Dotarli na miejsce prawie rano. Wysiedli. Lilka była tak zmęczona że chwiała się na nogach. Ron zaproponował;
-Może cię zaniosę?- Lilly stuknęła go w czoło po czym się przewróciła. Zemdlała. Harry i Ron zaczęli panikować. Do ogrodu weszli; Mama Rona, Tata Rona, Fred, George i Percy.
-Co tu się dzieje?-spytał pan Weasley.
-O Boże,dziecko!-zawołała pani Weasley,gdy zobaczyła leżącą na trawniku Lilly.-Arturze pomóż!
Pan Weasley wziął Lilly i położył na kanapie w salonie. Pani Weasley wzięła jakąś książkę i zaczęła przewracać kartki. Nagle zza rogu było widać dwie przyglądające się temu wszystkiego głowy. To były Rea i Hermiona.
-O Boże Lilly!- zawołała zaniepokojona Hermiona.
-Mam!-zawołała pani Weasley. Zaczęła machać różdżka. Z różdżki wypłynęło różowe światło. Lilly się obudziła, zaczęła przecierać oczy. Spojrzała na dziewczyny po czym Wstała i je przytuliła.
-Tęskniłam za wami- powiedziała.
-Dobrze zrobię sniadanie,a z wami Weasleye mam do pogadania- powiedziała po czym odeszła.
Lilly ponownie spojrzała na Dona z nienawistnym spojrzeniem.
-O co jej do cholery jasnej chodzi?- spytał Harry'ego Ron.
-Może się w tobie zakochała?-zaproponował Harry.
-Cyba nie- odpowiedział Ron, aby zakończyć tą przykrą,może i...przyjemną konwersacje?
Lilly, Hermiona i Rea pomagały pani pani Weasley w robieniu śniadaniu, przyśpiewując utwór;
-Ladnie śpiewasz.-powiedział do Lilly Ron.
-Dzięki,a tak wogóle to mam nawet kilka nagród,za konkukrsy.
-A ty na prawdę obiecujesz to wszystko Ronowi?-spytał Harry.
-Przestań !-powiedziała Lilly,usiadła przy stole i zaczęła pałaszować śniadanie. Co chwila pani Weasley dokładała Harry'emu i Lilly jeszcze trochę,aż uważała że już starczy,a tak naprawdę te porcje, stanowiły dwa razy tyle ile Harry i Lilly dali radę zjeść,no ale cóż pani Weasley już taka jest.
♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦
Jeżeli jeszcze jakieś informacje potrzebujecie to proszę pisać w komentarzach.
Lilly🔖🔖
CZYTASZ
Historia przyjaźni Harry'ego Pottera i Draco Malfoya
Fanfiction-Chłopcze, dziewczyno! Wyłaźcie mi do cholery z tej komórki! Zaraz mój synek się obudzi, a śniadanie na jego pobudkę ma być gotowe!- zawołał basowy głos zza drzwi małej komórki, która należała do Harry'ego i Lilly Potterów. Był to ich azyl. Dziesięc...
