Rozdział 14

183 29 25
                                    

Wstałam około dziewiątej gdyż mój budzik niestety nie zadzwonił. Byłam o godzinę w plecy, więc pierwsze co to szybko chwyciłam wybrane na dzisiaj ciuchy i zamknęłam się w łazience. Tam wzięłam szybki prysznic i wykonałam poranną toaletę. Gotowa spojrzałam na zegarek. dziewiąta czterdzieści trzy. Ile mi to zajęło! Za niecałe dwadzieścia minut przyjedzie po mnie Susan. Ruszyłam do kuchni gdzie na szybko zjadłam wafla ryżowego i ponownie weszłam do łazienki. Zrobiłam sobie delikatny makijaż i gdy tylko skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. 

- Idealnie - powiedziałam sama do siebie i poszłam otworzyć przyjaciółce.

- Thomas? Co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona.

- Po drodze pomyślałem że po ciebie przyjadę - uśmiechnął się.

- To miłe z twojej strony, ale Susan zaraz po mnie przyjedzie swoim samochodem. - Jak na zawołanie za chłopakiem pojawiła się zadyszana dziewczyna.

- Przepraszam cię za spóźnienie. Zapomniałam kupić paliwa - podrapała się po karku. - i musiałam biec. Możemy pojechać twoim samochodem?

- Nawet dobrze się składa. Jak już tu jestem to pojedziemy w trójkę moim - odezwał się Sangster.

- Thomas? Co ty tu? I Hej tak w ogóle - coś mi się wydaje że dziewczyna dzisiaj za bardzo nie kontaktuje. Czyli mam rozumieć że ciekawie będzie na wywiadzie. Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym, co nie uszło uwadze stojącej przede mną dwójce. Pokiwałam tylko obojętnie głową i wyszłam z mieszkania, zamykając je na klucz.

Jechaliśmy w ciut niezręcznej ciszy którą przerywało jedynie ciche granie radia. Odwróciłam głowę w stronę szyby i nie zorientowałam się nawet kiedy dotarliśmy na miejsce. Wolnym krokiem wysiadłam z pojazdu i poczekałam na pozostałą dwójkę. Razem rozmawiając na bezsensowne tematy weszliśmy do środka, gdzie czekał na nas Dylan. 

- Widzę że jesteście już w komplecie? - zapytała jedna z pracujących tutaj kobiet. - Usiądźcie tam - pokazała na kanapę, a my posłusznie zajęliśmy swoje miejsce. - Zaraz podejdzie do was prowadząca. - oznajmiła, po czym odeszła zostawiając nas samych. 

...

- Witamy wszystkich bardzo serdecznie po krótkiej przerwie reklamowej. Tym razem w naszym studiu gościmy bardzo utalentowaną pisarkę jak i nową aktorkę Alice May - niepewnie ruszyłam w stronę prowadzącej, przy okazji kiwając do kamery. Następnie zajęłam swoje miejsce na fotelu, a Jessica Moon zaczęła prosić do siebie pozostałą trójkę. - Po za trójką aktorów witamy dzisiaj jeszcze gościa specjalnego, a dokładniej Susan West. To jej zdjęcia ostatnio krążą po całym internecie i zbierają coraz to większą popularność. - dziewczyna nieśmiało zajęła miejsce obok mnie. 

Na początku odpowiadaliśmy na dosyć nudne pytania zadawane przez prowadzącą. Potem sytuacja trochę bardziej się rozkręciła. Wspólnie obejrzeliśmy również zwiastun filmu, który został wrzucony na przeróżne portale społecznościowe już o szóstej rano. Został on również opublikowany w telewizji i pojawia się w niej o określonej godzinie na reklamach. Niestety ja jak i moi towarzysze nie mieliśmy jeszcze okazji go obejrzeć dlatego w studiu zobaczyliśmy go po raz pierwszy wyrażając nasze prawdziwe emocje. 

- Muszę przyznać iż naprawdę się postaraliście - pochwaliła nas. - Zobaczmy teraz co piszą o was w internecie. 

Moim zdaniem zwiastun naprawdę powala jakością. Jestem wręcz przekonany iż film tak jak książka osiągnie wielką popularność. ~ Kai Olsen.

Wow tego się nie spodziewałam. Co prawda to dopiero zapowiedź, a ja już jestem dumna z naszej kochanej pisarki Alice. Widać że odkryła swój drugi talent. Pozdrawiam Rosalie ~ Rosalie Picket 

Przyznaję że zwiastun naprawdę miło mnie zaskoczył. Nie mogę się już doczekać premiery filmu. Już teraz widać iż aktorzy ciężko pracują, co również ukazują zdjęcia pani Susan. ~ Charlie Pitt

- Jak widzimy zapowiedź bardzo dobrze się przyjęła. - oznajmiła kobieta pokazując coraz to nowsze komentarze. Co prawda pojawiło się parę negatywnych, ale to nas nie zniechęciło. Gdyby nie one to wszystko w pewnym sensie nie miało by sensu. - A teraz co do ciebie droga Susan. Jak już wspomniałam twoje zdjęcia przyciągają coraz to większą liczbę popularności. Niedługo do Londynu przyjeżdża jeden za znanych zespołów. Będą mieli oni u nas w mieście sesje zdjęciową pod okiem jednego z najwybitniejszych fotografów, a dokładniej Pana Francisco Belli. Mężczyzna sam zaproponował abyś mu pomogła i zobaczyła jak to wszystko profesjonalnie wygląda.

- Naprawdę? Nie wiem co powiedzieć - jej oczy się zaszkliły. - Chciałabym bardzo podziękować. - wytarła spływającą łzę swoim rękawem.

- Będziesz mogła to zrobić piątego listopada bo to właśnie w tedy odbędzie się sesja. - byłam pewna że gdyby nie kamery to moja przyjaciółka rzuciła by się na prowadzącą i po prostu ją przytuliła, ja również. Cieszyłam się jej szczęściem i świadomością że wspólnie możemy spełniać swoje marzenia. Ukradkiem spojrzałam na Thomasa który siedział jakiś zamyślony i po prostu nie kontaktował. Byłam w bardzo dobrym humorze więc ze śmiechem pokiwałam mu ręką przed oczami co wywołało zarówno u mnie jak i u nim oraz prowadzącej uśmiech. Atmosfera od razu nabrała zupełnie innych barw. Prowadząca pożegnała się z ludźmi przed telewizorami, a kiedy tylko kamera została skierowana na nas wszyscy pokiwaliśmy do niej. Tym gestem również się żegnając.

- Koniec - westchnęła do nas z uśmiechem pani Moon. - Alice wiem że to trochę dziwnie zabrzmi, ale mogłabym poprosić ciebie o autograf? Po prostu pokochałam twoją książkę, a świadomość że zjawiłaś się w tym studiu to..  - podała mi książkę mojego autorstwa. 

- Rozumiem - zaśmiałam się lekko - Muszę przyznać że miło mnie pani zaskoczyła, nie spodziewałam się tego. Przychodzi do Pani tak wiele gwiazd, a to właśnie ja zostałam poproszona o autograf. - z chęcią podpisałam podany przedmiot.

- Naprawdę Dziękuję. - uśmiechnęła się szeroko. 

- No to co zbieramy się? - podszedł do mnie Thomas razem z Susan która po prostu wybuchała radością.

- Tak, chodźmy - powiedziałam ruszając do kanapy na której zostawiliśmy swoje kurtki. - Dylan wraca z nami?

- Nie, jedzie prosto do swojej dziewczyny. - powiedział blondyn.

- Ma dziewczynę i nic nie powiedział? No ja sobie jeszcze z nim pogadam. - zaśmiałam się. - Muszę ją poznać.

- Jeszcze ją zobaczysz. 

Wspólnie wyszliśmy z budynku i od razu skierowaliśmy się na parking gdzie Thomas zostawił swoje auto. Na dworze było naprawdę zimno, jednak czego ja mogłam się spodziewać po jesiennym popołudniu. Kiedy tylko dotarliśmy do pojazdu zobaczyliśmy stojącego przy nim Dave'a, który jak się okazało czekał na Susan. 

- No to zostaliśmy sami. - otworzył mi drzwi Thomas, gestem ręki wskazując abym wsiadła co od razu wykonałam.

- Najwidoczniej - odpowiedziałam kiedy usiadł za kierownicą.

- Chce ci się od razu wracać do domu? - zapytał.

- Hm? Nie rozumiem.

- Pytałem czy nie chcesz ze mną gdzieś pojechać. Muszę kogoś odwiedzić.

- Nie chciałabym przeszkadzać, lepiej abyś odwiózł mnie do domu obejrzę se jakąś dramę czy coś - próbowałam coś wykombinować.

- W takim razie jedziesz ze mną - puścił mi oczko i odpalił silnik.

- Niech będzie, ale do kogo jedziemy?

- Do mojej mamy. 

𝓣𝓸𝓰𝓮𝓽𝓱𝓮𝓻 𝓐𝓰𝓪𝓲𝓷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz