Minął tydzień od tamtego zdarzenia i wszystko powoli wracało do normy. Właśnie byłam w pracy, a towarzystwa dotrzymywał mi William.
- Jak twój tata zareagował na to, że zostajesz w Oslo? - spytałam i podałam kawę Williamowi.
- Powiedział, że nie będzie przelewał mi już pieniędzy na konto i zablokuje wszystkie karty kredytowe - zaśmiał się krótko i napił się napoju. - Myśli, że jak nie będę miał już żadnych pieniędzy to do niego zadzwonię i zmienię zdanie.
- Co za materialista - prychnęłam i oparłam sie łokciami o blat.
- Ta.
- Jak coś to zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęłam się, a chłopak odwzajemnił uśmiech.
- Jesteś słodka.
Przekrzywiłam głowę. - Możliwe.
William zaśmiał się, a zza zaplecza wyszedł Adam. - A ty co? Obijasz się? - zarechotał i stanął obok mnie. Przywitał się z Williamem uściskiem dłoni i zaczął czegoś szukać pod ladą.
- W sumie zaraz i tak kończę - powiedziałam i uśmiechnęłam się w stronę Williama. - Linn ma druga zmianę.
Chłopak wyprostował się i pokiwał głową, a Linn jak na zawołanie weszła do kawiarnii.
- Hej Linn - powiedziałam i uśmiechnęłam się. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i podeszła do nas.
- William.
- Cześć Linn - uśmiechnął się, a dziewczyna zignorowała go i poszła na zaplecze. - Tak, wciąż mnie nie lubi.
- Nie dziwie się - Zdjęłam fartuch i złożyłam go.
- Nie wracajmy juz do tego - westchnął.
Pokiwałam głową. - Za niedługo jej przejdzie - oznajmiłam i wyszłam na zaplecze. Zawiesiłam fartuch i wróciłam do Williama.
- Uhm - mruknął William patrząc w ekran swojego telefonu. - Vilde do mie napisała.
- Tak? O co chodzi? - spytałam gdy wyszliśmy z budynku.
- "Hej William. Tak sobie pomyślałam, że może spotkalibyśmy się? Dawno się nie widzieliśmy, porozmawialibyśmy trochę." - przeczytał. - I wysłała mi buziaczka, co do cholery?
- Buziaczka? - prychnęłam, a William pokazał mi telefon. - Ona wysłała ci cholernego buziaka!
- No właśnie. Chyba ona nie...
- Nie zrobiłaby mi tego - oznajmiłam twardo. - Jesteśmy przyjaciółkami.
William westchnął i stanął zatrzymując też mnie. - Mogę cię zapewnić, że nawet nie zamierzam się z nią spotkać - powiedział i pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową.
***
Byłam w trakcie całowania się z Williamem, kiedy usłyszałam powiadomienie wychodzące z mojego telefonu. Odsunęłam się od chłopak z westchnięciem i sięgnęłam po komórkę.
Vilde: Hej dziewczyny! Urządzam imprezę w ten piątek w kawiarnii "Mayrys" o 20:00. Macie przyjść! 😘
- Nie uwierzysz - mruknęłam. - Vilde urządza imprezę w kawiarnii, gdzie pracuje.
- Co?
Noora: Z jakiej okazji?
Vilde: A czy do robienia imprez zawsze musi być okazja, Noora?
Chris: No jasne, że przejdziemy!
Eva: Yass
Zablokowałam telefon, przedtem wyciszając dźwięk i odłożyłam go na żółtą szafkę, która stała obok mojego łóżka.
- Myślę, że Vilde robi ta imprezę po to, abyś ty przyszedł - powiedziałam i spojrzałam na chlopaka. - No bo wiesz, gdzie ja, to ty zapewne też - zaśmiałam się.
- Nieprawda! - fuknął. - Musisz iść? Nie możemy spędzić tego dnia razem?
- Jak nie przyjde, to Vilde sie obrazi - westchnęłam i położyłam się na pościeli, a William zawisnął nade mną. - Więc...
- Więc...?
Objęłam dłońmi kark Williama i przysunęłam go do siebie. - Raczej pójdziemy na tą imprezę - szepnęłam i posmyrałam swoim nosem o policzek Williama. - A następny dzień będzie zarezerwowany dla nas. Tylko my.
- Podoba mi się ten pomysł - zaśmiał się i musnął moje usta swoimi. Pogłębiłam pocałunek, a William położył jedną dłoń na moim udzie, a drugą podpierał sie aby na mnie nie spaść.
***
- Ta sukienka ciągle się ściąga - mruknęłam zdenerwowana i ociągnęłam ubranie na dół.
- Nie mogłaś założyć najzwyklejszych spodni? - spytał z westchnięciem kiedy parkował na obok kawiarnii.
Miałam na sobie czarną, obcisłą sukienkę i białe conversy. Nie dałabym rady przyjść w szpilkach, ponieważ niestety nie umiem w nich chodzić i zapewne zabiłabym się w nich.
- Jakoś sobie poradzę - powiedziałam i okryłam się bardziej kurtką. Niby było lato, ale wieczory w Oslo nie są zbyt ciepłe.
Williama objął mnie w talii i weszliśmy do środka. Było sporo ludzi, których widziałam pierwszy raz na oczy. - Wow - mruknęłam i rozejrzałam się po lokalu. Zobaczyłam Evę, Vilde i Chris. - Podejdziemy do dziewczyn? - spojrzałam na chłopaka, który pokiwał głową.
- Cześć - uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle obok Evy, a William zajął miejsce obok mnie.
- Hej Noora - krzyknęła Eva i przytuliła mnie. - Widziałaś może gdzieś Chrisa?
Pokręciłam głową i spojrzałam na Vilde, która ciągle zerkała na mnie. Albo raczej na Williama, który rozglądał się z Evą w poszukiwaniu Chrisa. - Idę z Evą poszukać Chrisa - William szepnął mi do ucha i razem z rudowłosą odeszli od nas.
- Vilde - blondynka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. - Fajna impreza.
- Dzięki - mruknęła i wstała z krzesła. - Idę do toalety - oznajmiła i odeszła.
- Chcesz coś do picia? - spytała Chris i tak samk wstała z siedzenia.
- Um, jasne - wzruszyłam ramionami, a Chris oznajmiła, że zaraz wróci.
Czekając na przyjaciół, postanowiłam wyjąć telefon z torebki by sprawdzić moje portale społecznościowe.
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Rodzial trochę z opóźnieniem :/ Dziękuję wam za wszystkie gwiazdki! 💞
Do następnego xx
CZYTASZ
Summer Love [noorhelm]
FanfictionSpojrzałam mu w oczy i wiedziałam, że patrzę na człowieka, przy którym chcę zasypiać i się budzić. Był moją wiecznością.