2

884 59 18
                                    

*JUNGKOOK POV*

Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Westchnąłem cicho i ledwo, żywy podniosłem się do siadu, sprawdziłem jeszcze powiadomienia na wszystkich portalach społecznościowych i dopiero podniosłem z łóżka, zgarnąłem swój szkolny mundurek i poszedłem do łazienki w celu ubrania się i umycia. Odłożyłem mundurek na pralkę i wszedłem pod prysznic myjąc się dokładnie. Po wytarciu się, założyłem na siebie bokserki, umyłem zęby i zrobiłem delikatny makijaż. Włożyłem mundurek i wróciłem do swojego pokoju zgarnąłem plecak, zszedłem na dół do kuchni, gdzie czekało już na mnie śniadanie i tato. O dziwo Namjoon nie Seokjin.

-Masz dzisiaj wolne?-spojrzałem na niego

- Musiałem je wziąć. - westchnął ciężko. - Twój tata śpieszył się do pracy i wróci dopiero za dwa dni. Jakiś zjazd psychologów. Nie wiem jak się to nazywa Zrobiłem śniadanie, zjesz?

Pokiwałem głową siadając do stołu i zacząłem jeść-Wychodzę dziś z Sungwoonem

- Oh! Czyli jesteście ze sobą? Odwzajemnił twoje uczucia? - zapytał z uśmiechem, popijając z kubka kawę.

-On ma dziewczynę-szepnąłem uśmiechając się smutno-Po prostu przyjacielskie wyjście-wzruszyłem ramionami

- Musisz się od niego oddalić Jeongguk, a nie jeszcze bardziej się zbliżać. - oznajmił twardym tonem, kręcąc głową. - Synek, zapomnij o nim raz na zawsze. Kopnij go w tyłek i odejdź z podniesioną głową.

-Tato to nie jest takie łatwe-westchnąłem cicho patrząc na niego i skończyłem jeść

- Jungkook, przez niego tylko cierpisz. Musisz znaleźć sobie kogoś, kto się tobą zaopiekuje jak ja twoim tatą. On jest hetero. Poszukaj kogoś, kto odwzajemni twoje uczucia, bo u niego to wręcz niemożliwe. - spojrzał mi stanowczo w oczy.

-Dobrze tato-szepnąłem-Ale mogę chociaż na chwilkę z nim wyjść?-westchnąłem cicho-Tato Seokjin zabronił mi poznawać znajomych przez internet

- Dlaczego? Jak ich sprawdzisz i będą się zachowywać w miarę normalnie to mogą być okay. Dopóki nie będziesz z nimi planował spotkania to nie mamy nic do gadania. W końcu masz już dziewiętnaście lat. - wzruszył ramionami. - Jak dla mnie możesz zapoznać, ale z rozsądkiem, lecz nie mów nic tacie Jinowi. Jest nadopiekuńczy.

Pokiwałem zadowolony głową-Dziękuję-uśmiechnąłem się-A zawieziesz mnie do szkoły?

- Oczywiście, młody. - od razu się podniósł z krzesła. - Ale pamiętaj. Z każdym problem od razu idziesz do mnie, albo drugiego taty, dobrze?

-Obiecuje, że zawsze przyjdę do was z każdym problem-przystawiłem dłoń do serca i nałożyłem plecak na plecy

- No to pięknie. - zaśmiał się, klepiąc mnie po ramieniu. - Idziemy.

Pokiwałem głową idąc do auta, wsiedliśmy do niego i odjechaliśmy spod domu jadąc prosto do szkoły. Pożegnałem się z tatą i poszedłem do budynku.

-Cześć braciszku-uśmiechnąłem się lekko patrząc na chłopaka

- Hej, Kookie. - przywitał się nerwowo.

-Coś się stało?-spojrzałem na niego

- Słuchaj, bo... Nie mogę dzisiaj z tobą wyjść. Wyjeżdżam z Jinnie na cały weekend jutro i muszę się spakować. - wyznał cicho. - Mam nadzieję, że rozumiesz.

-Oh, rozumiem-uśmiechnąłem się lekko-Miłego wypoczynku-wyminąłem go i poszedłem do klasy wzdychając cichutko, wziąłem telefon do rąk i wykręciłem numer do taty

Notice from true love || JikookWhere stories live. Discover now