30. Przemoczeni i skłóceni

272 28 66
                                    

Od razu po rozpoczęciu deszczu przyjaciele pobiegli w nieznaną sobie stronę. Nie chcieli się udać w kierunku lasu ze względu na uderzające dookoła pioruny. Nieco dalej, przed nimi, znajdował się niewielki grzebyk gór. Był on, co prawda, mniej bezpiecznym wyjściem, ale wszyscy wierzyli, że w górach znajdą jakąś jaskinię, w jakiej bezpiecznie się ukryją. Z każdą chwilą padało coraz mocniej, dodatkowo zaczął wiać silny wiatr.
Na całe szczęście, na zboczu jednego z niższych znajdowało się wejście do niewielkiej groty. Wszyscy wbiegli do środka. Przemoczeni, zaczęli suszyć się z wody.
- Wszyscy są cali? - zapytał Marcin. Piter, Blacky i Akira pokiwali głowami. - Czekajcie, tylko gdzie...
- Tu jestem - mruknął Karol, który dopiero teraz wszedł do środka. Jego ubranie było całe od błota. Zdjął z głowy kapelusz, po czym wykręcił go z wody. - Dzięki za fajny deszcz.
- Sorki...
- Może spróbowałbyś zrobić coś z tą burzą? - parsknął Mistrz Ognia. - W końcu sam to zacząłeś, więc chyba umiesz ją wyłączyć... ...uju... - ostatnie słowo tylko cicho wymamrotał, jednak MWK od razu zrozumiał, o co mu chodziło. W jednej chwili znalazł się obok Karola i chwycił go za szyję.
- Powtórz - warknął. Dealer zaczął się wyrywać. - Jak mnie nazwałeś?
- Puść mnie, idioto - wydusił.
- Ej, panowie, spokojnie - Piotr w jednej chwili znalazł się pomiędzy Braćmi Przeznaczenia, po czym rozdzielił ich. - Nie ma sensu bić się o takie szczegóły...
- Nie wtrącaj się, Piter - syknął Marcin. Chwycił chłopaka za ramię, po czym poraził go prądem. Wyraźnie się zdziwił, gdy zauważył, że ten nawet nie zareagował. Mistrz Mroku chwycił go drugą ręką za dłoń, po czym sam poraził MWKę prądem. Ten odskoczył, zaskoczony tym nagłym obrotem spraw.
- Panowie - powtórzył Piter - Będzie dobrze. Tylko nie wkurwiajcie mnie i nie wkurzajcie siebie nawzajem.
- To nic nie zmieni - parsknął Dealer, odsuwając się od chłopaka.
- Na pewno? Spójrz - wskazał w stronę wyjścia z groty. Przestało padać, jednak zapadła już ciemna noc. Karol i Marcin spojrzeli na siebie zaskoczeni.
- Jest sens gdzieś iść, czy może lepiej zostać tu na noc?
- Lepiej stąd chodźmy - stwierdził Piotr. Chwycił Mistrza Ognia za ramię, po czym wyciągnął dłoń w stronę głębszej części groty. W jednej chwili przez jaskinię przeleciała niewielka kula ognia, która oświetliła ściany. Było na nich mnóstwo dziwnych, łuskowatych istot. - Jaskinia Węży. Nie bez powodu nosi takie miano.
- Czy one są jadowite? - zapytała Akira, kurczowo chwytając się bluzy Blacky'ego.
- Nic się nie martw, Dianuś - odparł Karol - Rzeczywiście, lepiej stąd spadajmy.
Wszyscy wyszli z jaskini, po czym ruszyli bez większego celu po zboczu góry. Było dosyć ciemno, jednak zdecydowanie gorsze było to, że było bardzo zimno. Jako iż wcześniej wszyscy przemokli, teraz strasznie marzli. Wzgórze częściowo osłaniała ich od wiatru, jednak nie zmieniało to za wiele. Droga ciągnęła się przed nimi w nieskończoność i zdawało im się, że nie tylko nie dojdą nigdy do szczytu, ale nie mają co liczyć na znalezienie jakiejś kryjówki przed mrozem. Z niewiadomych im bliżej przyczyn, robiło się coraz chłodniej. Wszyscy doskonale wiedzieli, że jeżeli nie zdołają się gdzieś ukryć, zamarzną.
- Dzisiaj chyba nie uda nam się dojść na szczyt - stwierdził MWK. - I chyba nie mamy żadnego lepszego wyjścia, niż gdzieś się schronić.
- Kto tak w ogóle wpadł na pomysł, aby zacząć się tędy wspinać? - parsknął Karol.
- Stary, nie przesadzaj. Mogło być gorzej.
- Jasne... Gdyby dalej padało, byłoby gorzej. A kto zaczął ten deszcz?
- Nie kłóćcie się - wtrącił się Blacky. Mężczyźni spojrzeli na niego. - Coś wymyślimy.
- Racja - Piter stanął tuż za Dealerem i Marcinem. Przyłożył jedną rękę do pleców jednego i drugiego, zaś drugą wyciągnął w stronę kamiennej ściany. W jednej chwili jasny, iskrzący się pocisk trafił prosto w ścianie, wypalając w niej płytką dziurę. Na kamieniach pojawiły się pęknięcia.
- Jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony Filip.
- Taka mała sztuczka - zaśmiał się Piotr. - Absorpcja. Uwielbiam tą moc. Gdy dotykam jakiegoś Mistrza Żywiołów, mogę używać jego mocy. No, dopóki trwa nasz kontakt.
- Ale ekstra - szepnął oczarowany Blacky.
- Nie chcę wam przerywać... - zaczęła Akira, po czym wskazała na ścianę góry.
Na jej zboczu pojawiła się rysa, która z każdą chwilą powiększała się coraz bardziej. W jednej chwili potężna skała odłamała się od szczytu i zaczęła spadać w ich stronę. Przyjaciele odskoczyli w obie strony, a kamień z hukiem upadł na ich drogę,
Gdy kurz opadł, podeszli nieco bliżej. Wśród połamanych skał zauważyli dwie znane sobie postacie. MWK i Dealer wstrzymali oddech.
- Rox! Hunter! - krzyknęli, po czym zaczęli odrzucać kamienie, które spadły na ich przyjaciół. Jako pierwszy ocknął się Adam. Przyłożył dłoń do skroni, po czym jęknął:
- Co się stało?
- Sorki - powiedział Piter - Mały wypadek przy pracy. Nic się wam nie stało?
- Chyba nie... - zaczął Mistrz Skały, po czym wstał. Syknął z bólu, po czym o mało nie upadł. Karol podparł go. - Tylko skręciłem sobie kostkę. Ekstra.
- Ej, ludzie - przerwał im Marcin, a w jego głosie słychać było nutę strachu. - Roxu jest nieprzytomny i nie chce się obudzić. Co robimy z nim?
- Na pewno go tak nie zostawimy - powiedział Mistrz Ognia, po czym przemienił się w potężnego lwa o płonącej grzywie. Chwycił Michała ostrożnie w zęby. Zmrużył oczy. - Mam dziwną myśl. Chyba wiem, dlaczego jest tak zimno.
- Dlaczego? - zapytał Blacky.
- Doknes. Gdzieś tutaj jest. Chodźmy, zanim zamrozi nas na śmierć.

Hej :3 w sumie nie wiem, co wam tutaj dopisać... Mam tylko do was takie trochę pytanie. W sumie, może zróbmy tak, jak niektóre Youtubery: na dole zrobię coś takiego jak QOTD, czyli Question Of The Day. Jeżeli chcecie odpowiedzieć na jakieś pytanie ode mnie, na różne tematy, napiszcie QOTD: i odpowiedź na pytanie. Ciekawy sposób interakcji między nami, co nie? Nie xD także, to tyle. Dzięki za wszystko, zapraszam na Spryskiwacze Larisy, narka i cześć!

QOTD: Która moc Mistrzów Żywiołów podoba ci się najbardziej?

[TOM 4] Team Przyjaźń I Inni - Minecraft. Generacja Herosów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz