Harry
- Nie wiem – powiedziałem, gdy Liam spytał mi się, czy Zayn kogoś tam poderwał.
- Zayn'a odwiedziła Gigi. Poszli na kawę niedaleko naszego hotelu – rzekł Niall, kiedy pojawił się w salonie. – Od godziny rozmawiacie o wczorajszym wieczorze. Czemu Liam mu się nie spytasz, co robił. Przecież wiesz, że Harry ma słabą głowę to od razu opadł i...
- Nie chcesz wiedzieć, co było dalej – wtrącił Louis siadając na kanapie obok mnie. Spojrzałem na niego pytająco. – No, co? Słyszałem, co robił w łazience z tym jednym gościem. Jego jęki, a może tamtego chłopaka było słychać w mojej sypialni.
Szturchnąłem Louis'a, a ten złapał się za bok. Zamilkł.
- On musi przelecieć wszystko, co chodzi. Przecież nawet Harry ma jakieś hamulce – burknął Liam i wyszedł z pokoju, kiedy pojawił się w nim Zayn.
- Co tam? – spytał Niall.
- Pogadaliśmy. Zaprosiła mnie na jakiś pokaz za trzy miesiące, ale powiedziałem, że nie wiem, czy dam radę – oznajmił przyjaciel i usiadł na fotelu. Popatrzył na nas i odezwał się. – Proponuje wypad do klubu. Co wy na to? – spytał Zayn.
- Nie wiem – odpowiedziałem. - Wolałbym zostać w hotelu i wyspać się, bo rano mamy wyjazd.
- Dobra to rozumiem, że Louis też zostaje w pokoju hotelowym, a ty Niall?
- Pójdę. Dostaję na głowę w tych czterech ścianach.
- Tęsknisz za Amy to normalne, że szalejesz i nie możesz sobie miejsca znaleźć – rzekł Louis, a ja położyłem dłoń na jego kolanie. Kiedy spojrzał na moją buzię uśmiechnąłem się do niego. - Staram się rozumieć jego uczucia – dopowiedział.
- A moje? – spytał Zayn.
- Raczej nie – odpowiedział Louis.
- Ja cię rozumiem – powiedziałem i chyba to wywołało małe spięcie między mną, a ukochanym.
- Jego tak? – spytał. – A czemu nie starasz się rozumieć tak emocji innych jak Zayn'a. A! – podniósł głos. – Rozumiesz Zayn'a, bo go przeleciałeś i odkryłeś jakąś więź pomiędzy wami, tak?
- Louis – burknął Niall.
- No co? Przecież na mnie był wściekły, że zbliżyłem się w jakiś sposób do Camili i mogłem ją, aż za dobrze zrozumieć...
- Ale mi Hazz'a nie powiedział, że mnie kocha – oznajmił Zayn. – Zajrzę do Liam'a – powiedział, gdy otwierał drzwi do jego sypialni.
Niall pospiesznie opuścił pokój udając, że ma telefon.
Zostałem sam na sam z Louis'em.
- Zayn ma rację. Nie powiedziałem mu, że go kocham – rzekłem dość opanowanym tonem głosu.
- Camila to nie Zayn. Każdy z nas inaczej okazuje uczucia i czasem, jeśli komuś powiesz, że go kochasz to...
- Nie chce tego tłumaczenia słuchać – wtrąciłem się Louis'owi. – Nigdy nie powiedziałem innej osobie, że ją kocham.
- Mylisz się – burknął i podniósł się z kanapy. – Niall, Liam, Zayn słyszeli to od ciebie wiele razy.
- Ale to słowo w ich stronę ma inne znaczenie, Lou.
- Wiem. Moje w stronę Camili brzmiało jak do bliskiej przyjaciółki, koleżanki od intymnych rozmów. Była dla mnie ważna i nadal jest. Tak samo dla ciebie będzie ważna znajomość z Niall'em czy Liam'em. Przecież to Liam'a często zabierasz ze sobą, gdy jesteś w dołku, prawda?
Nic nie odpowiedziałem.
- Przepraszam – wydusiłem.
- Wiesz, chociaż za, co przepraszasz? – spytał. Pokręcił głową, gdy na niego spojrzałem. Uśmiechnął się pod nosem. – Nie spierdol tego, co osiągnęliśmy do tej pory. W końcu się ujawniliśmy i miałem nadzieję, że po problemach z niektórymi oburzonymi naszym związkiem osobami będzie coraz lepiej. A ty...
- Pójdę sobie do pokoju – wtrąciłem mu się w wypowiedź. Wstałem z sofy i ruszyłem do drzwi sypialni.
- Harry! – podniósł głos, ale nie zatrzymałem się.
Zamknąłem się w swojej sypialni.
Późnym wieczorem obudziłem się czując ciepły dotyk na brzuchu zbliżający się niebezpiecznie do moich bokserek. Powoli otworzyłem oczy i zobaczyłem jak Louis wyjął moją męskość, po czym poruszył po niej dłonią w górę i w dół. Następnie przytrzymał ręką nasadę i powoli zbliżył się twarzą do mojej męskości. Polizał go po czubku, po czym lekko possał.
- Co ty wyprawiasz? – spytałem tak cholernie podniecony.
Louis świetnie się bawił. Ja z trudem mogłem oddychać, nie mówiąc już o wypowiadaniu słów, bo on poruszał się coraz szybciej. Nie wytrzymałem i wplotłem dłonie w jego ciemne blond włosy. Nie sterowałem nim.
Po chwili moje ciało zadrżało, a pomruki udowadniały jak dobrze wiedział, w jaki sposób sprawić mi przyjemność. Louis podniósł głowę i wpatrywał się w moje oczy, a jednocześnie wsunął we mnie swoją intymność. Głośno wciągnąłem powietrze i wbiłem palce w jego ramiona, kiedy zbliżył się do mnie.
- Pragnę cię – szepnął wprost w moje roztwarte usta.
Nasze usta się zetknęły. Pocałunki były powolne i głębokie, a jego dłoń wędrowała pewnie po mojej klatce piersiowej. Druga ręką stanowczo zacisnęła się na moim udzie, które podniósł w górę, aby lepiej dotrzeć do mojego czułego punkt.
- Harry – powiedział moje imię patrząc mi głęboko w oczy.
Moje ciało płonęło. Kurwa! Cały się trząsłem. Czułem ten supeł, który zaciskał się we mnie za każdym razem, kiedy mnie dotykał z taką namiętnością i pożądaniem.
- Kocham twoje ciało, skarbie – szepnął łącząc nasze wargi.
- Kocham cię – powiedziałem i splotłem dłonie na jego karku.
Potem wróciliśmy do pocałunków.
Spytałem sam siebie, kiedy odpłynąłem: Czy to nie był błąd?
********************************************Macie opowiadania, które są dla was bliskie, ważne. Dla mnie to opowiadanie staje się jednym z takich, bo powstaje w dość ciężkich momentach, ale dają maleńką radość. Za takie małe rzeczy można dziękować.
Dziękuję za obecność :)
CZYTASZ
Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2
RomanceOne Direction właśnie rozpoczyna krótką trasę koncertową promującą kolejny album piątki młodych mężczyzn. Wiele się wydarzyło przez ostatnie tygodnie, dlatego w trasie przyjaciele mają nadzieję na spokojne, długie rozmowy. Po prostu chcą wspólnie sp...