Rozdział 10

370 31 21
                                    

Louis


Nie wiedziałem jak to się potoczy.

Do samego końca nie byłem przekonany, że ktoś może być, aż tak zazdrosny o szczęście drugiego człowieka.

- Cześć wszystkim – powiedziała Camila wchodząc z Liam'em do salonu, gdzie nasza czwórka siedziała na podłodze i grała w karty.

Na początku wydawało mi się, że jesteśmy w stanie przetrwać jej obecność, a potem świat mi się osunął spod stóp.

- Pojedziemy do pizzerii. Jest niedaleko naszego hotelu – rzekł Harry i zabrał do towarzystwa Zayn'a, a Liam zgodził się na ochotnika towarzyszyć im, gdy do pokoju weszli Ed i Mark. Niall został ze mną.


        Po czterdziestu minutach poczułem, że robi mi się duszno, a moje dłonie się pocą. Niall poszedł ze mną do łazienki, bo poprosiłem go o towarzystwo, gdy zaczęło mi się kręcić w głowie. Trwało to chwilę, ale mój organizm się uspokoił i wróciliśmy do pokoju.

Chłopacy zaproponowali grę na gitarze w ich pokoju, gdzie wszystko było podłączone. To było normalne, bo hotel wynajmowały same gwiazdy muzyki, dlatego można było ćwiczyć do upadłego w swoich pomieszczeniach.

Niestety nie mogłem im towarzyszyć, bo zacząłem czuć silne mdłości.

- Może zostanę? – spytał Niall. – Zadzwonić po chłopaków? Po Harry'ego, żeby nie czekali na żarcie tylko wracali?

- Nie trzeba – powiedziała Camila. – Zostanę z nim. Idźcie.

W tamtej chwili mogłem coś zauważyć, ale znałem ją i wiedziałem, że pomoże mi, gdyby... Tak mogłem, wtedy poprosić Niall'a by został, ale nie zrobiłem tego.

Później wszystko potoczyło się bardzo szybko.

Camila zaprowadziła mnie do sypialni. Zaczęła rozbierać z górnej części garderoby. Podała mi ręcznik lekko zamoczony w zimnej wodzie. Przykładał go do czoła, klatki piersiowej, która nierównomiernie się podnosiła i opadała. Robiło mi się duszno, a później...


          Otworzyłem bardzo ciężko powieki. Moje oczy ujrzały jak dziewczyna porusza się rytmicznie na moim ciele. Zerknąłem, co się dzieje i zobaczyłem, że uprawiamy seks, a raczej kończymy. Camila doszła jęcząc wprost do mojego ucha.

- Louis!

Krzyk Harry'ego rozbrzmiał w całym pomieszczeniu.

Zrzuciłem z siebie dziewczynę, która pospiesznie okryła się prześcieradłem. Wstałem z łóżka, ale nogi jakby odmówiły mi posłuszeństwa i podtrzymany przez Camilę usiadłem na łóżku.

- Harry, to nie tak jak myślisz – powiedziałem.

Pamiętam, że Harry wybiegł z pokoju, a za nim podążył Zayn. Liam tylko pokręcił głową i rzucił w stronę łóżka zakupy. Po chwili Niall wbiegł z Gaby do pokoju, a Camila uśmiechnęła się do mnie, gdy na nią spojrzałem.


           Wczesnym rankiem obudziłem się w łóżku Harry'ego z ciężkim bólem głowy.

- Cześć – rzekł wchodząc do pokoju Niall, a tuż za nim wyłonił się Liam. Chłopak oparł się ścianę, a blondyn podszedł do łóżka i podał mi herbatę.

- Co się wczoraj wydarzyło? – spytałem mając w głowie luki. Pewne obrazy do mnie wracały, a niektóre były zamazane. Była ciemna plama, a raczej dziura. – Impreza była chyba za mocno zakropiona.

- Ty nie pamiętasz, co wczoraj zrobiłeś? – spytał Liam.

- A co zrobiłem? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

- Przespałeś się z Camilą – oznajmił Niall.

Roześmiałem się, a potem do pokoju wszedł Zayn. Spakował do torby kilka rzeczy Harry'ego.

- To nie prawda? – spytałem Niall'a.

- Nie rozczulajcie się nad nim – burknął Zayn. – Poszliśmy po pizzę, a ty w tym czasie pozbyłeś się sprytnie pozostałych kumpli i przeleciałeś Camile w łóżku Harry'ego. Trudno będzie ci się wyprzeć, bo widzieliśmy to wszyscy – powiedział brunet i podchodząc do Liama dopowiedział. – A ty pomogłeś jej dostać się do Louis'a.

Wyszedł.

Byłem w szoku.

Przeszukiwałem w zakamarkach pamięci tej chwili, gdy ją przyprowadziłem do tego łóżka, ale nie mogłem tego odzyskać. Za to pojawił się obraz Harry'ego, który patrzył na mnie zszokowany, roztrzęsiony, a po jego policzkach spływały łzy.


Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz