13

2.6K 235 82
                                    

- Ej chłopki, nie uwierzycie, czego się dowiedziałem! - Jungkook podbiegł do Taehyung'a, Hoseok'a i Namjoon'a, którzy czekali na niego przed szkołą. Później mieli iść do szpitala, by dotrzymać towarzystwa Jiminowi, który całe dnie spędzał przy łóżku Yoongi'ego.

- Skąd się biorą dzieci, czy ile to dwa razy dwa? - parsknął Nam, za co Tae uderzył go w głowę.

- Nie nabijaj się z niego, jasne? - mruknął, jednak zaraz wszyscy zaczęli się śmiać. Wszyscy oprócz Kook'a, który patrzył na nich, jak na idiotów i czekał, aż łaskawie pozwolą mu kontynuować.

- Jak już skończyliście... Wiem, kto tak pobił Yoongi'ego. Chyba, że nikogo to nie interesuje, w takim razie zachowam to dla siebie. - momentalnie wszyscy zamilkli i skierowali zaciekawione spojrzenia na najmłodszego z nich. - Pamiętacie tę grupkę, co mnie zaczepiała, jak byłem w pierwszej klasie?

- Ci co tak oberwali od Chima, że jeden przez miesiąc leżał w szpitalu? - Jeon skinął głową, na co resztą popatrzyła po sobie zdziwiona. - Skąd wiesz, że to oni?

- Słyszałem, jak gadali o tym, że 'załatwili jakiegoś biedaka'. Podszedłem do nich, a że teraz boją się mi sprzeciwić, bo wiedzą, że codziennie do mnie przychodzicie, od razu mi wszystko wyśpiewali. To, że od długiego czasu Yoongi robi za ich worek treningowy, że po tym jak po miesiącu w końcu go znaleźli doprowadzili go do takiego stanu, w jakim się znajduje... Nic im nie zrobiłem, ale dowiedzieli się, że to nasz kumpel. - przez krótką chwilę szli w ciszy. Analizowali to, czego się dowiedzieli, zastanawiając się nad tym, co teraz zrobić.

- Myślicie, że Chim powinien się o tym dowiedzieć? - odezwał się Hoseok, kiedy byli przy szpitalu.

- Coś ty! Przecież on ich pozabija! - wykrzyknął Tae, na co resztą zgodnie pokiwała głową.

- Ale powinien wiedzieć... - Namjoon zatrzymał się na środku chodnika, prowadzącego do wejścia i spojrzał na przyjaciół. - Spróbuję z nim zagadać... W najgorszym przypadku będziemy go odwiedzać w więzieniu. - roześmiał się ponuro, choć wcale nie było mu do śmiechu. Wiedział, że Jimin jest przywiązany do Yoongi'ego, mimo iż znali się tak krótko. Był świadomy też, że Park dla przyjaciół byłby w stanie zrobić wszystko.

Kiedy weszli do środka, od razu skierowali się do sali Yoongi'ego. Przed drzwiami spotkali Seokjin'a, który nie wyglądał na specjalnie szczęśliwego.

- Minęły dopiero dwa tygodnie, a Jimin już wysiada psychicznie... - odparł, gdy został zapytany, co się dzieje. - Nie da się z nim rozmawiać... Nie chce nawet na chwilę odejść od łóżka, a przecież sam jest chory... Nie mam już siły próbować cokolwiek mu wytłumaczyć. - załamany Jin usiadł na jednym z krzesełek przed salą. Taehyung od razu podszedł do niego, przytulając mocno.

- Pójdę z nim pogadać. - odezwał się Namjoon i zniknął za drzwiami.

~~~

- Jimin, musimy porozmawiać... - Namjoon... Zrób coś, żeby wrócił do żywych... Nie może doprowadzać się do tak złego stanu...

- Hyung, nie mam ochoty, zostaw mnie. - Jiminie, proszę, porozmawiaj z nim...

- Chim, wiemy kto pobił Yoongi'ego, ale nie powiem ci tego, dopóki się nie ogarniesz. Nie widzisz, co się z tobą dzieje? Jesteś chory, ledwo co tu siedzisz, a nawet na chwilę nie chcesz odpocząć. Twoje siedzenie tu przez cały czas nic nie da, wiesz? Lekarze nie dają mu żadnych szans na to, by się obudził...

- Ci lekarze to idioci! Yoongi się obudzi! Musi! Obiecał, że wróci! Obiecał! Musi wrócić! On się obudzi... - Jiminie nie płacz, błagam... Chcę wrócić, naprawdę... To trudne... Staram się... Walczę... - Yoongi jest silny... Na pewno się obudzi... Słyszysz hyung? Musisz się obudzić... - dlaczego tak płaczesz? Nie rób tego... Na pewno wyglądasz okropnie... Chcę cię przytulić, dlaczego nie mogę się nawet ruszyć... Tak mocno chcę cię zobaczyć...

Just Stay With Me | YoonMinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz