W sumie to wszyscy poszli spać. Ale nie na długo, po godzinie na dole siedział już nocny ptaszek Lilly, a zaraz siedemnaście minut po niej na dole był też już Ron. Lilly wzięła książkę z półki a Ron się do niej dosiadł. Lilly spojrzała na niego z obojętnością. Nie miała ochoty go widzieć. Nie po ich wieczornej kłótni. A było to dokładnie tak;
"Dziewczyny siedziały w swoich łóżkach już gotowe do spania, gdy nagle usłyszały pukanie do ich granatowych drzwi. O dziwo Jane powiedziała " Proszę". Ten ktoś otworzył drzwi. Dokładnie ten ktoś to był Ron.
-Lilly musimy pogadać.- powiedział bardzo poważnym głosem.
-Dobra. Dziewczyny zaraz wrócę.- odpowiedziała Lilly wstając z łóżka. Wyszła za Ronem z pokoju. Ten zamknął za nią drzwi jak dżentelmen.
-Tak?- spytała Lilly, przytupując przy tym nogą.
-Musisz mi powiedzieć prawdę.- odpowiedział jej krótko Ron.
-Ale prawdę o czym?- spytała Lilly.
-O tym że mnie kochasz.- odpowiedział jej że zdziwiony wyrazem twarzy.
Lilly stała oszołomiona.
-No powiedz czy ty...- tu zrobił przerwę.- czy ty... mnie kochasz?- spytał.
-Nie, skąd ci to przyszło do głowy?- spytała z niedowierzaniem Lilly.
-No, to czemu dajesz mi wyraźne znaki, że mam być twoim chłopakiem?- spytał ze zdziwioną miną Ron.
-Ja ci daje znaki że masz być moim chłopakiem?- spytała Lilly ze zdenerwowaną miną.
-Tak, Lilly przestań udawać.- powiedział tym razem spokojny Ron.
-Ja! Co ja udaje? Twoją dziewczynę?- spytała ostrze wkurzona Lilly. Miała tego dosyć. Nie chciała go już widzieć. Dzisiaj, jutro... Nigdy... Tak nigdy nie chciała go widzieć. Uciekła. Nie miała siły tam stać i patrzeć na jego parszywą, brzydką, rudą twarz. Gdyby nie George spadłaby że schodów.
-Dziękuję.- powiedziała po czym lekko się uśmiechnęła. Ten uśmiech był bardzo widocznie sztuczny. Bardzo sztuczny, taki jakby wymuszony. George widząc minę swojej młodszej koleżanki, chciał jej pomóc, ale ta tej pomocy nie chciała. Po prostu jej nie przyjęła. Nie chciała wiedzieć żadnego z Weasleyów.♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦
Witam was kochani, nie mam dziś za dużo czasu a więc taka informacja dla was. Jutro będzie następna część części maratonu numer 3.
Lecz wszystkim za wszystko dziękuję.
CZYTASZ
Historia przyjaźni Harry'ego Pottera i Draco Malfoya
Fanfiction-Chłopcze, dziewczyno! Wyłaźcie mi do cholery z tej komórki! Zaraz mój synek się obudzi, a śniadanie na jego pobudkę ma być gotowe!- zawołał basowy głos zza drzwi małej komórki, która należała do Harry'ego i Lilly Potterów. Był to ich azyl. Dziesięc...