Rozdział 3

597 11 0
                                    

W szkole* 

Luna:Nina opowiadaj jak było na randce?

Nina:Wspaniale Gaston na koniec randki pocałował mnie było bardzo ale to bardzo romantycznie i na koniec zapytał się mnie czy będę jego dziewczyną.Zaczęłyśmy piszczeć.

Matteo:Co tam dziewczyny znów trenujecie piszczenie? Muszę wam powiedzieć,że już wam wychodzi całkiem,ale to całkiem dobrze zaśmiałem się.

Luna:Ale z ciebie żartowniś stale byś żartował pokręciłam głową.

Gaston:Cześć skarbie podszedłem do Niny i pocałowałem ją w policzek.

Luna:Jak słodko. 

Gaston:Spojrzeliśmy na siebie dwuznacznie z Matteo i on już wiedział co ma robić.

Matteo:Cześć słońce objąłem Lunę jedną ręką w pasie i ją pocałowałem w policzek. 

Luna:Boże co on zrobił przez niego strzeliłam buraka.Co ty Matteo wyprawiasz jakie słońce? 

Matteo:No świecisz jak słońce,a w tych rumieńcach ci jeszcze bardziej do twarzy.

Luna:Nina chodź już od nich bo nie wytrzymam z tym głupkiem i z tymi jego żartami pociągnęłam ją za rękę.

Nina:Ale Luna.

Luna:Idziemy. 

Matteo:Zaśmiałem się.

Gaston:Ona wyrwała mi z rąk dziewczynę Matteo.

Matteo:Widziałem to.Zaśmiałem się. 

Gaston:Ale zarumieniła się widziałeś?

Matteo:No wyglądała naprawdę słodko.

Gaston:Zaśmiałem się.Oj Matteo,Matteo.Musisz zacząć działać bo za nią dużo chłopaków lata.

Matteo:No wiem.Chodź idziemy na muzykę bo dzwonek już jest.Wszedłem do klasy i usiadłem obok Luny.

Luna:Spojrzałam na Matteo wrogim spojrzeniem.

Nauczyciel:Dostaniecie dziś ode mnie zadanie będziecie mieli na to 2 tygodnie musicie zaśpiewać z osobą  z ławki i tutaj jedna osoba wylosuje karteczkę o czym.I zaśpiewacie to publicznie potem na ocenę ja powiem kto co i jak.

Luna:O nie złapałam się za głowę.Po chwili podszedł do nas nauczyciel Matteo wylosował karteczkę.No Matteo o czym mamy śpiewać?

Matteo:No moja droga jesteś w stanie napisać i zaśpiewać ze mną piosenkę o miłości? 

Luna:Co? Nie,nie,nie. Panie profesorze na pewno musimy to zrobić?

Nauczyciel:Tak inaczej nie zaliczycie muzyki.

Luna:Rozumiem.


Po lekcji* 

Luna:Wyszłam z klasy jak poparzona.

Matteo:Luna krzyknąłem

Luna:Przyśpieszyłam korku.

Matteo:Luna no przepraszam nie wiedziałem,że się tak zdenerwujesz za tego buziaka.Chciałem tylko rozbawić atmosferę.

Luna:Robić ze mnie głupią przy nas wszystkich?Brawo udało ci się i zaklaskałam.

Matteo:Oj Luna złapałem ją za rękę nie jesteś głupia i nigdy nie będziesz.To co wybaczysz mi proszę zrobiłem maślane oczy? 

Luna:Dobra wybaczam.

Matteo:Mogę cię przytulić? 

Luna:No dobra chodź i się w niego wtuliłam.

Niebezpieczna miłość-LutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz