Wczoraj Thomas odprowadził mnie pod same drzwi mieszkania. Muszę przyznać że pomysł z naprawieniem przyjaźni naprawdę przypadł mi do gustu. Na dzisiaj za to nie miałam nic do robienia. Po ogarnięciu się i posprzątaniu mieszkania usiadłam przed laptopem, przeglądając moją grupę na facebooku. Większość postów związana była z gratulacjami lub teoriami na temat przyszłego filmu. Jeden z postów jednak przykuł moją uwagę. Należał on do jednego z moich czytelników, a dokładniej Mike'a Roleya. Przez ostatni czas stał się bardzo rozpoznawalny na grupie. Wstawiał bardzo dużo postów i interesował się wszystkim co działo się wokół. Przechodząc jednak do postu:
Cześć wszystkim!
Dzisiaj przychodzę do was z pytaniem. Jak już pewnie każdy z was wie, głównego bohatera z książki zagra niejaki Thomas Sangster. Jednak co z bohaterką? (Alex) Macie może jakieś propozycje (kto nadawałby się najlepiej), bądź teorie spiskowe kto ją zagra? Jestem ciekaw waszego zdania :)
Życzę Miłego Dnia!
Zaciekawiona co na to reszta zaczęłam czytać komentarze. Padały tam propozycje typu: Emma Watson, Ariana Grande, Kristen Stewart czy wiele innych. Jednak ku mojemu zaskoczeniu padało bardzo wiele komentarzy typu: "Oczywiste że nasza Alice", "Kto interesował się przeszłością naszej kochanej pisarki wie że zawsze chciała zostać aktorką. Może to jest jej szansa?", "Oglądałam wczoraj cały wywiad w studiu i uważam że Alice May i Thomas Sangster idealnie do siebie pasują (tak wiem że to przyjaciele) Także to oczywiste że ona powinna wystąpić w tym filmie. Byłaby to dla niej ogromna szansa", "Nie często słyszy się o pisarkach które zostają aktorkami. Może teraz się to zmieni? Co o tym myślicie?"
Czytając to wszystko z oczu poleciało mi kilka łez szczęścia. To cudowne uczucie mieć osoby które zawsze za tobą staną, pomimo tego iż wiedzą jak naprawdę będzie. Wyłączyłam laptopa z uśmiechem na ustach i poszłam do kuchni. Z lodówki wyjęłam jogurt pitny i postanowiłam pooglądać telewizje. Obejrzałam jeden z przypadkowych seriali i w momencie pojawienia się napisów końcowych zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu widniał napis: "Martin Ball". Bez żadnego zastanowienia odebrałam.
- Halo?
- Alice? Moglibyśmy się jutro spotkać? Chciałbym przedstawić ci kilka kandydatów i zrobilibyśmy casting. Nie chciałbym podejmować pochopnych wniosków bez ciebie. - oznajmił.
- A o której tak dokładnie?
- Pasuje ci o piętnastej?
- Tak.
- W takim razie wyślę ci adres sms-em.
- Dziękuję. Do widzenia. - rozłączyłam się i odłożyłam telefon.
Jestem ciekawa kogo takiego Pan Martin zaprosił i kto dostanie jaką rolę. Może filmową Alex też znalazł. Tylko czy okażą się oni odpowiedni? Tego niestety nie mogę być pewna... Jednak wiem że Thomas pasuje w stu procentach. Dobra jednak teraz nie o nim! Odrzuciłam wszystkie myśli na bok.
Przecież wczoraj Susan chciała się spotkać, a ja dzisiaj nie mam nic do roboty, więc może to jest odpowiedni czas by porozmawiać? Ubrałam kurtkę, gdyż na dworze zrobiło się zimno i ruszyłam odwiedzić moją przyjaciółkę. Droga do jej mieszkania niestety nie minęła przyjemnie. Co chwilę wiał bardzo silny wiatr który spychał mnie na drugą stronę. Trzeba było darować sobie spacer i pojechać samochodem...
W końcu jednak udało mi się dotrzeć na miejsce. Zapukałam kilka razy w drzwi, aż w końcu dziewczyna mi otworzyła. Przywitałyśmy się, a przyjaciółka wpuściła mnie do środka. Ściągnęłam buty i weszłam do salonu. We dwójkę usiadłyśmy na kanapie i zaczęłam jej wszystko opowiadać.
- A więc jutro odbędzie się casting? - zapytała.
- Z tego co się dzisiaj dowiedziałam to tak.
- Mogłabym przyjść? Chcę porobić kilka zdjęć. - poprosiła.
- Oczywiście że możesz. W razie czego mi pomożesz - uśmiechnęłam się do niej.
- Coś mi się wydaje że nie jestem w tym najlepsza i Sangster bardziej ci doradzi niż ja - zaczęłyśmy się śmiać.
- A tak w ogóle musimy uczcić milion czytelników. - oznajmiła patrząc się w telefon.
- Co? Kiedy? Jak?
- Właśnie przed chwilą. Zobacz - pokazała, a ja nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
- To tak duża liczba...
- Wiem - zaśmiała się - I ona ciągle rośnie.
- Przepraszam cię Susan, ale muszę już wracać. Robi się późno, a na dworze coraz zimniej. Możliwe że zaraz zacznie padać deszcz, a wolę dotrzeć do domu przed ulewą - poinformowałam ją.
- Masz rację.
Wyszłam z budynku kierując się w stronę mojego mieszkania. Miałam racje, zerwał się jeszcze silniejszy wiatr i zaczęło kropić. Szybkim krokiem ruszyłam naprzód.
- Alice? Co robisz na dworze w taką pogodę - usłyszałam głos za moimi plecami.
- O to samo mogłabym zapytać ciebie Thomas.
- Byłem załatwić parę spraw.
- A ja wracam od przyjaciółki.
- Chodź, odwiozę cię do domu - pokazał na swój samochód.
- Dziękuję - wsiadłam do auta kiedy tylko otworzył mi drzwi. - Jaki dżentelmen - zaczęliśmy się śmiać. Blondyn tak jak powiedział odwiózł mnie pod sam dom. Naprawdę nie wiem co bym bez niego zrobiła. Chwilę przedtem z nieba zaczęły spadać bardzo wielkie krople.
- Chodź do mnie na chwilę. Przeczekasz, aż się trochę uspokoi - zaproponowałam.
- Nie chciałbym robić kłopotu.
- No chodź - nalegałam. - Nie myśl że puszczę cię w taką pogodę do domu.
- Niech ci będzie - uśmiechnął się i wysiedliśmy z samochodu. Podbiegliśmy pod klatkę i gdy tylko wpisałam kod schowaliśmy się w środku. Schodami weszliśmy na drugie piętro i stanęliśmy pod odpowiednimi drzwiami. Chwilę później znaleźliśmy się już w moim mieszkaniu.
- Chcesz coś do picia? - zapytałam.
- Poprosiłbym. - puścił mi oczko i rozsiadł się na kanapie.
- Herbata może być? - przytaknął, więc wyjęłam z szafki dwa kubki.
Czekając, aż woda się zagotuje podeszłam do chłopaka, który jak gdyby nigdy nic rozłożył się na całej kanapie.
- Ej! A gdzie miejsce dla mnie? - udawałam obrażoną.
- Dla ciebie też się znajdzie - pociągnął mnie za rękę i w taki o to sposób wylądowałam na nim.
- Głupek - spojrzeliśmy sobie w oczy i po chwili wybuchliśmy głośnym śmiechem.
- Coś ty powiedziała? - zaczął mnie łaskotać, w momencie zagotowania się wody.
- Tho... Thomas! Pu...pu... puść mnie! Woda... się zagotowała - mówiłam przez śmiech.
- A co w zamian dostanę?
- Herbatę?
- Tylko? Liczyłem na coś więcej - posłał mi łobuzerski uśmiech.
- No dobrze. Dostaniesz herbatę i buziaka w policzek. Pasuje?
- Niech będzie - pocałowałam go i wstałam. Zalałam kubki gorącą wodą i położyłam na stoliku.

CZYTASZ
𝓣𝓸𝓰𝓮𝓽𝓱𝓮𝓻 𝓐𝓰𝓪𝓲𝓷
FanfictionZAWIESZONE Alice May pisarka która w ciągu kilku miesięcy zdobyła wielką sławę. Jej najnowszą książkę pokochały miliony. Nigdy się tego nie spodziewała gdyż od dziecka chciała zostać aktorką. Jednak marzenie pozostało marzeniem. Cała sytuacja zaczni...