24. Zemsta

27 7 4
                                    

23 stycznia, czwartek, godzina 06:13

Odciągnięty spod kół samochodu Gleb padł na niską zaspę. Kevin po raz kolejny ocalił mu życie. Sądząc, że chłopak podąża za nim, Rosjanin szybko przeczołgał się pod wysokim zawieszeniem na drugą stronę wozu, znikając za nim w chwili, gdy drzwi się otworzyły. Wtedy zorientował się, że Kevina z nim nie było. Zamarł, kiedy dotarło do niego, że chłopak został po drugiej stronie terenówki, na pastwę Krushnica.

Co robić, co robić... pomyślał Gleb, kucając przy samochodzie. Miał kilka sekund na wymyślenie sensownego planu. Krushnic i jego banda mogli go znaleźć w każdej chwili. I nagle wpadł na pewien pomysł.

Krushnic wysiadł, a więc w aucie pozostał tylko ten dzieciak z bronią. Mógłby mu ją zabrać.

- Gleb? Wszystko gra?

Głos Elliota dobiegający zza pobliskiego drzewa dotarł do jego uszu. Mężczyzna wychylił się, a za drzewem obok pojawiła się Samantha. Gleb skinął głową na znak, że ich widzi.

Rosjanin w ułamku sekundy podjął decyzję o dalszym planie. Machnął ręką dając im znać, że mają dołączyć do niego, co natychmiast zrobili. Na ich szczęście byli pod wiatr - psy nie mogły ich wyczuć. Elliot i Samantha również przykucnęli, a Gleb zagłębił przemarznięte dłonie w śniegu w szaleńczych poszukiwaniach.

- Co ty... - zaczęła zdziwiona Sam, jednak urwała, gdy zobaczyła, jak chłopak wygrzebuje to, czego szukał.

- Elliot, za chwilę otworzysz drzwi pasażera. Wskoczę do środka i ogłuszę tego gówniarza, rozumiesz? - powiedział Gleb jednym tchem. Słyszał jak Krushnic wyładowywał się na Kevinie, czas im się kończył.

Elliot pokiwał głową i obaj ostrożnie podeszli bliżej drzwi UAZa. Odliczyli do trzech i Amerykanin otworzył je szybkim ruchem.

Gleb natychmiast wskoczył do środka. Jego spojrzenie na dosłownie sekundę spotkało się ze zdziwionym spojrzeniem białowłosego chłopca. W tym samym momencie Rosjanin zdał sobie sprawę, że to właśnie jego widział w hotelowej piwnicy. To on bawił się odciętą ręką Siergieja. Na samo to wspomnienie krew w żyłach wściekłego Gleba gwałtownie zawrzała.

- Wujku? Co... - chłopiec otworzył usta w geście zaskoczenia, urywając swoją wypowiedź w chwili, gdy Gleb złapał go za włosy i brutalnie wywlókł z samochodu, po czym z całej siły uderzył go kamieniem w tył głowy, zanim ten zdążył zareagować. Drugą ręką zatkał mu usta, by nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Bez wahania wyrwał mu z rąk broń i cisnął nim, już ogłuszonym, o ziemię. Na wszelki wypadek wymierzył mu jeszcze silnego kopniaka prosto w skroń.

- Mam nadzieję, że zdechniesz, mały skurwysynu - wycedził przez zęby.

Samantha, widząc malującą się na twarzy młodego Rosjanina wściekłość, odsunęła się. Wolała nie wchodzić mu w drogę. Gleb złapał nagle zdziwionego Elliota za rękaw i wyprowadził zza samochodu, zanim ten zdążył nawet zaprotestować.

Lufa mini uzi znalazła się przy skroni zaskoczonego Amerykanina, a kliknięcie przy jego uchu oznajmiło, że broń była odbezpieczona.

Zadrżał, lecz już nie tylko z zimna, ale także ze strachu. Wtedy Gleb podniósł głos.

- Krushnic! Ostav moyego druga! Odejdź od niego, inaczej zabiję twojego cennego przyjaciela Elliota.

***

Dmitri znieruchomiał, a jego serce zaczęło wybijać całkiem nowy, szaleńczy rytm. Zadrżał spazmatycznie, jednocześnie czując, jak zaczyna się bać.

Nie sądził, że cokolwiek potrafi obudzić w nim uczucie panicznego strachu, jednak w tym momencie zrozumiał, jak bardzo się mylił. Najgłębsze lęki Dmitrija właśnie odżyły, wypełzając z najciemniejszych zakamarków jego zaślepionego szałem umysłu. Kolana niemalże się pod nim ugięły, kiedy do jego uszu dotarł brzmiący niczym wyrok rozkaz.

Rosja [Россия]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz