Usłyszałam jak mój budzik zaczął brzęczeć. Na ślepo wyłączyłam go i usiadłam, w międzyczasie przecierając oczy. Włączyłam lampkę i chwyciłam za telefon. 4:15, cudownie.
Zauważyłam dymek z messengera, więc odblokowalam telefon i zobaczyłam, że dziewczyny pisały coś na konwersacji.
2:27 amEva: NIEEE
Sana: O kurde. Myślałam, że wy już nie zamierzacie być razem
Eva: SANA!! Oni pasują do siebie, jak bratnie dusze!
Sana: OKEJ EVA!!
Chris: No stara, nieźle ;)
Vilde: Wiedziałam 😍😍
Vilde: Wy tak bardzo do siebie pasujecie
Eva: Zgadzam się!
Eva: JA TU PRZECHODZE FANGIRL OK??
Sana: Wariatka😂
Eva: Ale w dobrym znaczeniu, tak??
Sana: Oczywiście kochana 😉
Chris: Dobra idźcie już spać, bo spamujecie
Chris: Noora trzymam za ciebie i Williama kciuki
Chris: Miłości i wytrwałości, ale teraz na dłużej! 💝
Eva: ❤❤❤
Vilde: Wy oboje to couple goal, więc macie być razem💋
Zaśmiałam się cicho i zaczęłam stukać w ekran.
Noora: Dzięki dziewczyny, na was zawsze można liczyć❤
Noora: Kocham was
Wyświetlone przez Eva i Chris.
Eva: Ale słodzisz z samego rana 😍
Chris: Też cie kochamy blondyno xo
Zablokowałam telefon i cicho wyszłam z pokoju by nie obudzić Linn i Eskilda. Obudzenie Linn to jak śmierć na życzenie, po prostu gdy jest niewyspana to lepiej na nią nie wpaść.
Opłukałam twarz zimną wodą i skorzystałam z toalety. Umylam rece i ruszylam do kuchni by na szybko zjeść płatki.
Śniadanie zjadłam w mniej niż 10 minut. Szybko udałam się znów do łazienki by umyć zęby. Z makijażu zrezygnowałam, ponieważ zapewne będę spać w aucie.
Poszłam do pokoju i chwyciłam za ubranie, które leżało na krześle. Były to czarne legginsy i troche większa, bordowa bluza. Ubrałam się szybko i ruszyłam do szafki, gdzie leżał mój telefon. Zobaczyłam, że jest już 4:42.
Podeszłam do lustra, które wisiało na ścianie i zaczęłam czesać włosy. Zebrałam górną część i zrobiłam małego koka, by włosy nie spadały mi na twarz.Telefon, portfel i słuchawki włożyłam do niewielkiej torby, którą założyłam na ramię. Chwyciłam za walizkę, wyłączyłam lampkę i wyszłam z pokoju. Po cichu udałam się do korytarza i założyłam czarne conversy. Niedawno przekonałam się do nich, były bardzo wygodne.
Nie brałam zbyt dużo ubrań, ponieważ mieliśmy być tam trochę ponad tydzień, więc pomyślałam, że w jedna dużą walizkę zdołam się zmieścić z ciuchami.
Cicho otworzyłam drzwi i wyszłam na klatkę schodową. Zamknęłam mieszkanie i schowałam klucz pod dywanik. Typowe jak na skrytke kluczy.
Dobrze, że mieszkaliśmy na parterze. Po chwili już czekałam na dworze. Wyjęłam telefon z torby i sprawdziłam godzinę.
Jak Eva mówiła o równej 5:00 samochód zaparkował obok mnie. Ze środka wyszedł William, czego mogłam się spodziewać.
- Cześć.
Jak to możliwe, że on wyglądał tak dobrze rano? - Cześć.
- Chris jest już w środku, ale zajęła całe tylne siedzenia, więc musisz siąść z przodu - oznajmił, kiedy pakował walizkę do bagażnika.
- A gdzie Chris i Eva?
- Oni już jadą w tamtą strone z Isakiem, Evenem i Jonasem.
Pokiwałam głową i wsiadłam do auta. Spojrzałam na tył, gdzie Chris smacznie sobie spała. Uśmiechnęłam się, a chłopak wsiadł do samochodu i wyjechał na drogę.
- To będzie długa podróż, więc może zdrzemnij się - powiedział cicho i spojrzał na mnie chwilę.
- To chyba dobry pomysł - mruknęłam i próbowałam ułożyć się wygodnie na siedzeniu. Było to trudne, ale po jakimś czasie udało mi się usnąć.
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Spodobało ci się? Jeśli tak, to zostań i czekaj na kolejne rozdziały, a w międzyczasie możesz kliknąć gwiazdkę i zostawić komentarz. To bardzo pomaga mi w dalszym pisaniu! ;)

CZYTASZ
Summer Love [noorhelm]
Fiksi PenggemarSpojrzałam mu w oczy i wiedziałam, że patrzę na człowieka, przy którym chcę zasypiać i się budzić. Był moją wiecznością.