sześć lat wcześniej...
zwolnij Ronan nakazuję sobie.
Bo nie umiem już oddychać.
Tak dużo hałasu, że nic nie widzę.Zapominam kim jestem, ale oni doskonale wiedzą, gdzie mnie znaleźć i zdążyli już zabić we mnie resztki zdrowego rozsądku. Kontrola nad sobą wycieka mi między palcami i nie potrafię jej złapać. Pozwalam jej opaść na ziemię i rozpryskać się, tworząc wielobarwne plamy.
Zamykam oczy, bo wszystko jest zbyt jasne i wyraźne. Lęk wypływa spod moich powiek, a obawa, że zawsze tak będzie wypełnia moje oczy. Mam ochotę krzyczeć, ale nagle tracę głos.
Nie umiem utrzymać się na nogach, ale jednak stoję. Nie mogę nic powiedzieć. Krew płynąca w moich żyłach jest za zimna dla normalnego człowieka.
Czuję, jakby ktoś zamykał mnie w małym pudełku. Jakby każda ściana zbliżała się w moją stronę. Wszystko wokół płonie, a ja jestem zamknięty bez wyjścia. Muszę uciec- wstać i wybiec, bo jeśli tego nie zrobię mogę umrzeć.
Dławię się, bo wiem, że wszyscy na mnie patrzą, czują mnie i garściami wyrywają mi powietrze. Oddychanie jest takie trudne, ale to jedyna rzecz, którą umiem teraz zrobić.Lęk uwidacznia nowe korytarze i czuję, jak moje tętno spowalnia. Podłoga osuwa mi się spod nóg i pozwala mi spaść.
Spadam w chaosie.
Jestem zamknięty w krzyku.
Ogłupia mnie lęk.Nikt nigdy nie mówi ci, że niemoc zaczyna się tam gdzie lęk.
Nikt nie widzi co się dzieje w twojej głowie.
Zamiast tego mówią, żebyś zamknął oczy i oczyścił swoje myśli.
Prawda jest taka, że nie mają pojęcia o płomiennych bitwach w twoim umyśle. Twój przeciwnik nie gra zgodnie z zasadami.Mówią, żebyś walczył zacieklej i nie dał im przejąć nad sobą kontroli, ale uwierz mi
oni nie mają pojęcia.
A twój przeciwnik oszukuje, kłamie, kradnie, niszczy i zostawia siniaki. To tak, jakbyś wbił sobie nóż w serce, ale tak, żebyś mógł jeszcze poczuć upadek z siódmego piętra. Przeżył, wstał i został rozstrzelany.Strach oplata moje uda, lęk wypełnia moje płuca.
Czas jest niczym. Czas jest wszystkim.zwolij Ronan słyszę swój głos.
Przecież nie biegłem przez ten cały czas, prawda? Niemożliwe.
Czas to względności- kiedy chcemy, żeby stanął w miejscu ten przyspiesza. Kiedy czekamy i chcielibyśmy czas przyspieszyć, ten ciągnie się nieubłagalnie. A technicznie, czas płynie tak samo.Słyszę nierówne bicie mojego serca. Nie jestem tylko pewien, czy jego głos to nie tylko akustyczne złudzenie paranoika.
paranoik, panikarz, absolutne zaprzeczenie wszystkiego kim powinienem być.Nie warto oczekiwać, że inni zrozumieją, bo nie zrobią tego. Mówią, że to nie będzie trudne, pomimo, że nie dostrzegają w tym wszystkim ciebie. Uczucie, które wypełnia twoje serce wcale nie ma zamiaru odejść i wiesz to. Ty to wiesz. Wszyscy wokół będą widzieć tylko zbyt rozemocjonowanego nastolatka, ale nie przejmą się nim zbytnio, bo przecież to mija z wiekiem. Każdy najadł się trochę strachu w życiu, czyż nie? Będą się starać, uzasadniać i znajdować coraz to lepsze powody, które będą się mijać z prawdą za każdym razem. Powiedzą ci nawet, że strach to gorzkie słodycze ludzkiej egzystencji.
Kto właściwie mówi takie rzeczy? Nie ma to dla ciebie kompletnego sensu. Trochę nawet cię bawi, ale daje do myślenia.
Znieczulica społeczna.Wszyscy doświadczają znaczącej stygmatyzacji w życiu codziennym. Podlegamy etykietowaniu, jesteśmy stale wyróżniani spośród innych. Dominujące kulturowo przekonania skutkują powstaniu negatywnych stereotypów, więc jesteś separowany, doświadczasz zbyt wielu rzeczy, których nie powinieneś. Bo przecież stanowisz tylko niebezpieczną, nieprzewidywalną, nieodpowiedzialną i czasem dziecinną wersje siebie, prawda?
CZYTASZ
kwiaty zamkowe.
Teen Fiction(skoro pismo jest formaliną dla myśli, postanowiłam je tutaj spisać) Odkąd pamiętał miał być wszystkim, tylko nie sobą. Stać prosto i uśmiechać się do kamer. Odpowiadać zgodnie z tym, co nakazał ojciec. A teraz - odpowiednim kandydatem do przejęci...