~Rok później~
- Hyung! Nie uwierzysz, co się stało! Tak, jak mówiłem, wczoraj spotkałem się z koleżanką Jungkook'a i zaprosiłem ją na randkę! Zgodziła się! Jejku, była taka urocza, jak ją o to zapytałem... Słodko się rumieni, wiesz? Kiedyś ci ją przedstawię. Na pewno ją polubisz, jest naprawdę kochaną dziewczyną! Przyszedłem teraz tak późno, bo dopiero wracam z randki z nią. Minha i ja mamy tak dużo wspólnego... Nie mogliśmy przestać rozmawiać, tematy w ogóle nam się nie kończyły! Ale teraz jestem strasznie zmęczony... - przez chwilę panowała cisza. Jimin wpatrywał się w bliżej nieokreślony punkt, zastanawiając się nad sensem jego obecności w tym miejscu. Przez ostatni rok tyle się zmieniło, oprócz jednej rzeczy. Jego codziennych odwiedzin Yoongi'ego.
- Wiesz... - kontynuował w zamyśleniu. - Dzisiaj wstałem bardzo wcześnie, bo babcia chciała, żebym pojechał z nią do lekarza... Coraz gorzej z nią... Często ma zawroty głowy i upada... Martwimy się o nią, ale ona mówi, że świetnie się czuje... Wiesz, hyung... Chciałbym, żebyś był obok... Ostatnio coraz bardziej czuję, że moje przychodzenie tutaj nie ma sensu... Pewnie i tak mnie nie słyszysz, a przez to wychodzę na idiotę, mówiąc sam do siebie... Dzisiaj mija równo rok odkąd nie ma cię przy mnie... Chociaż tyle się w tym czasie zmieniło, dalej mi ciebie brakuje... Niby poznałem super dziewczynę, z chłopakami też się dobrze dogaduję, choć były chwile, kiedy miałem ich dosyć, gdy mówili ciągle, że już się nie obudzisz, że ciebie nie ma... Ale jednak nie umiem z ciebie zrezygnować. Choć może powinienem? - kolejna długa przerwa, przerywana jedynie odgłosem maszyn podtrzymujących Yoongi'ego przy życiu.
- Nie wiem sam... - Jimin w końcu zwrócił wzrok na spokojną twarz chłopaka, czując napływające do oczu łzy. Bolał go ten widok. - Przychodzę tu codziennie, opowiadam ci wszystko, co się dzieje, ale jaki jest w tym sens? Długo o tym myślałem... Doszedłem do wniosku, że moja obecność tutaj nic nie daje... Prawdopodobnie to jest moja ostatnia wizyta... - wyznał szeptem, mając wrażenie, iż kiedy odezwie się głośniej, nie będzie w stanie powstrzymać łez. - Już chyba nawet zapomniałem, jak brzmi twój głos, śmiech... Jakim cudownym uczuciem było to, jak głaskałeś mnie po głowie... To było bardzo przyjemne, wiesz hyung? - z jego ust wydobył się cichy, przesiąknięty smutkiem, krótki śmiech. - Wciąż za tobą tęsknię, ale wszyscy ciągle powtarzają, że nie ma sensu, żebym tyle czasu tu spędzał... Wstępnie już rozmawiałem z lekarzami i mówią, że jeszcze kilka dni będą trzymać cię pod tym całym sprzętem, a później... Odłączą to wszystko... Wtedy przyjdę do ciebie... Będę w tych ostatnich chwilach z tobą... - pojedyncza łza spłynęła po zaróżowionym policzku Parka. Mówił coraz ciszej, jakby bojąc się tego, co wkrótce ma nastąpić. Ich ostateczne pożegnanie.
- Nie wiem, czy powinienem, ale czułbym się okropnie, jakbym zostawił cię samego... Nie wiem nawet, czy podejmuję dobrą decyzję... - Jimin pociągnął głośno nosem, czując, iż traci kontrolę nad samym sobą. - To boli, wiesz? - jęknął, ocierając twarz rękawem bluzy. - Nie chcę, żebyś odchodził, ale nie widzę innego rozwiązania... Od miesięcy nie ma z tobą kontaktu... Nawet oddychać sam nie możesz... Po co masz się męczyć? Ah... - Jimin wziął głęboki wdech, starając się opanować i przez chwilę milczał. - Jestem samolubny, bo myślę, że mi też będzie łatwiej... Eh... Przepraszam Yoongi... Mimo wszystko dziękuję, że pojawiłeś się w moim życiu. Naprawdę wiele ci zawdzięczam mimo, iż tak krótko się znaliśmy... - na jego zaczerwienionej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, jednak w żaden sposób nie wyglądał na radosny. - Wrócę za kilka dni. Trzymaj się, hyung i przepraszam. Tak będzie lepiej... Dla ciebie... Dla mnie... - wstał ze szpitalnego krzesła i lekko chwiejnym krokiem udał się do drzwi. Nie oglądając się za siebie, wyszedł z sali, starając się powstrzymać napływające do oczu łzy.
CZYTASZ
Just Stay With Me | YoonMin
FanfictionMin Yoongi - bezdomny chłopak, patrzył na śmierć własnej siostry, która została zabita przez to, że zadłużył się u podejrzanych typów Park Jimin - beztrosko żyjący chłopak, którego rodzice są na tyle bogaci, że nie musi martwić się o to, iż w przysz...