Rozdział 22

415 37 6
                                    

Wsiadłam do samochodu Williama i zapiełam pas. - Co tak wcześniej skończyłaś? - spytał gdy wyjechał na drogę.

- Adam jest szefem i dał mi wolne - oznajmiłam.

- Ten Adam... - zaczął William.

- Jest tylko moim szefem - dokończyłam i spojrzałam ostrożnie na chłopaka. Nie mogłam się gwałtownie ruszać, ponieważ William nie mógł zobaczyć mojego policzka. Czułam jak policzek pulsował. - Nikim więcej.

- Okej - westchnął William i zaparkował pod moją kamiennicą. - Co masz zamiar robić?

- Chyba posprzątam dom - oznajmiłam i odpięłam pas. - Ktoś w końcu musi to zrobić.

William chwycił dłonią mój podbródek i obrócił w swoją stronę. - Noora, myślisz, że jestem głupi i nie zauważyłem tego - rzekł i odsunął moje włosy. Delikatnie dotknął policzka, a ja zamknęłam oczy z bólu. - Ktoś... Cię uderzył? - warknął cicho, a ja otworzyłam oczy. - Adam?

- Co? Nie, nie - powiedziałam. - Nie. Nikt mnie nie uderzył a tym bardziej nie Adam.

- To co się stało? - spytał nie przestając na mnie patrzeć.

- Miałam wypadek w pracy, potknęłam się i upadłam na podłogę. Nic poważnego - mruknęłam i oparłam sie o zagłówek siedzenia.

William westchnął. - Powiedzmy,że ci wierzę.

- Ale tak było!

Chłopak pokręcił głową i przybliżył się do mnie. Musnął delikatnie moje usta, a ja zanim zdążyłam odwzajemnić pocałunek, on odsunął się. - Proszę cię, uważaj na siebie.

Pokiwałam głową. - Dobrze, a teraz możesz mnie normalnie pocałować?

William zaśmiał się i znów pocałował mnie. Z uśmiechem odwzajemniłam pocałunek i objęłam rękoma jego kark.

***

Zamknęłam drzwi i zdjęłam buty. - Jest ktoś w domu? - krzyknęłam, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Założyłam swoje różowe puchowe kapcie i ruszyłam do pokoju Linn. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam, że jej nie było. Myślałam, że może śpi. Tak samo zerknęłam do pokoju Eskilda. Nie było ich.

Szybko poszłam się przebrać w jakieś ciuchy po domu i wyciągnęłam odkurzacz z szafy. Odkurzyłam salon, łazienkę i swój pokój. Powycierałam kurze z szafek. Gdy skończyłam z salonem ruszyłam do kuchni. Gdy powkładałam naczynia do zmywarki,  zaczęłam wycierać szafki i stół.

Skończyłam wszystko sprzątać, umyłam ręce i spojrzałam na zegar, który wisiał na ścianie. Była 16:24.

Policzek szczypał coraz mniej, ale posmarowałam go maścią, by opuchlizna szybciej zeszła. Ruszyłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Nareszcie dokończe oglądać serial.

Usadowiłam sie wygodnie na łóżku i położyłam laptopa na kolanach.

- No to zaczynamy - mruknęłam do siebie i włączyłam czwarty odcinek Riverdale.


***


Obudziło mnie głośne pukanke do drzwi i dzwonek. Przetarłam oczy i szybko poszłam otworzyć drzwi.

- No nareszcie - krzyknął Eskild i przepychając się wszedł do środka, a za nim Linn oraz Adam. Zamknęłam drzwi i ruszyłam za nimi do kuchni. - Co ta suka ci zrobiła?

Spojrzałam na Adama, który wzruszył ramionami i uśmiechnął się.

- Czyli już wiesz - westchnęłam i usiadłam na krześle.

- Dlaczego ona sie tak na ciebie uwzięła? - spytał, gdy wlewał wodę do czajnika. Nastawił go na kuchenkę i podpalił.

- Chodzi o Williama - powiedziałam i chwyciłam za ciastko, które wyjęła Linn z torby. - Ciagle jest w nim zakochana.

- To już podchodzi pod obsesje - mruknął Eskild i spojrzał na mnie. - Rozmawiałem z Williamem...

- Tylko nie mów, że powiedziałeś Williamowi...

- Oczywiście, że powiedziałem - prychnął. - Dlaczego nie mówisz mu o takich rzeczach?

- Ponieważ nie chce mu zawracać głowy! A ty, Eskild zajmij się swoim życiem, ciągle wtrącasz się w moje - warknęłam
zdenerwowana.

- Ale twoje życie jest takie interesujące - westchnął i wyrzucił ręce w górę.

Zmarszczyłam brwi i wstałam z krzesła. - Zajmij sie swoim życiem - powtórzyłam i wyszłam z kuchni.

- Noora gdzie ty idziesz? Zrobiłem ci herbate!

Pokręciłam głową i trzasnęłam drzwiami od mojego pokoju. To jest takie irytujące, jak ktoś wtrąca ci się do życia.

Chwyciłam telefon i zobaczyłam, że ktoś napisał do mnie na messengerze. Odblokowałam telefon.

Westchnęłam i weszłam w konwersacje z Williamem.

William: Dlaczego nie powiedziałaś mi, że Vilde była zamieszana w to wszystko co stało się w kawiarnii?

Noora: Nie chce zawracać ci głowy moimi problemami.

William: Mieliśmy się już nie okłamywać

Noora: Ale ja cie nie oklamałam, po prostu pominęłam tylko fakt z Vilde

William: To to samo Noora...

William: I nie zawracasz mi głowy swoimi problemami. Jesteśmy razem i powinnaś mi mówić o wszystkim

Noora: Okej, przepraszam

Zablokowałam telefon i odłożyłam go na szafkę. Czułam się źle i postanowiłam się zdrzemnąć.

Summer Love [noorhelm]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz