*Keria*
To co działo się potem było prawdziwą sceną rodem z kabaretu. Jace wsunął mi pierścionek na palec po czym nawet nie zdążyłam spojrzeć na swoją dłoń bo mój narzeczony uniósł mnie w powietrze obracając się w kółko jak na karuzeli.
-Jace bo zaraz ta twoja kolacja ozdobi nasz dywan!- odstawił mnie na miejsce i odtańczył dziki taniec szczęścia. Patrzyłam na niego z uniesioną brwią, a on zaczął się śmiać sam z siebie. Na końcu tego cyrku wylądowałam w jego ramionach.
-Już dobrze? Nie muszę dawać ci środków na uspokojenie?- zapytałam z udawaną troską gładząc go po włosach niczym małe dziecko na co Jace tylko wtulił się w moją pierś.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę- wyszeptał. Staliśmy tak wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę. Potem mój ukochany odsunął się kawałek ode mnie i jeszcze raz zmierzył mnie wzrokiem.
-Podoba ci się?- zapytałam gładząc dłońmi jego kark. Jace przymknął oczy wzdychając. Wiedziałam, że lubi gdy go tam dotykam. Zaśmiałam się pod nosem.
-Dosyć tego- mruknął. Wziął mnie na ręce szybkim krokiem kierując się w stronę naszego pokoju. Ułożył mnie delikatnie na satynowej pościeli naszego łóżka. Jego twarz była tak blisko mojej, że stykaliśmy się czołami. Czułam jak owiewa mnie jego słodki oddech. Jego wzrok zatrzymał się na moich ustach. Lekko przygryzłam wargę zachęcając go do działania. Po chwili złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Fala pożądania zawisła w powietrzu przyprawiając mnie o gorące dreszcze. W pesnym momencie odepchnęłam go delikatnie próbując złapać oddech. Oboje dyszeliśmy ciężko, ale moje ciało pragnęło więcej. Znacznie więcej. Poczułam, że to ten moment. Ten w którym para zakochanych chce połączyć się psychicznie i fizycznie gdyż same pocałunki nie są w stanie zaspokoić ich miłości. Jace czekał cierpliwie chodź wiedziałam, że jest mu coraz trudniej hamować swoje emocje i, że pragnie tego równie mocno jak ja. Westchnęłam.
-Ja... nigdy tego nie robiłam...-wyznałam - A ty?
Jace odwrócił wzrok.
-Dobra nie chcę wiedzieć-powiedziałam.
-Wiesz... Ja nie naciskam. To zależy tylko od ciebie.
-Zostaw mnie na chwilę samą...- poprosiłam. Jace wstał powoli i wyszedł z pokoju.
Dzisiaj trochę krócej. Wybaczcie mama goni do spania :c
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia ^^ Nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy. Jeszcze raz dziękuję ♥
pozdrawiam sarai
CZYTASZ
Nazo miłość [Wstrzymane]
FanfictionKeria to pół człowiek pół robot (nazoid). Jej życie na zawsze się zmieniło odkąd poznała grupkę ludzi którzy próbowali wypędzić demony z kontynentu Elios. Nazoidka stopniowo poznawała świat ludzi lecz wiele jeszcze musi się o nim nauczyć. Ale czy ni...