
-A więc nie powiedziałeś jej?! Robisz z nią rzeczy o których nawet nie chcę wiedzieć i nie powiedziałeś jej nic?! A więc nie dziwię się że jeszcze tu jest! -ostatnia zdanie wtrąca do mnie.
-O co chodzi?
-O nic. -warczy Justin i patrzy na Dylana wzrokiem który oznacza "odpuść".
-Więc ją kurwa wykorzystałeś! Nie zrobiłaby tego gdyby wiedziała!
-Czego nie wiem?! -krzyczę w końcu nic nie rozumiejąc.
-Powiesz jej czy ja mam to zrobić?.. No chyba nie myślisz że pozwolę jej żyć w takiej nie wiedzy w dodatku z tobą.
-Powiem jej ale na osobności. Musisz wyjść.
-Nie. On zostaje. Muszę wiedzieć że mówisz prawdę.
-Selena posłuchaj.. musisz wiedzieć że cię kocham. -mówi na co Dylan prycha. -Nie chciałem żeby tak się stało..
-Co się stało? Możesz w końcu mi to powiedzieć? -Justin zaciska powieki i nabiera powietrza.
-Pamiętasz jak dwa dni temu pokłóciłem się z Dylanem? Powiedziałem ci wtedy że nie ważne o co.. Chodziło o to że Samantha wróciła.. ona chciała się ze mną spotkać i ja powiedziałem to Dylanowi, a ten zaczął się ze mną kłócić i mówić mi że nie powinienem się z nią widzieć, ponieważ za bardzo mnie kiedyś zraniła, a teraz wraca i na pewno nie bez powodu i że to na pewno nie jest ten dobry powód. Wkurzyłem się ponieważ.. sam nie wiem dlaczego. I napisałem do niej że chce się spotkać. -łzy zaczęły napływać mi do oczu ponieważ nie wiedziałam czego mogę się spodziewać a moje myśli były zbyt złe. -Ja przepraszam.. w tedy gdy wróciłem do domu pijany tego samego dnia, w tedy gdy nie pozwoliłaś mi ze sobą spać, bo byłaś wkurzona.. ja..
-Co ty? Co zrobiłeś?
-Ja byłem wtedy z Samanthą.. i ja.. pieprzyłem się z nią. -stoję w miejscu i patrzę na niego, widzę żal w jego oczach i smutek? Nie, na pewno nie, dobrze wiedział co robi! Po chwili wszystko jest rozmazane przez łzy w moich oczach. -Selena proszę posłuchaj mnie wiem że jestem największym kutasem jakiego znasz ale kocham cię wiesz o tym prawda?
CZYTASZ
Summer LOVE
Fanfic-Nie wykorzystałeś jej tak? Sama tego chciała? Ile to trwa? -pyta i patrzy na Justina ze złością w oczach. -Właściwie to powiedzmy że od początku. -Więc wie. W takim razie jesteś naprawdę głupia. -o czym powinnam wiedzieć? Widzę jak Justin sie spin...