Rozdział 16

367 27 5
                                    

Harry


- Idę po pielęgniarkę – powiedział Niall. Zayn i Liam wstali z kanapy i podeszli do łóżka.

- Zawołajcie jego ojca – rzekłem patrząc jak Louis kieruje w moją stronę wzrok. Przyjaciele wyszli po mężczyznę.

- Boli mnie głowa – wydusił i dotknął dłonią prawej strony skroni.

- Mocno oberwałeś. Lekarz powiedział, że miałeś dużo szczęścia – szepnąłem kładąc rękę na jego dłoni, która była bezwiednie ułożona na klatce piersiowej. – Siniak, niewielki wylew, wyliżesz się z tego – powiedziałem, a Louis uśmiechnął się do mnie.

- Co z chłopakami? – spytał, kiedy delikatnie podniósł głowę do góry.

- Chłopaki mają kilka siniaków.

- A ty? – ponownie spytał.

- Jak widać jestem cały i zdrów – oznajmiłem.

- To dobrze, Harry – powiedział przełykając z trudem ślinę. – Długo odpoczywałem?

- Dwa dni – odpowiedziałem.

- Mam przymusowy wypoczynek – rzekł żartobliwie.

- Przestraszyłem się, kiedy odpłynąłeś w moich ramionach – szepnąłem starając się nie uronić, ani jednej łzy. Louis splótł nasze dłonie na swojej klatce piersiowej. – Moglibyśmy już zawsze trzymać się za ręce, ale powinniśmy wznieść kieliszek i zapomnieć o przeszłości. – Zawahałem się, ale powiedziałem to na głos. – Zostańmy przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi, Louis.

Nic nie odpowiedział, bo do sali wszedł lekarz, a po chwili jego tata z ciotką oraz nasi przyjaciele. Wysunąłem z jego silnego jak na takie osłabienie organizmu dłoń i opuściłem pokój.


*************************************

Louis


Wieczorem skończyły się wizyty. Najbardziej cieszyłem się z odwiedzin synka w towarzystwie mojej byłej dziewczyny. Później Briana za moją prośbą powiedziała wszystkim, że chciałbym zostać sam, odpocząć. Nikt już do mnie nie przyszedł. On też się nie pojawił.

          Rozłożyłem się wygodnie na łóżku i dotykałem mojej obolałej głowy. Była cholernie ciężka, jakby stworzona z ołowiu, a w ustach czułem nieprzyjemny posmak i w nosie jakby istniały zasklepione odrobinki krwi. Jednak to nie było najważniejsze. Wydawało mi się, że jeśli ochronisz osobę, którą kochasz ona zostanie z tobą bez względu na przeszłość i teraźniejszość. Niestało się tak, bo to nie jest romantyczny film, ani ciekawa książka z wieloma dramatycznymi zakrętami, na których końcu... Westchnąłem. Urwałem myśl i na chwilę wróciłem do wspomnienia sprzed pięciu miesięcy. Było niewiele po północy. Siedziałem samotnie w jakimś lokalu i przyglądałem się siedzącej parze w rogu pomieszczenia. Zastanawiałem się, co on jej powiedział, ponieważ dziewczyna płakała, ale wiedziałem, że gdy obudzę się rano zapomnę ten smutny obrazek. Przecież ostatnio budziłem się z bólem głowy wywołanym winem i whiskey. A jednak rano obudziłem się i pamiętałem łzy tej młodej kobiety. Od razu przypomniały mi się łzy Harry'ego. Wiedziałem, że mówiłem wiele rzeczy, których później żałowałem, albo żałowałem tego, czego nigdy nie wydusiłem z siebie. Ale zawsze raniłem tych, których kochałem najbardziej. Nawaliłem i wiem o tym. Wiem, że zraniłem mojego chłopca i nigdy nie poprosiłem go o wybaczenie, ale miło jest go teraz widzieć przy mnie.

Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz