Zapanowała krótka cisza, którą przerwałam.
-Grasz?
-Hm?
-Grasz na gitarze? Bo wiesz tak słodko spałeś. Położyłam się obok ciebie i rozejrzałam trochę, bez obaw nie patrzyłam do szafek, tam z boku jest gitara umiesz grać? -Justin zaśmiał się.
-Coś tam umiem.
-Zagrasz mi? Proooszę. -Jus zagryzł lekko wargę po czym uśmiechnął się i zabrał gitarę do ręki, po czym usiadł na łóżku, a ja zajęłam miejsce obok niego.
-Co byś chciała?
-A masz coś swojego? -blondyn zastanowił się chwilę poczym zaczął grać. Słuchałam i zaczęłam zastanawiać się również czy potrafi śpiewać. Gdy skończył postanowiłam zapytać. -Śpiewasz?
-Nie zaśpiewam Sel, nawet na to nie licz -zaśmiał się.
-Dlaczego?? No proszę!
-Nie.
-Powiedz mi chociaż czy to co zagrałeś, czy wymyśliłeś do tego słowa?
-Tak. -powiedział po chwili zawachania.
-Czy kiedyś je usłyszę?
-Nie sądzę. -powiedział, przez co poczułam lekki smutek? Dlaczego nie chce zaśpiewać mi jednej głupiej piosenki? -Wymyśliłem ją dawno, jej słowa są słabe i już nie mają dla mnie znaczenia. -dopowiedział po chwili.
Skoczyła jak poparzona gdy tylko usłyszałam zamykające się drzwi na dole. Justin zaśmiał się, a ja wskazałam na drzwi i szybko wyszłam z jego pokoju. Zeszłam na dół i dowiedziałam się że Dylan był wczoraj na imprezie i został tam na noc.
-Co tam?
-Myślałam żeby dziś przejść się na plażę. Opalić się trochę.
-Jak chcesz to idź, tylko nie wróć późno.
-Wiem. -westchnęłam, przewracając oczami i ruszyłam na górę słysząc jeszcze w oddali "Nie zapomnij kremu do opalania."
Wyszłam na górę i skierowałam się do swojego pokoju, zaczęłam pakować potrzebne rzeczy i założyłam dwuczęściowy, czarny strój kąpielowy. Odwrociłam się po spodenki gdy drzwi do mojego pokoju otworzyły się.
-Gdzie idziesz? -zapytał blondyn lustrując moje ciało od góry do dołu, przez co poczułam się niepewnie.
-Na plaże.
-I będziesz tam w tym stroju?
-Jak widać. -powiedziałam ze zmarszczonymi brwiami. Czy to nie oczywiste?
-Idę z tobą.
-Nie możesz.
-Dlaczego? -spytał z oburzeniem.
-Bo Dyla jest w domu i to będzie podejrzane, po za tym idę się opalać, nie będziesz miał co ze mną robić, a ja będę się przy tobie krępować. -końcowe zdanie powiedziałam niepewnie bo w końcu byłam już przy nim naga a teraz stoję przed nim w stroju kąpielowym, na myśl o tym przyspieszyłam moje ruchy i zaczęła się ubierać.
-Będziesz się krępować stojąc przed mną w stroju kąpielowym ale nie masz nic przeciwko pokazywania tego seksownego tyłka jakimś frajerą na plaży, którzy pewnie będą sobie wiele wyobrażać, a uwierz mi będą na pewno. -prychnął.
-Więc o to ci chodzi? -zasmiałam się. -Jesteś zazdrosny o jakiś przystojniaków. -powiedziałam z naciskiem na przystojniaków, wiedziałam że to go trochę zdenerwuje. Uwielbiam się z nim doroczyć, a to taka moja zemsta za wczoraj.

CZYTASZ
Summer LOVE
Fanfiction-Nie wykorzystałeś jej tak? Sama tego chciała? Ile to trwa? -pyta i patrzy na Justina ze złością w oczach. -Właściwie to powiedzmy że od początku. -Więc wie. W takim razie jesteś naprawdę głupia. -o czym powinnam wiedzieć? Widzę jak Justin sie spin...