To Dopiero Początek...

100 6 11
                                    

- Powiedziałaś im? - zapytała zdenerwowana Alessa. Chodziła po kryjówce jak opętana.

- Jeszcze nie - odparła Mia, która zachowywała większy spokój od swojej przyjaciółki.

- I dobrze! Nawet nie wiesz jak by to wpłynęło na ich wyniki, a wiesz co się stanie jak nie wygrają? Wiesz?!

Wykrzyczała jej to wręcz łapiąc za kołnierze jej skórzanej kurtki. Cisnęły się jej łzy, a bardzo rzadko płakała. Nie wytrzymywała tylko wtedy, gdy jej ukochanemu coś się działo. Coś, co mogło pozbawić go życia, tak jak pozbawiło życia Sebastiana. Zginął od strzału w głowę, ktoś musiał na niego czyhać i wyczuć odpowiedni moment do strzału. Ktoś, kto chce pozbyć się Night Riders. Dziewczyny wykluczyły Chenga Wo, ponieważ wszyscy członkowie ekipy są mu potrzebni. To musiał być ktoś z zewnątrz. Ale kto?

Wtem do kryjówki wparował Maurizio z dosyć sporym rulonem w ręku. Podszedł do stolika na środku i rozłożył kartkę, na której był nowy plan.

- Dostałem to od jednego z ludzi Chenga. To nowe zlecenie. I tym razem jest to BMW M3 GTR.

Zadanie jest prostsze, bo musimy je zdobyć poprzez wygranie wyścigu z jego właścicielem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zadanie jest prostsze, bo musimy je zdobyć poprzez wygranie wyścigu z jego właścicielem.

- A jak się do niego dostaniemy? - zapytała Mia.

- O to się nie martw. Jenson pojechał go namierzyć, a jutro będziemy wiedzieć, gdzie lubi się kręcić. Tam pojedzie Alessa i wyzwie go na wyścig, w którym stawką będzie samochód. Wygrasz, zgarniasz jego wóz i wracamy do kryjówki. Jasne?

- Jak słońce słonko - puściła do niego oczko Alessa.

- Ok, a więc dzwoń do nas, jak już będziecie wiedzieć wszystko. My jedziemy do siebie.

- Jasne, ja tu chwilę posiedzę i pozałatwiam kilka spraw.

- Nie ma problemu. Do zobaczenia - pożegnała się Mia i razem z Alessą opuściły teren kryjówki udając się do swoich domów.

Zaparkowała swojego Lancera w garażu i udała się do sypialni, gdzie zwykł koło niej leżeć Kimi i zabawiać się z nią do białego rana. Te chwile były najpiękniejsze, jakie mogła sobie wspomnieć. Na półce koło łóżka miała zdjęcie jej i właśnie Kimiego, wzięła je i popatrzyła ciężko wzdychając, po czym zakryła twarz w poduszkę i puściła kilka łez. Normalnie nikt by się nie spodziewał, że ona płacze, ale teraz było jej to obojętne.

- Chciałabym, byś teraz przy nas był, a szczególnie przy mnie - cicho powiedziała wciąż patrząc w wizerunek jej i Kimiego, tulących się czule do siebie. Nawet nie zauważyła, jak zasnęła przyciskając do swojej piersi zdjęcie.

Zaparkowała swoją Accord przy podwórku i weszła do domu, wzięła szybki prysznic i w koszulce nocnej oraz samych majtkach położyła się na swoim łóżku i popatrzyła przez okno na zachmurzone niebo. Myślała o nim w każdym aspekcie, o jego wspaniałym uśmiechu, niebieskich niczym lazurowe morze oczach, krótkich, ale bardzo gęstych włosach, wysportowanym ciele. Dla niej był ideałem, mogło być to jednak tylko zauroczenie, ale czas pokaże, czy to rzeczywiście było to.

- Obiecuję, że gdy to wszystko się skończy, będę cała twoja. Tęsknię...

Nawet nie zauważyła, jak zasnęła z delikatnym uśmiechem na jej delikatnej twarzy.

Nazajutrz obydwie dziewczyny tuż po przebudzeniu dostały cynk od Jensa, gdzie przebywać może cel. Za najdogodniejsze miejsce Alessa wybrała sobie centrum Bayview. Tam właśnie pojechała, a Mia z Brytyjczykiem ruszyli za nią, by wszystko obserwować.

Cel stał przy barze z fastfoodami. Gdy wyszedł zauważył dziewczynę opierającą się o maskę jego BMW. Zgrabnie się wygięła, co podziałało pozytywnie na chłopaka. Pierwsza część planu zrealizowana.

- Fajny wózek - zaczęła Alessa.

- Chcesz się przejechać? - zapytał urzekająco.

- Nie dzięki, mam swój - palcem wskazała na czarnego Lancera Evo.

- Trochę odstaje od mojej bestii.

- Jest szybszy niż myślisz. Chcesz się przekonać?

- Jasne!

- W takim razie przegrany oddaje swój samochód. Co ty na to?

- Łoł, dziewczyno. Bez przesady. W takie klocki się nie bawię.

- Ciota.

Odeszła dumnie, a po chwili chłopak nie wytrzymał.

- No dobra! Ścigamy się!

Jak powiedział, tak zrobili. Obydwoje ustawili się na światłach i czekali na zielone. W międzyczasie Alessa przesłała plan trasy wyścigu. Jak? Każdy kierowca ma mini komputer w swoim wozie, dzięki któremu można ustalać wyścigi i inne wydarzenia związane z samochodami.

Była dosyć kręta, a to było kluczowe, ponieważ Alessa ma w swoim Mitsubishi system, który dociska samochód do jezdni na zakrętach, a poza tym cel nie mógł wykorzystać pełni mocy swojej M-trójki.

Po chwili światło zmieniło się na żółte i trwało tak przez trzy sekundy, po czym zmieniło się na zielone i z piskiem opon obydwoje ruszyli. Na krótkiej prostej BMW zyskało przewagę, ale już na pierwszym zakręcie zostało z tyłu. Im dalej w las, tym coraz dalej był przeciwnik Alessy. Z frustracji nawet potrącił Hydra to, przez co go obróciło i był wręcz na straconej pozycji. Wygrała Alessa i z zadziornym uśmiechem czekała na przegranego, gdy ten już się pojawił, wysiadł z opuszczoną głową i miną zbitego psa, dał jej kluczyki, dokumenty i zniknął wśród tłoku Bayview. Chwilę później pojawili się Mia i Jenson, na co ta, by wzbudzić atencję, dmuchnęła niczym w lufę rewolwera w kluczyki do BMW.

- Brawo! Udało Ci się! - zawołała Mia, po czym rzuciła jej się na szyję.

- Podziękujmy Maurizio. To on jest tu geniuszem od tuningu - zaśmiała się - Jedźmy do niego!

- Czekaj, on może jeszcze być w naszej kryjówce. Był ktoś tam od wczoraj?

- Nie - odparł Jenson, po czym wszyscy udali się w omawiane miejsce. Pierwsza weszła Mia i gdy tylko zapaliła światło wydała z siebie przeraźliwy, krótki krzyk: Maurizio siedział z głową przechyloną do tyłu i zwisającymi rękoma, a z jego skroni wydobywała się krew.

- O nie... Nie, nie, nie, nie teraz! - złapała się za głowę Alessa.

Patrzcie! Tu jest jakaś kartka - zawołał Jenson i pokazał dziewczynom zawartość:

"Cieszcie się, póki żyjecie. To dopiero początek waszych zmartwień...

R. S."

Need For Speed: Night RiderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz