Rozdział 21

401 33 2
                                    

- Moja mama chciałaby cię poznać - usłyszałam głos Williama nad sobą. Siedzieliśmy w ogrodzie już z dwie godziny i było bardzo miło. - Robi u mnie obiad w sobotę.

- Um, okej. Przyjdę - oznajmiłam i uniosłam głowę. Podparłam się ręką o ławkę i pocałowałam Williama w usta. On odwzajemnił pocałunek i objął mnie jedną ręką w talii.

Nagle nasz pocałunek przerwał dzwoniący telefon. Odsunęłam się od Williama i sięgnęłam po komórkę, która leżała na stoliku obok huśtawki.

- Wszysycy lubią nam przerywać - westchnął chłopak i oparł się o oparcie. Zaśmiałam się cicho i odebrałam telefon.
- Tak?

- Noora! Od dwóch dni nie pojawiłaś się w pracy - głos Eskilda był tak głośny, że musiałam odsunąć telefon do ucha.

- Wiem, po prostu.. wiesz, że miałam okropne dni - mruknęłam i wstałam z huśtawki.

- Rozumiem Noora - powiedział juz ciszej. - Ale to ja musiałem tłumaczyć się szefowej i świecić oczami za ciebie.

- Przepraszam Eskild, to już się więcej nie powtórzy - zadeklarowałam, a William objął mnie w talii i położył swoją głowę na moim ramieniu.

- Masz dzisiaj drugą zmianę i po prostu przyjdź - rzekł. - Od 15:00 do 20:30.

- Okej, na sto procent przyjdę - powiedziałam i rozłączyłam sie. - Muszę iść do pracy dzisiaj. Najlepiej jak już pójdę.

William westchnął i obrócił mnie tak, że nasze twarze były do siebie zwrócone. Pocałował mnie krótko w usta i oznajmił, że mnie podwiezie. Zgodziłam się i ruszyliśmy do jego samochodu.

***

- O której kończysz? - spytał chłopak, gdy weszliśmy do kawiarnii. Nie było dużo osób i na szczęście dziś nie było szefowej.

- O 20:30 - mruknęłam i stanęłam za ladą.

- Przyjechać po ciebie?

- Jeśli chcesz - uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka w policzek. - Muszę iść pracować - wydęłam dolną warge.

- To do później - uśmiechnął się i wyszedł z budynku. Westchnęłam i wyszłam na zaplecze.

- A kto tu się pojawił? - zaśmiał się Adam, który właśnie zakładał fartuch. - Witamy spowrotem.

- Cześć - powiedziałam i zrobiłam to samo co chłopak. Adam poczekał na mnie i razem wyszliśmy do pomieszczenia.

- Co ona znowu tu robi? - warknęłam i spojrzałam na Vilde, która jakby nigdy nic usiadła przy stole z jakimiś dziewczynami.

- Mam ją obsłużyć? - spytał Adam, gdy zaczął wycierać szklanki.

- Byłabym wdzięczna - powiedziałam i odebrałam ścierkę i naczynie od chłopaka. Niby była moja zmiana do obsługi klientów ale nie mogłam się z nią zobaczyć twarz w twarz. Nie wiem co by się wtedy wydarzyło.

Zaczęłam wycierać szklankę i patrzyłam jak Adam podchodzi do ich stolika i zaczyna zapisywać zamówienie na kartce. Dziewczyny uśmiechały sie do niego, a Vilde ani razu nie spojrzała na mnie.

Zobaczyłam, że jakaś starsza pani weszła do pomieszczenia i usiadła przy stoliku. Postanowiłam do niej podejść i jedyna drogą byla ta obok stolika, gdzie siedziała Vilde.

Zamknęłam na chwile oczy i ze sztucznym uśmiechem podeszłam do starszej pani.

- Dzień dobry - przywitałam się i wyjęłam notes z kieszeni fartucha. - Co podać?

- Dzień dobry kochanie - starsza pani uśmiechnęła się i drżącymi dłoniami trzymała menu. - Poproszę zieloną herbatę oraz to pysznie wyglądające ciasto czekoladowe - oznajmiła i oddała mi kartę.

- Oczywiście, za chwilę wracam - oznajmiłam i odkręciłam się na pięcie odchodząc od stolika. Popatrzyłam chwile na kartkę by zobaczyć czy wszystko dobrze zapisałam.

Poczułam coś pod nogami i chwilę później poleciałam na podłogę. Upadając uderzyłam głową w drewniane krzesło i twarzą wylądowałam na ziemi. Usłyszałam śmiech Vilde i pozostałych dziewczyn.

- Noora?! Wszystko okej? - Adam pomógł mi wstać a ja szybko odwróciłam się w stronę blondynki.

- Czy ty jesteś niepoważna? - krzyknęłam wściekła i popatrzyłam na Vilde. - Mogło mi się stać coś poważniejszego!

- Słucham? Przecież ja nic nie zrobiłam - zachichotała blondynka. - Nie rozumiem o co ci chodzi.

- Nie dziwie się, że jesteś blondynką - mruknęłam, a Vilde otworzyła buzię.

- Muszę was poprosić o to, abyście opuściły lokal - powiedział Adam.

- Słucham?! Dlatego, że ta sierota nie potrafi chodzić? - krzyknęła i wstała. - Dziewczny - pstryknęła palcami, a ja uniosłam brwi. Co to miało być?

Dziewczyny wyszły posyłając nam piorunujące spojrzenie. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam jak ludzie ciągle patrzyli się na nas.

- Chodź na zaplecze, może znajdziemy jakiś lód na twój policzek - powiedział, a ja automatycznie dotknęłam policzka, który piekł.

Ruszyliśmy do drugiego pomieszczenia i szybko podeszłam do lustra, które wisiało na beżowej ścianie. Zobaczyłam, że mój lewy policzek był czerwony. Jakby ktoś mnie tam uderzył. Popatrzyłam w swoje szklane oczy i odwróciłam się do Adama.

- Przecież ja tylko upadłam na podłogę odchrząknęłam odbierając torebkę lodu zawiniętą w ścierkę. Przyłożyłam do policzka i usiadłam na małej, szarej kanapie.

- Chyba musiałaś uderzyć w stolik albo krzesło - oznajmił. - Dlaczego ta dziewczyna to zrobiła?

- Nienawidzi mnie. Chciała odebrać mi chłopaka, a teraz nie wiem co dzieje się w jej blond główce - westchnęłam i wstałam. - Muszę iść zrobić...

- Ja pójdę, myślę, że wystarczy ci już na dziś - oznajmił. - Najlepiej idź do domu. Zadzwoń do kogoś by po ciebie przyszedł bo teraz boje się ciebie puścić samą. Nie wiadomo czy tam ich nie ma.

Uśmiechnęłam się lekko i podałam notes Adamowi. - Teraz to na pewno szefowa mnie wywali - oznajmiłam i zdjęłam fartuch.

- Nie wywale cie - zaśmiał się patrząc na mnie. Zmarszczyłam brwi gdy odwieszałam ubranie. - Tak, ja jestem 'szefową'.

- Ale Eskild mówił...

Adam westchnął i podrapał się po policzku. - Nie słuchaj go, pierdzieli bez sensu.

Zasmialiśmy się i podziękowałam Adamowi. Gdy ten wyszedł napisałam do Williama.

Do: William

Skończyłam prace wcześniej, przyjedziesz? Będę na tyłach kawairnii.

Od: William

Jasne. Będę za moment.

Schowałam telefon do kieszeni i odłożyłam lód do zamrażarki a ścierkę powiesiłam na małym grzejniku. Podeszłam do lustra i ułożyłam włosy tak aby zasłaniały mój policzek.

Nie chciałam zawracać głowy Williamowi kolejnymi problemami.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

Zbliżamy się do końca tej książki😶 Chciałabym podziękować za tyle wyświetleń i tyle gwiazdek oraz za wszystkie komentarze, dziękuję! ♡

Summer Love [noorhelm]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz