Luna:Siedzimy z Matteo właśnie w Jam&Roller jestem przytulona do jego klatki piersiowej, a on obejmuje mnie ręką.
Matteo:Zacząłem bawić się jej włosami były takie delikatne. Kocham cię.
Luna:A ja ciebie.
Matteo: Pocałowałem ją delikatnie w czoło.
Luna: Po jakiejś chwili zaczął dzwonić mój telefon. Przepraszam muszę odebrać to mój tata.
Matteo:Rozumiem.
Luna:Hallo tatusiu?
Tata:Hej córcia przyjdziesz do domu muszę Ci coś ważnego powiedzieć.
Luna:Jasne. I się rozłączyłam. Kochanie muszę iść do domu idziesz ze mną?
Matteo:Jesteś pewna?
Luna:W życiu nie byłam bardziej pewna.
Matteo:W takim razie chodźmy i złapałem ją za rękę.
Luna:Gdy doszliśmy do domu otworzyłam drzwi i zdjęliśmy buty i skierowaliśmy się do kuchni gdzie był tata. Cześć tato.
Tata:Cześć córeczko.
Matteo: Dzień dobry.
Luna:Tato poznaj mojego chłopaka to jest Matteo.
Tata:Cześć jestem Mariano tata Luny.
Matteo: Dzień dobry miło mi Pana poznać Matteo Balsano.
Tata:Mi ciebie również a zwłaszcza,że uratowałeś życie mojej córki jesteś u nas mile widziany. Luna dużo mi o tobie opowiadała no i w końcu mogę cię poznać zaśmiałem się.
Matteo:To był zaszczyt uratować jej życie i się uśmiechnąłem.
Luna:Tato a co miałeś mi ważnego powiedzieć?
Tata:Babcia przyjeżdża i przez ten czas nie możemy powiedzieć nic o gangu no wiesz normalnie żyjemy jak nigdy
Luna:Rozumiem, a na ile?
Tata:Dwa dni.
Luna:A to może babcia zdąży poznać Matteo i Ambar.
Tata:Tak właśnie chcę ciebie i twoją siostrę zaprosić dziś na kolacje co ty na to?
Matteo:Mi pasuje.
Tata:No to się cieszę.
Luna:Tato to my już idziemy do mnie do pokoju.
Tata:Jasne idźcie.
Luna:Weszliśmy do mnie do pokoju na dywanie zauważyłam mój stanik musiał mi wypaść gdy szłam do łazienki wzięłam go szybko, a Matteo się zaśmiał. Położyliśmy się u mnie na łóżku zaczęłam gładzić jego tors ręką przez koszule. Po chwili odpięłam jego koszule do połowy i pogładziłam ręką.
Matteo: Podoba ci się?
Luna:Tak i pocałowałam jego klatkę. Poszłam zamknąć drzwi, bo gdyby tata wszedł to być może by zawału dostał zaśmiałam się. I położyłam się znowu obok niego. Zaczęłam odpinać do końca jego koszule.
Matteo:Może ją całą zdejmę będzie wygodniej?
Luna:Też tak myślę i zachichotałam.
Matteo: Zdjąłem koszule i położyłem ją na ziemi.
Luna:Zaczęłam całować jego tors zostawiając przy tym ślady mojej szminki. Fajnie?
Matteo:Nawet bardzo fajnie.I przymknąłem oczy.
Luna: Pocałowałam go delikatnie w usta, a on odwazajemnił pocałunek pociągnął mnie tak abym siedziała na nim okrakiem. Wiesz gdyby nie było tutaj mojego taty to byśmy się trochę zabawili, ale najwyżej kiedy indziej to nadrobimy zaśmiałam się.
Matteo:Ja zrobił bym to samo. Jutro mam cały wolny dom więc jeśli będziesz chciała możemy pójść.
Luna:Jasne.
Matteo:Mogę pokazałem na koszulkę?
Luna:Jasne
Matteo:Zdjąłem jej koszulkę i była na samym staniku. Zapatrzyłem się na nie na chwilę. I zacząłem po chwili całować jej w szyję.
Tata:Luna za 15 minut kolacja zejdźcie wtedy na dół.
Luna: Okey. Matteo ubieraj się. Za 15 minut musimy wyjść.
Matteo:Tak, tak zapiąłem koszule i się poprawiłem Luna zrobiła to samo.
Luna:Czekaj i zaczęłam wycierać kciukiem moją szminkę z jego ust
Matteo:Zaśmiałem się cicho.
Luna:Dobra już jesteś mniej więcej ogarnięty chodź na dół.Zeszliśmy na dole już byli Simon i tata.
Simon:No idzie w końcu nasza zakochana para.
Luna:Simon czy ty zawsze musisz mi robić obciach.
Matteo:Zaśmiałem się cicho.Kochanie nie kłóć się z bratem chodźmy usiąść do stołu.
Luna:Gadasz jak mój tata.
Tata:Oj Luna.
Matteo:Spokojnie trochę zaśmiałem się i objąłem ją w talii.
Luna: Położyłam głowę na Matteo ramieniu.
Tata:Oj Luna jak my się cieszymy,że jesteś w końcu szczęśliwa dzięki Matteo,że jesteś.Tak w ogóle za tydzień w piątek wiesz z Simonem mamy taki wiesz męski wieczór może chciałbyś dołączyć.
Luna:O nie,nie,nie upijecie jeszcze mi chłopaka i co gdzie on wtedy będzie spał?
Simon:U ciebie.
Tata:Wiesz będziemy oglądać mecz trochę sobie wypijemy itp.
Matteo:No to jeśli Luna się zgodzi to mogę przyjść dlaczego nie.Wszyscy spojrzeliśmy na Lunę.
Luna:No co się tak patrzycie?
Simon:To co może.
Luna:Oj dobra.
Simon:Kochana siostra i pocałowałem ją w policzek.
Luna:Zaśmiałam się.Ale wiecie macie mi go nie upić zaśmiałam się on do łóżka ma jeszcze wrócić świadomy.
Tata:Jasne,jasne.
Luna:Oo to ja wtedy sobie pójdę na zakupy muszę kupić sobie parę ubrań.
Simon:Znowu przecież byłaś tydzień temu.
Luna:Nie tydzień tylko miesiąc temu.Muszę kupić sobie jakąś sukienkę no i buty.Bo za niedługo będzie taki specjalny open tato co nie.
Tata:I co będziesz śpiewać?
Luna:Nie ale jestem prywatną asystentką o to tego pana i muszę przy nim jakoś wyglądać.
Matteo:Oj kochanie dla mnie to i możesz przyjść w worku na ziemniaki zaśmiałem się.
Tata:A co ta asystentka robi?
Luna:No wiesz pomaga w wyborze stroju,daje opinie piosenki Matteo itp.
Tata:Oj Lunita,Lunita.
Luna:A no i jak Matteo wygra co nie to będzie mógł nagrać swój własny album z takim artystą Simon też w tym bierze udział.
Tata:Oo synu nie wiedziałem.A ty dlaczego nie bierzesz?
Luna:No wiesz tato ja lubię śpiewać ale ja teraz tylko marzę o tym aby się zakwalifikować do Roller Fast.
Tata:Rozumiem.
Matteo:Ja już może będę się zbierał bo już jest pozna dość godzina.Do widzenia Panu.Narazie Simon.
Luna:To czekaj odprowadzę cię do drzwi.
Matteo:Spotykamy się jutro?
Luna:No oczywiście.
Matteo:To narazie i pocałowałem ją w policzek.