*JIMIN POV*
Następnego dnia wstałem bardzo wcześnie, ponieważ znów miałem poranne zajęcia dla dorosłej grupy i musiałem przygotować sale. Na jakiś czas musiałem je przejąć, ponieważ Hoseok najwidoczniej miał jakieś problemy i do pracy przychodził rzadko, dlatego z Tae staraliśmy się jakoś rozplanować sobie trzy grupy na nas dwóch i na całe szczęście dziś miałem tylko poranne i wieczorne zajęcia. Wczoraj miałem tylko poranne, ale no Taehyung nie może wiecznie harować za siebie i Hoseoka, ponieważ kuzynka mnie zje i to w całości.
Westchnąwszy ciężko, wszedłem po godzinie do budynku, w którym odbywały się płatne, ale dobre nauki tańca i zacząłem przygotowywać salę, a następnie się rozciągać, żeby przypadkiem czegoś sobie na próbie nie nadwyrężyć. To nie było nikomu do szczęścia potrzebne....
Po jakichś trzech godzinach tańca z jedną przerwą piętnastominutową w końcu wróciłem do swojego domu, w którym już unosił się zapach naleśników, które uwielbiał Jungkook. Cieszyłem się bardzo, że już jesteśmy pogodzeni. Dziś planowałem spędzić dzień z nim i naszym synkiem, żeby jakoś trochę ich rozpieścić moja obecnością. W końcu wiem, że obaj tęsknili za mną tak bardzo jak ja za nimi.
-Hyung, jesteś już?-młodszy uniósł na mnie wzrok z uśmiechem i zaczął nakładać naleśniki na talerze
- Miałem dziś bardzo wcześnie zajęcia... bodajże o ósmej? - zaśmiałem się. - Spałeś dziś dość długo, skoro dopiero śniadanie robisz. - przywitałem go cmoknięciem w usta i usiadłem przy stole.
-A ja wstałem niedawno-zaśmiał się podając mi talerz z naleśnikami-Herbata?
- Kawa. - poprawiłem go.
-No dobrze-kiwnął głową i zaczął robić dla siebie herbatę a dla mnie kawę
- Mały cię obudził czy w nocy wojował a ja nie słyszałem i jeszcze śpi?
-Obudził mnie, ale wypił mleko i poszedł z powrotem spać
- Uh, a myślałem, że zobaczę tego szkraba. - zaśmiałem się. - Dziś musimy dopracować resztę rzeczy związanych ze ślubem, a potem może rodzinny obiadek?
-Mi pasuje-klasnął w dłonie i zaraz podał mi mój napój
- No chyba, że wolisz rodzinny spacerek po sklepach z ubrankami i zabawkami dla dzieci.
-Wolę obiad-zaśmiał się-Bo jakbyśmy poszli do sklepu to bym wyniósł cały
- Jak wolisz. Wczoraj dostałem wypłatę i zapłaciłem rachunki i pewną sumę odłożyłem na życie i ślub. Reszta miała być na małego, ale to pójdziesz sobie innym razem. - wzruszyłem ramionami, siorbiąc kawę.
-To pójdziemy innym razem dobrze?-usiadł naprzeciwko mnie
- Jak nie chcesz to nie musimy. Dam ci pieniądze i pójdziesz sobie z jakimś znajomym czy co. - westchnąłem, zaczynając jeść.
Jęknął niezadowolony i sam zaczął jeść-Wolę pójść z tobą
- Mały ma dość mało ubranek, więc pójdziemy za... - spojrzałem na zegarek. - Kuźwa, sobota... zwolnię się z pracy.
-Jeśli, musisz iść do pracy to pójdę sam-szepnął-Nie zwalniaj się specjalnie z pracy
- To tylko jedne zajęcia, które przejmie Hoseok. - westchnąłem. - Jak się wkurzę to przejmie też te Taehyunga.
-No dobrze-kiwnął głową pijąc herbatę-Niech będzie
- Boże... ile będzie jeszcze spał?
YOU ARE READING
Notice from true love || Jikook
Fanfiction"O Jungkooku, który myśli, że kocha swojego przyjaciela lub o Jiminie, który chce zająć jego miejsce" Paring: Jikook Pobocznie: Namjin, Yoonseok Rozpoczęcie: 25.08.2017