49. Negocjacje z demonem

222 30 33
                                    

Judi zmierzał w stronę celi, w której zamknięty był Herobrine. Chłopak z każdą chwilą czuł się coraz gorzej i wiedział, że on jako jedyny może mu pomóc. Samo dojście do dosyć oddalonej od wejścia części więzienia było dla niego małym problemem. Cały czas kręciło mu się w głowie i kłuło go w płucach i w sercu. Nie umiał dopuścić do siebie myśli, że kradnięcie mocy nie skończy się dla niego dobrze. Słyszał historie o ludziach, którzy przez to zginęli, jednak się tym nie przejmował, gdyż uważał to za bzdury. Dla niego najlepszym dowodem był Piter - dosłownie źródło energii, która nigdy się nie wyczerpie, nawet po jego śmierci. To dlatego Jakub chciał się go pozbyć - by uzyskać dostęp do jego mocy bez prawdopodobieństwa, że ten będzie mu się stawiał.
Gdy tylko doszedł do celi Herobrine'a, przed wejściem oparł się plecami o ścianę i ukrył głowę w dłoniach. Do migreny doszły mu jeszcze mdłości, a wszystkie myśli mieszały się w jego umyśle, uniemożliwiając mu racjonalne myślenie. Po krótszym, chociaż niełatwym namyśle, wyciągnął z kieszeni spodni niewielką butelkę z metalu. Odkręcił korek, po czym zaciągnął łyk napoju. Wzdrygnął się, jednak z ulgą stwierdził, że ból głowy osłabł. Zaskoczony spojrzał na butelkę.
- Ile to ma procent? - zapytał samego siebie, zakręcając ją. - Nieważne. Zobaczmy, co da się poczynić.
Chłopak wszedł do środka celi. Demon był przykuty wieloma grubymi, czarnymi łańcuchami do podłogi, sufitu i ścian. Podniósł głowę, a para białych oczu zaświeciła w ciemnościach. Mistrz Ducha stanął kilka metrów przed nim, wiedząc, że nawet bez większości mocy może być niebezpieczny.
- Judi - prychnął Herobrine. - Czego znowu chcesz?
- Spokojnie, przyszedłem pogadać - odparł chłopak. - Wiem, że nienawidzisz mnie za to, że cię uwięziłem i zabrałem moc oraz zamek, ale możemy się dogadać, prawda?
- Co chcesz wiedzieć?
- Nie będę owijał w bawełnę - twoja moc sprawia mi pewne problemy. A sam chyba najlepiej wiesz, jak się z tym uporać, prawda?
- Wiedziałem, że tak będzie - stwierdził demon, śmiejąc się. - Tylko demon albo żywe źródło jest w stanie to kontrolować. Lepiej przestań z tym, póki możesz.
- Przez kilka dni osiągnąłem więcej, niż ty przez setki lat - parsknął. - Złapałem Braci Przeznaczenia tak, że już nie uciekną. Zabiłem tego niedorobka Pitera. Moja armia podbija coraz dalsze zakątki Cyberprzestrzeni. Kontynuować?
- Nawet nie licz na pomoc ode mnie - odpowiedział demon. - Skoro tyle już zrobiłeś sam, to chyba wymyślisz, jak pozbyć się problemów?
- Mógłbym cię w zamian za to zamknąć gdzieś indziej - stwierdził Judi. W jego ręce pojawił się bicz, który mimowolnie okręcił sobie wokół palców. - Na przykład na Wyspie Demonów. Dosyć wygodne wyjście, prawda?
- Nie zrobiłbyś tego. Znam cię. Obiecujesz wszystko, a potem się nie wywiązujesz. Nie dam się na to nabrać.
- Skoro tak twierdzisz... - chłopak spojrzał w stronę drzwi. - Mógłbym cię przenieść, ale równie dobrze mógłbym kazać cię zniszczyć raz, a dobrze. Chciałbyś tego?
- Niech ci będzie - parsknął Herobrine. - Tarcza Wszystkich Żywiołów. Jedno dotknięcie i znaczna większość twoich problemów zniknie. Ten blond knypek, Mistrz Stali, powinien wiedzieć o niej co nieco.
- No i tyle chciałem wiedzieć - Judi uśmiechnął się, po czym podszedł do demona. Poklepał go po ramieniu. - Tak ciężko było?
- Umrzyj - mruknął. Mistrz Ducha zaczął się śmiać.
- Nie śpieszy mi się do umierania - stwierdził. Nagle zakręciło mu się w głowie i o mało nie upadł na ziemię. Z trudem powstrzymał się od kaszlu. Cały ból powoli wracał. - Ja już będę spadał, miło się...
- A co z uwolnieniem mnie?
- Musiałem cię lekko przymusić, więc tym razem ci się nie upiecze. Lepiej się ciesz, że cię nie zabiłem.
Judi przeteleportował się do swojego pokoju w jednej z wież. Od razu padł wykończony na łóżko. Jedyne, czego pragnął, to zasnąć i nie budzić się, dopóki wszystko się nie skończy. "Może Herobrine ma rację? - przyszło mu na myśl. - Może rzeczywiście sobie nie poradzę?"
- Judi, nie bądź głupi - powiedział do siebie. - Musisz sobie poradzić. Musisz udowodnić wszystkim, że jesteś warty więcej niż jakikolwiek durny demon. Będziesz pierwszym człowiekiem, który zawładnie tym Wszechświatem... Chyba tego chcesz, prawda?
Chłopak, na wpół już śpiąc, ostatni raz spojrzał w stronę okna. Już chciał wybiec z pokoju, widząc znanego sobie demona i ducha przechodzących przez mur zamku, jednak opuścił głowę na poduszkę i niemal od razu zasnął.

Tak to jest, jak się pije - najpierw jest zajebiście, aż w końcu wchodzą ci promile i czeka cię kac xD niemądry Judi, nie bądź jak Judi. Rozdział dzisiaj wyjątkowo w miarę wcześnie, bom chora, obudziłam się w nocy chyba z 4 razy i wewnętrznie umieram, a tuż przede mną leży Historia Wszechświata według Niekrytego Krytyka i uznałam, że przeczytam ją dopiero, jak napiszę rozdział xD no to dzięki za wszystko, narka i cześć!

QOTD: Co stanie się z Herobrinem?

[TOM 4] Team Przyjaźń I Inni - Minecraft. Generacja Herosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz