Gildarts

1.1K 93 27
                                    

Skierowali się powoli do budynku. Natsu szedł obok nich uśmiechając się jak głupek, za to oboje nic nie mówili. Otworzyli drzwi a dziewczynie zaczęło mocniej bić serce. Nie przejmując się niczym, rzuciła się na mężczyznę stojącego przy barze. Poczuła jak łzy napływają jej do oczu.


- Gildarts!- szepnęła, wtulając się w jego ramię- jak dobrze cię widzieć- oderwała się i ze załzawionymi oczami spojrzała na jak zawsze poobijanego mężczyznę


- A jednak plotki są prawdziwe- zaśmiał się klepiąc dziewczynę po głowie- ile myśmy się nie widzieli?


- Koło 9 lat- mruknęła. Jako jedyny nie był w Gildii kiedy wyruszyła na misję, jako, że dwa lata wcześniej wyruszył na misję


- Wyrosłaś. W końcu stałaś się kobietą- z obrażoną miną uderzyła go lekko w ramię


- Gildarts!- spojrzeli w bok gdzie młody zabójca smoków szykował się do ataku- przygotuj się – i nic już nie mówiąc ruszył na mężczyznę. Dziewczyna westchnęła i cofnęła się aby zrobić miejsce magowi klasy S, który jednym ruchem ręki posłał Natsu przez dach kilka kilometrów poza gildię.


- Jak misja?- spytał się Laxus podchodząc do baru, kompletnie ignorując knock out na Natsu. Zamówił trzy piwa i wręczył każdemu z magów po jednym


- Ach weź nawet nie zaczynaj. Nuda! Kompletna nuda- burknął, popijając alkohol- nie to co misja Suny- dziewczyna westchnęła i oparła głowę o dłoń, opierając się łokciem o blat.


- Następnym razem zamienimy się misjami i ty będziesz sobie borykał z idiotami z mrocznych gildii- warknęła


- Hai, hai!- zaśmiał się, nie chcąc nararzać się dziewczynie 


- Na długo zostajesz?- spytała się Erza przyłączając do grupki


- Na trochę, w końcu Mistrz coś ode mnie chce- mówiąc to wszyscy spojrzeli na staruszka, który uśmiechał się podejrzliwie. Do kończył swoje piwo i spojrzał na Gidlartsa a później jego wzrok skierował się na Sunę.


- Pomimo tego, że wiem jak silna Suna była przed pójściem na misję, chciałbym jednak sprawdzić, jak silna się stała- dziewczyna zaksztusiła się piwem rozumiejąc dokąd zmierza ta rozmowa


- Chcesz mnie zabić?!- warknęła spoglądajac na staruszka- przecież wynik tego pojedynku jest pewny


- A ja myślę, że jednak nie- wtrącił się Gildarts, który wyglądał na zadowolonego- podoba mi się ten pomysł


- A mnie nie!- warknęła Arashi, spoglądając ze złością na mężczyzn- na dodatek muszę odpoczywać. Powiedz im Laxus!- spojrzała na chłopaka mając nadzieję, że wybawi ją z tej sytuacji


- Jak bardzo chciałbym zobaczyć ten pojedynek to Suna ma rację. Jest osłabiona i musi odpoczywać


- A więc niech pojedynek odbędzie się za tydzień- dodał Makarov a z jego twarzy 


DomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz