Dzień 14 "To ta wariatka"

663 82 5
                                    

    Strach. Każdy z nas go kiedyś doświadczył, jednak gdy kroczysz ramię w ramię z wojną tracisz możliwość rozpoznawania uczuć. Smutek zlewa się z gniewem jeszcze bardziej go napędzając, a miłość zżera resztki twojego popękanego serca.

   Potacka kroczyła skulona przez ulice Mokotowa, kurczowo ściskając starą torbę. Wybuchy i strzały niosłem bezustannie w ciepłe, wiszące powietrze. Ktoś krzyknął w przestrzeń, prosząc o pomoc.

   – Przepraszam, gdzie tu jest szpital? – jakiś chłopczyk przystanął przed Ingą, z czujnością rozglądając się po okolicy.

   – Nie mam pojęcia – mruknęła cicho, widząc zawiedziona minę dziecka.

    Odprowadziła go wzrokiem, gdy pobiegł ile sił w nogach przed siebie. Serce jej się krajało na myśl o jego bezbronności. Ruszyła dalej, szukając najmniejszych oznak po oddziale Majora.

   Zamyślona skręciła w lewo na sporym skrzyżowaniu i zamarła. Kilkadziesiąt metrów przed nią stało kilku Niemców, pod ścianą budynku leżeli nie żywi już ludzie. Jeden z nich zaśmiał się donośnie, po czym przeładował broń.

   Nagle ktoś wciągnął Potacką w jedną z bocznych uliczek. Oszołomiona zamrugała kilka razy, chcąc otrząsnąć się z resztek strachu.

  – Wariatka – syknęła dziewczyna, karcąc wzrokiem Potacką. – Życie ci nie miłe? Mało już ludzi zginęło?

  Inga pokręciła tylko głową, próbując wykrztusić z siebie chociaż drobne podziękowanie. Brunetka westchnęła cicho i ruszyła po ukurzonym bruku.

   – No chodź – mruknęła zirytowana.

   Blondynka ruszyła za nieznajomą. Jej serce wciąż wyrywało się z piersi, chcąc odetchnąć świeżym powietrzem. Jednak tu było czuć tylko wstrętny odór śmierci.

   Szły niecałe dziesięć minut za nim zatrzymały się w częściowo zniszczonej fabryce. Powstańcy kręcili się po całym gmachu doglądając rannych lub czyszcząc broń.

   Jakaś kobieta wpadła do środka, z jej ramienia sączyła się krew.

   – Gdzie on jest?! – odezwała się, łapiąc szatyna za ubranie.

   Wszyscy ucichli i tylko ja swoimi podmuchami świstałem w rozbitych oknach.

   – Został w szpitalu – odparł opanowany.

   Dziewczyna popchnęła go, po czym obrzuciła wszystkich wzrokiem pełnym nienawiści.

   – Zostawilisicie go! Dlaczego?!

   – Alicja... Było ich za dużo – drugi z powstańców próbował ją uspokoić, lecz ta nie dawała za wygraną.

  – I co?! Strach was obleciał?! – krzyknęła rozpaczliwie, przewracając stojące na prowizorycznym stoliku puszki.

    – Uspokój się!  – wrzasnęła brunetka. – Niemcy są kilka ulic stąd.

   Dziewczyna rozpłakała się padając na kolana, jej drobne ciało drżało. Zgromadzeni wrócili do swoich czynności, jakby taki obraz był dla nich codziennością.

   Potacka jak zahipnotyzowana wpatrywała się w łkającą kobietę. Gdzieś w oddali wybuchł granat, zabierając ze sobą niewinne dusze.

   – To ta odważna – brunetka wskazała skinieniem głowy na zdezorientowaną Ingę.

   Dowódca rozłożył ręce.

   – Jeżeli może walczyć to daj jej trochę wody i zaprowadź do Żbika. Musimy przekazać naszą pozycje oddziałowi po drugiej stronie barykady. Potrzebuje łącznika, a nie kolejnej sanitariuszki do cholery! – jego głos rozniósł się echem po fabryce. – Bo inaczej Kołtok z zresztą nas powybijają.

   Blondynka ożywiła się słysząc te słowa. Czy to możliwe, że była od swoich przyjaciół tak blisko?

   – Ja to zrobię – wtrąciła się.

   Mężczyzna uniósł brwi ze zwątpieniem.

   – To jest po drugiej stronie niemieckiej barykady, jeżeli Pani da radę przejść obok to zatrzymają cię  przed celem. Oddział może strzelać bez rozkazu.

   – Nie zastrzelą mnie – zapewniła, na co prychnął cicho. – To mój oddział, Major jest moim dowódcą.

   Brunetka szturchnęła go łokciem.

   – Uda mi się.

   Dmuchnąłem mocniej rozwiewając wszystkie złe myśli z tych młodych umysłów. Potacka drżała przez otulający ją stres oraz kawałki adrenaliny. Jej ręce coraz bardziej były mokre od potu i sama nie była pewna czy przez wyrywanie się do przódu, chociaż raz zamieni w zaletę tą okropną wadę. Jednak w głebi serca wciąż powtarzała "Dam radę".

Opowiedzcie WiatryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz