Do domu wróciliśmy dopiero przed osiemnastą. Podczas całego spaceru udało nam się odwiedzić między innymi park w którym zawsze się bawiliśmy oraz cukiernię do której kilka lat temu chodziliśmy po ciepłe ciasteczka. Wszędzie tutaj była cisza i spokój czego brakowało mi w zatłoczonym mieście w którym mieszkałam. Po drodze spotkaliśmy również starszą sąsiadkę która po prostu nie mogła uwierzyć że nas widzi. Porozmawialiśmy z kobietą kilka minut, przy okazji obiecując iż przyjdziemy do niej kiedyś na herbatę.
Kiedy tylko jednak znaleźliśmy się w domu od razu napotkałam pełne nienawiści spojrzenie kuzynki oraz to przyjazne mojej rodzicielki. Mama naprawdę się cieszyła z mojego przyjazdu, a gdy jeszcze dołączył do nas Thomas po prostu tryskała radością. Zawsze go uwielbiała, a teraz po tylu latach mogła zobaczyć ponownie naszą dwójkę razem.
Zajęłam wolne miejsce na przeciwko Pauli, a już po chwili obok mnie usiadł blondyn. Na początku nikt się nie odezwał prawdopodobnie nie wiedząc jak rozpocząć rozmowę. Byłam pewna jednak że zaraz zacznie się coś dziać.
- A więc? To twój chłopak? - zapytała moje chrzestna, a ja tylko zakrztusiłam się sokiem pomarańczowym.
- Thomas to.. - zaczęłam, ale nie było mi dane dokończyć.
- Tak, jestem jej chłopakiem. - złapał mnie za rękę, a ja spojrzałam na niego zaskoczona. Co on znowu wymyślił, to oczywiste że kłamstwo zaraz wyjdzie na jaw. Z zamyślenia wyrwał mnie jednak głos rodzicielki.
- Czemu mi nie powiedzieliście wcześniej? - zapytała z radością w głosie. - Alice twoja rodzicielka powinna o takich rzeczach wiedzieć jako pierwsza.
- Przepraszam, tak jakoś wyszło - powiedziałam nie wiedząc co odpowiedzieć, a następnie gniewnie spojrzałam na przyjaciela. W co ty mnie wpakowałeś. Ten za to tylko cicho się zaśmiał.
- Przepraszam Pani May, na spacerze uzgodniliśmy że powinniśmy powiedzieć dzisiaj i akurat padło takie pytanie więc..
- No dobrze, już się nie tłumaczcie, ważne że już wszystko wiem i cieszę się waszym szczęściem.
- Mamo? A gdzie tata? - spytałam rozglądając się dookoła.
- Pojechał dzisiaj na nocną zmianę w pracy, dlatego cały wieczór spędzimy razem. - powiedziała, a mnie lekko zasmuciły jej słowa. Miałam nadzieję że jednak uda mi się z nim dzisiaj porozmawiać, a w tamtym momencie wszystkie moje plany co do naprawienia stosunków runęły. Odwróciłam jednak głowę w stronę chłopaka kiedy tylko poczułam jak obejmuje on mnie ramieniem. Posłał mi pocieszający uśmiech po czym zaczął rozmowę z moją matką na temat upieczonego przez nią ciasta.
- Taki chłopak to skarb - zaczęła chrzestna.
- Mamo o Leonie tak nie mówisz - oburzyła się jej córka. - A po za tym wątpię by byli razem, to ściema. - Marzyłam o tym, aby się myliła oraz była w błędzie, jednak powiedziała prawdę. W tamtym momencie wiedziałam że po prostu nie ma sensu ciągnąć tego dalej i powinniśmy przyznać się do kłamstwa.
- Paula nie tak ciebie wychowałam! Dlaczego tak się zachowujesz? - podniosła na nią głos ciocia.
- Po prostu jesteście tak zaślepieni tym wszystkim i nie widzicie że oni udają. - burknęła dziewczyna.
- Ja naprawdę ją kocham - powiedział po czym ponownie dzisiejszego dnia splótł nasze palce razem. Nienawidziłam go za to że był świetnym aktorem. Całe zdanie wypowiedziane przez niego zabrzmiało tak szczerze i realistycznie, przez co zostało w mojej głowie. Spojrzałam na Thomasa, ale z jego twarzy nie potrafiłam wyczytać żadnych konkretnych emocji. Dopiero po czasie zorientowałam się iż moja kuzynka wbija we mnie zabójczy wzrok czekając, aż raczę się odezwać. Była to okazja abym wyznała całą prawdę lub po prostu kłamała dalej nie chcąc słuchać głupich tekstów ze strony Pauli w stylu: ''A nie mówiłam?"
- Też cię kocham - odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- Nie wierzę. - dziewczyna siedząca na przeciwko mnie gwałtownie wstała, po czym nie zwracając uwagi na resztę wyszła z domu trzaskając drzwiami.
- Przepraszam za nią, czasem już tak ma. Momentami wydaje mi się że za bardzo ją rozpieściłam - kobieta pokręciła zrezygnowana głową. - Powinnam również się zbierać, bo wątpię aby moja córka tutaj wróciła w najbliższym czasie. - westchnęła po czym pożegnała się i również wyszła.
- A więc jak jesteśmy już sami, to Thomas opowiadaj co robiłeś przez te lata. Brakowało nam tu ciebie - poprosiła rodzicielka.
...
- Naprawdę dziękuję za gościnę Pani May. - zaczął Thomas kiedy wspólnie z rodzicielką staliśmy przy jego samochodzie chcąc się pożegnać.
- Nie masz za co. Jesteś tutaj zawsze mile widziany, to ja powinnam ci podziękować za to że nas odwiedziłeś. - uśmiechnęła się ciepło co odwzajemnił, następnie podchodząc do mnie.
- Do zobaczenia - pocałował mnie lekko w policzek, tym gestem wywołując u mnie rumieńce na policzkach. Ja się mu jeszcze odpłacę kiedyś za te jego pomysły. Udało mi się odpowiedzieć ciche: Cześć, po czym wsiadł do pojazdu, a ja z mamą wróciłyśmy do środka.
Powiedziałam jej że muszę na chwilę pójść do pokoju i od razu ruszyłam na górę. Tam zamknęłam się w pomieszczeniu chcąc pobyć chwilę sama. Położyłam się na łóżku po woli przetwarzając wydarzenia sprzed kilku godzin. Następnie chwyciłam telefon sprawdzając nowe wiadomości. Przy okazji zobaczyłam trzy nieodebrane połączenia od Susan więc od razu do niej zadzwoniłam.
Przyjaciółka opowiedziała mi jak przebiegła cała sesja, a gdy tylko skończyła opowiadać wykrzyknęła pełna radości że dzięki została przyjęta do specjalnej szkoły na szkolenia. Na samą tą wiadomość po prostu zamarłam i nie wiedziałam co powiedzieć, tak bardzo cieszyłam się jej szczęściem. Po około minucie otrząsnęłam się jednak i od razu jej pogratulowałam.
- A co u ciebie? Jak u rodziców? - zapytała, a ja opowiedziałam jej całą historię od początku do końca. Starając się nie pominąć żadnego ze szczegółów.
- Wow - udało jej się wydusić - Czyli teraz Thomas został twoim fałszywym ''Chłopakiem" Co ty dziewczyno robisz kiedy nie ma mnie w pobliżu? - zaśmiała się.
- Nawet nie pytaj, szkoda gadać. - westchnęłam.
- Kto by pomyślał że wystarczy zostawić ciebie na jeden dzień, a ty już znajdujesz sobie chłopaka - zaczęła żartować. - I nawet nie wspomniałaś o tym mi wcześniej?
- Powtarzasz słowa mojej matki. - oznajmiła, a ona tylko wybuchła głośnym śmiechem. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę, aż w końcu postanowiłam zejść na dół oraz spędzić trochę czasu z moją rodzicielką.
Po cichu zamknęłam za sobą drzwi, następnie ruszając w stronę kuchni gdzie zastałam moją mamę zmywającą naczynia. Pomogłam jej w przyszykowaniu kanapek dla nas, a następnie gdy jedzenie było już gotowe usiadłyśmy wspólnie na kanapie przed telewizorem i odpaliłyśmy sobie pierwszą lepszą komedię.
----------------------
No więc na początku chciałabym BARDZO pozdrowić mojego Tate któremu zachciało się czytać tą książkę... 😂❤
A przy okazji zainteresowanych zapraszam również do mojego nowego opowiadania: "Zamknij Oczy"Życzę wszystkim miłego Dnia ❤

CZYTASZ
𝓣𝓸𝓰𝓮𝓽𝓱𝓮𝓻 𝓐𝓰𝓪𝓲𝓷
FanfictionZAWIESZONE Alice May pisarka która w ciągu kilku miesięcy zdobyła wielką sławę. Jej najnowszą książkę pokochały miliony. Nigdy się tego nie spodziewała gdyż od dziecka chciała zostać aktorką. Jednak marzenie pozostało marzeniem. Cała sytuacja zaczni...