Gildia

1K 90 22
                                    

Stali przed sobą w kompletnej ciszy. Spojrzała na dwójkę przyjaciół i drgnęła widząc spojrzenie blondyna. Był opanowany i poważny. Nie spodziewała się, że go takiego zobaczy. Była pewna, że jeśli ją znajdzie to będzie wściekły, ale nie. Spoglądał na nią spokojnie. Wyczekując jej reakcji

- Widzę, że twoje umiejętności się polepszyły Gildarts- mruknął Jellal przerywając ciszę- nauczyłeś się wykrywać moc magiczną ?

- Ta. Uznałem, że może mi się kiedyś przydać. Chociaż nie jestem w tym aż tak dobrzy jak niektórzy tu zgromadzeni- spojrzał na dziewczyna, która nie zrobiła jeszcze żadnego ruchu – szczerze powiedziawszy mieliśmy szczęście, że Ultear była w pobliżu

- Cóż uznałam, że coś jest nie tak jeśli we dwójkę jesteście w taki miejscu. Kto by pomyślał, że Suna jest tego powodem- jej wzrok zszedł na dziewczynę oczekując jakiejkolwiek reakcji.

- Prosiłam abyście za mną nie szli- zaczęła poważnie- to jest moja własna misja. Ja za Wami nie chodzę

- Ale żadna z naszych misji nie miała w sobie punktu z przyłączeniem się do innej gildii

- Suna chan!- wtrąciła się Meledy zaczynając powoli rozumiejąc- ty chyba nie chcesz

- Wybaczcie i tak straciłam już wystarczająco czasu- burknęła i zaczęła się kierować do drzwi, kiedy piorun, który przeszedł przez dach domku opadła krok przed nią. Spojrzała w bok na chłopaka, który nie zrobił ani kroku. Nadal patrzył na nią spokojnie zbyt spokojnie jak na niego

- Laxus... Byłbym wdzięczny za niszczenie naszego domu- mruknął Jellal spoglądając z niezadowoleniem na sufit.

- To za nauczenie jej kilku irytujących zaklęć wtrącił się Gildart uśmiechając się lekko do Fernandesa, który odwzajemnił gest

- Wracajcie do gildii- rozkazała, omijając ich i kierując się do drzwi- to moja misja. Nie ważcie się wtrącać- po czym wyszła zostawiając ich samych

- I co teraz? - spytała Ultear spoglądając na zamknięte drzwi- puścicie ją w szpony demona?- blondyn odwrócił się i westchnął ciężko. Nie mówiąc nic skierował się ku wyjściu- puścisz go samego ?- spytała spoglądając na czerwonowłosego

- Jest jedyną osobą, która przemówi jej do rozumu. Na dodatek ja i tak już za bardzo spieprzyłem- mruknął opadając na kanapę w pokoju- nie mówiłeś mi, ze nauczyła się tylko niewygodnych zaklęć

- Wybacz- zaśmiał się Jellal- ale chyba nie spodziewałeś się, że pozostanie na tym samym poziomie przez 7 lat?

- Ale nie pomyślałbym, że nauczy się czarnej magii- chłopak spojrzała na niego nie rozumiejąc

- Czarnej Magii? Suna?

- Amaterasu- cała trójka drgnęła- nie wiem jak bardzo się go wyszkoliła, ale cóż, gdybym nie wiedział jak uciec z twojego zaklęcia byłbym teraz martwy

- Walczyliście?- pisnęła Meledy z nazbyt wielką ekscytacją- kto wygrał

- Suna jest silna, ale nie możliwe aby pokonała takiego potwora- mruknął Jelall a Gildarts się tylko uśmiechnął- jeśli i tak czekamy na nasze gołąbki opowiedz mi co tam w Fairy Tail i ...

- Z Erzą wszystko ok- dokończył za niego a na ustach dziewczyn pojawił się złośliwy uśmiech


Szedł za nią. Zgubił ją z oczu jakiś czas temu, ale nadal był w stanie ją trochę wyczuć. Nie był tak dobry jak ona czy Gildarts, ale też byłw stanie wyczuć moc magiczną drugiej osoby, przynajmniej na krótkiedystanse.

DomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz