1. Niespodzianka

431 21 11
                                    


[A/N]
To konto prowadzone jest przez blvckstalker (vein) oraz dirtymxrty (charlie, ja, teraz pisząca) i to właśnie my połączyłyśmy siły by napisać Rosję.

***

8 stycznia, środa

Czarnowłosy chłopak naciągnął koniec kaptura niżej na twarz i skryty w jego cieniu wyszedł z budynku poczty.

Jak co tydzień matka wysłała go sprawdzić ich skrzynkę. Nigdy nie widział sensu w tak częstych wyprawach, w końcu nigdy nic nie dostawali, z wyjątkiem rachunków oczywiście. Cotygodniowe sprawdzanie korespondencji nie miało sensu.

Jednak w tą środę coś się zmieniło. Na ich półce leżała pojedyncza koperta z jego imieniem i nazwiskiem. Nigdy wcześniej nie otrzymał listu, nie było od kogo. Spodziewał się reklamy lub oferty z banku.

Szybko pokonał dystans dzielący pocztę i ich dom szeregowy na przedmieściach Greenville. Zapowiadało się na deszcz.

Mieszkał tam wraz z matką i młodszą siostrą od kiedy jego ojciec zginął w wypadku kilka lat temu. Od tamtego dnia nieustępujące uczucie pustki nie opuszczało jego serca. Brakowało mu ojca. Tęsknił za nim. Teraz to na niego, jedynego mężczyznę w domu, spadła większość obowiązków zmarłego rodzica. To on musiał zajmować się układaniem w piwnicy drewna na opał czy naprawianiem zepsutego samochodu - starego forda fiesta, w międzyczasie godząc wszystko ze szkołą i opieką nad siostrą.

- Kev? Dobrze, że już jesteś. Chyba będzie padać - jak zwykle ciepły głos matki powitał go w drzwiach. - Było coś dla nas na poczcie?

- Wiem, zdążyłem. I nie, nic nie ma. Jak zwykle.

Nie czuł potrzeby informowania matki o kopercie. Skoro była zaadresowana do niego, to sam się nią zajmie. Z resztą po co marnować czas rodzicielki na kolejne reklamy?

Schował kopertę pod bluzę. Wyszedł z butów i odwiesił skórzaną kurtkę na wieszak. Nie ściągając kaptura skierował się na schody na górę. Jego siostry, Amy, jeszcze nie było w domu. Miała zajęcia tańca.

Kevin był z niej dumny. Nie byli najbogatszą rodziną, dlatego często dokładał się do wszelakich rachunków. Za zajęcia dla Amy płacił sam. Nie widział dla siebie wielkiej nadziei, skończy jako bohater klasy roboczej. Jednak przyszłość siostry zawsze widział w jasnych barwach.

Chciał, by mogła się wyrwać z tego miejsca. Ich dzielnica nie była dobra do wychowywania dziewięciolatki. Chciał, by rozwijała się i osiągnęła coś w życiu. Zawsze sprawiał, że się śmiała. Jej chichot zawsze wypełniał ponure wnętrze domu i odbijał się echem od starych ścian. Teraz jednak rozbrzmiewała tam cisza.

Niepokojąca cisza.

Kevin pchnął stare drewniane drzwi prowadzące do jego pokoju: małego pomieszczenia na poddaszu.

W środku nie było zbyt wielu rzeczy ani mebli. Pod niską ścianą na której zniżał się sufit stało niepościelone łóżko. Naprzeciwko była szafa, obok której chłopak ustawił jeden na drugim kilka kartonów pełnych jego starych rzeczy. Pod oknem znajdowało się biurko ze starym, ale nadal dobrze działającym komputerem i paroma książkami. Pomimo tak niewielkiego zagospodarowania zdawało się, że panował tam chaos.

Usiadł na łóżku. Stare sprężyny materaca zaskrzypiały przeraźliwie pod jego ciężarem.

Wziął do ręki kopertę. Na jej przodzie starannymi pochyłymi literami było wypisane jego imię, nazwisko oraz adres. Skoro pismo było odręczne nie musiał się martwić, że to jakieś wezwanie do zapłaty.

Rosja [Россия]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz