•1•

1.1K 77 13
                                    

Felicja

Minął tydzień od rozpoczęcia roku szkolnego, a Felicja nadal nie ogarniała gdzie ma zajęcia i z kim chodzi do klasy. Wiedziała na pewno, że jej sąsiedzi z pokoju, Alfred i Artur, którzy prawie cały czas się kłócili, chodzili z nią na większość przedmiotów. Jednak przeważnie gubiła ich w tłumie ludzi, którzy wylewali się na szkolne korytarze niczym fala.

Na zajęciach artystycznych siadała z Natalią, która była bardzo specyficzną osobą- mimo to Polka znalazła w niej dobrego słuchacza i jeszcze lepszego doradcę w sprawach artystycznych.

Chociaż Felicja słyszała różne plotki o młodej Białorusince, nie przejęła się nimi zbytnio. Nawet kiedy jeden z chłopków opowiedział jej o małym wypadku z Natalią w roli głównej- Polka przynajmniej czuła się przy niej bezpiecznie i wiedziała, że ludzie zastanowią się z dziesięć razy zanim podejdą do niej w towarzystwie Białorusinki.

-Zgubiłaś się?- Obok niej pojawił się wysoki chłopak o bardzo jasnych blond włosach.

Od razu rozpoznała w nim pierwszy z celów jej przyjaciółki na rozpoczęciu roku.

- Nie, czemu?- Felicja uśmiechnęła się, czując, że się rumieni.

Nie chciała przyznać, ale.... Zgubiła się.
Od pięciu minut chodziła po drugim piętrze, prawego skrzydła, szukając klasy gdzie miała mieć lekcje rozszerzonej historii.

Jednak Polka była uparta i wolałaby zatańczyć poloneza, niż przyznać się, że zgubiła się w odmętach szkoły.

- Wyglądasz jakbyś czegoś szukała.- Uśmiechnął się delikatnie, patrząc w jej zielone oczy.

Najprawdopodobniej wyczuł, że go ściemnia...

-No dobra.- Spuściła wzrok, ku niezadowoleniu chłopaka.- Szukam klasy historycznej.

Czuła, że chłopak bacznie się jej przygląda.

- Podstawa czy rozszerzenie?

- A to jakaś różnica?

Zastanowiła się mad swoim pytanie- naturalnie, że są osobne klasy i nauczyciele na podstawę i rozszerzenie.

- Jeśli jesteś na rozszerzeniu, to masz teraz lekcje ze mną.- Uśmiechnął się delikatnie, zadowolony, że będzie miał towarzystwo.- Chętnie cię zaprowadzę do odpowiedniej sali.

Skupił się na jej zielonych oczach, które przypominały mu zieloną trawę na jednej z ulubionych przez niego i siostry łąk.

- Rozszerzenie.- Uśmiechnęła się z ulgą, ciesząc się, że nie sprawia nowemu znajomemu kłopotu.

-Chodź.

Poszedł w stronę w którą Felicja nie pomyślała by iść. Gdyby nie on, pewnie nadal by błądziła między korytarzami, mając nadzieje, że w końcu odnajdzie odpowiednia sale- a po piętnastu minutach pewnie by się poddała i nie poszła na zajęcia, wykręcając się jakąś marną wymówką. Nie chciała jednak źle wypaść na pierwszych zajęciach- a po takiej akcji nauczyciel na pewno by miał na nią oko.

- Jak się nazywasz?- Chłopak przerwał ciszę, która zapadła.

- Felicja Łukasiewicz.- Podała mu dłoń, przypominając sobie o zasadach kultury, które wpojono jej w domu.

- Ivan Braginski.- Uścisnął podaną dłoń dziewczyny.- Jesteś Słowianką? Masz taką urodę.

Zarumieniła się- ludzie często brali ją za Czeszkę, albo Rosjankę...

Hetalia AcademyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz