12. Nowe wnioski

322 35 19
                                    

Nie wystarczyło zbyt dużo czasu, aby wszyscy znaleźli się z powrotem w Norasiri. Nikt nie umiał odważyć się, by się odezwać. Blacky i Alex tylko spoglądali na siebie zdziwieni, a Secia i Piter nawet na siebie nie patrzyli. Zupełnie jakby nie cieszyli się z ponownego spotkania... Kiedy tylko wyszli z częściowo zniszczonego domu, w którym znajdował się portal, zauważyli, że przed wejściem czeka na nich Wirginia. Widząc ich, podeszła bliżej i zaczęła rozmowę.
- Dobrze, że wróciliście - powiedziała. Przyjrzała się dokładnie dwóm nowym towarzyszkom. - Tylko tyle udało się wam uwolnić?
- Mieliśmy małe komplikacje - odparł Piter. Wydawał się być spokojny, jednak zaciskał dłonie w pięści. - Lepsze to, niż gdyby znowu nas złapali.
- Racja... Chyba sobie poradzicie, prawda? Muszę już spadać, mam coś do załatwienia.
- Pewnie... - zaczął Filip, jednak kobieta już zniknęła. - To jak, wracamy do naszego domu? Chyba zasłużyliśmy na odpoczynek.
- Blacky ma rację - stwierdziła Alex. - Może wtedy wymyślimy, co dalej.
- No, to prowadź - Secia uśmiechnęła się szeroko. Chłopiec spojrzał kątem oka na Pitera, który odwrócił wzrok. Westchnął ciężko, po czym wszyscy ruszyli ulicami.
W przeciwieństwie do ich ostatniego pobytu w podziemnym mieście, przed domami stało kilku ludzi. Norasiri dalej wydawało się być opuszczone, jednak nie w aż tak dużym stopniu. Przez pierwsze minuty drogi panowało milczenie. W końcu jednak Alex szturchnęła Filipa i zapytała:
- Ej, stary, co jest z nim nie tak? - wskazała ukradkiem na Pitera, który kątem oka obserwował idąca obok niego Secię. Blacky wzruszył ramionami.
- Bo ja wiem? - parsknął. - Nie mam pojęcia... A przeszkadza ci to?
- Nie, ale... Czy Piter nie zachowuje się przypadkiem trochę podejrzanie?
Filip znowu wzruszył ramionami, na znak, że nie orientuje się w temacie. W jednej chwili zatrzymał się tuż przed niebieskim domem, po czym wskazał na niego dłonią.
- To tutaj - powiedział. - Może i łóżka są tylko dwa, ale to się ogarnie...
- To akurat najmniejszy problem - prychnął Piotr. - Lepiej pomyśleć, co zrobić z waszą dwójką...
- Co masz na myśli? - zapytała Ola, która jako pierwsza zrozumiała, że chłopakowi chodzi o nią i Filipa.
- Nie umiecie walczyć, i w ogóle... A zanim otrzymacie swoje moce i swoją broń, może minąć trochę czasu. Trzeba się - urwał, po czym przetarł okulary - zabezpieczać.
- Piter ma rację - powiedziała Secia. - Nauczymy was wszystkiego, ale już nie dzisiaj. Robi się późno, nie chce wam się spać?
- Raczej nie - stwierdził Blacky. Alex przytaknęła.
- Może się przejdziemy? - zapytała, spoglądając na kumpla. Ten już chciał zapytać ją, po co, jednak z jej miny wywnioskował, że muszą koniecznie pogadać sam na sam.
- Czemu nie...
- Tylko się nie zgubcie - zaśmiał się Piter. Dzieciaki pokiwały głowami, po czym obaj wyszli z budynku.
Kiedy tylko znaleźli się na zewnątrz, Ola popchnęła Filipa tak, że ten wpadł w rosnące pod domem zaniedbane krzaki. Wychylił głowę z krzewu, zaskoczony.
- Co ty...
- Słuchaj - szepnęła dziewczynka - Czuję, że coś tu śmierdzi. Coś z Piterem i Secią. Może trochę dramatyzuję, ale coś jest serio nie tak z nimi... Szczególnie z nim.
- Coś nie tak? - parsknął Blacky. - Dziewczyno, jesteśmy w Minecrafcie, a ciebie dziwi czyjeś dziwne zachowanie?
Alex wzruszyła ramionami, po czym ukryła się w krzakach. Ostrożnie wychyliła się, po czym zajrzała przez okno do środka. Filip, z braku lepszego zajęcia, również podejrzał do środka. Pomimo strachu, żadne z nich się nie odezwało. Czekali tylko na rozwój wydarzeń.
Kilka minut po tym, jak wyszli, wszystko się zaczęło. Piter podszedł do stojącego pod jednym z okien stołu, po czym mocno go chwycił. Secia oparła dłoń na jego ramieniu.
- Wszystko będzie już dobrze - zaczęła. - Było trochę gorąco, ale jesteśmy już bezpieczni...
- Głupi Judi i jego głupie zabawki - warknął, po czym uderzył pięścią w stół. Blacky i Alex aż podskoczyli z zaskoczenia. - Wiedziałem, że używanie przez Blacky'ego miecza od tego gnojka będzie złym pomysłem! Zawsze to się tak kończy: mówię, że coś się skończy, nikt mnie nie słucha, a potem okazuje się, że miałem rację!
- Piter - szepnęła, przytulając chłopaka. Ten odwzajemnił uścisk. - Pamiętaj, nic nam już nie grozi, nie musisz się denerwować...
- Cieszę się, że już tu jesteś - powiedział cicho, po czym przejechał ręką po jej włosach. - Ale wiesz... Ciężko mi to wszystko znieść. Gdyby nie ja, Judi nie polowałby na nas, a z Judim Herobrine...
- Gdyby nie ty, dalej siedzielibyśmy w zamknięciu. Poza tym mój braciszek dobrze wie, że masz nad nim przewagę.
- Statystyki - mruknął. - W życiu bym go nie rozwalił, koleś umie stać się niematerialny! Pieprzeni Mistrzowie Ducha, nie cierpię...
- Raz prawie go pokonałeś, gdyby nie to, że strażnicy cię odciągnęli...
- Tylko ci się tak wydaje, sama też umiałabyś go rozwalić! Ja umiem kontrolować ludzi, a ty... Ty potrafisz nawet przywracać ich do życia! Nikt nie lubi Mistrzów Mroku, i wszyscy nienawidzą demonów!
Chłopak oparł się o ścianę, tyłem do dziewczyny. Ta przytuliła go, po czym szepnęła mu coś do ucha. Piotr przytulił ją, po czym wziął ją na ręce. Alex i Blacky ukryli się w krzakach, po czym zaczęli dyskutować.
- Kim jest Judi? - zapytała dziewczynka. - I czemu na nas poluje?
- Judi to taki chłopak, kumpel Pitera - odparł Filip. - Ale nie mam pojęcia, dlaczego nas szuka... Bardziej mnie zastanawia, o co chodziło mu, kiedy powiedział "nikt nie lubi Mistrzów Mroku, i wszyscy nienawidzą demonów".
- Może go po prostu zapytamy?
- Zwariowałaś?! Dowiedzą się, że ich podsłuchiwaliśmy!
- Spróbować nie zaszkodzi - stwierdziła, po czym wyszła z krzaków.
Blacky westchnął ciężko. To miejsce ukrywało mnóstwo sekretów, a oni zostali wrzuceni w sam ich środek, bez kogokolwiek bliskiego, kto by im pomógł... Filip wziął głęboki wdech, po czym spojrzał na Alex. Chwycił jej dłoń, po czym oboje weszli do środka.

Spojleły, spojleły, spojleły, czyli coś co kochacie najbardziej xDDD możecie już rozkminiać, o co chodzi z Piterem, co ma z tym wspólnego Secia, dlaczego tak właściwie Judi chce ich złapać i jakie są ich moce xD no, to tyle, idę siedzieć i czekać na mojego Piotera, by pogadać z nim :3 także dzięki za wszystko, zapraszam na Spryskiwacze i cześć!

[TOM 4] Team Przyjaźń I Inni - Minecraft. Generacja Herosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz