Harry
- Masz definitywnie zerwać z nim kontakt.
- Nie zrobię tego – powiedziałem patrząc na zdenerwowanego Luke'a.
- Przez te miesiące żyłeś bez niego. Raz się udało to teraz też może się udać – oznajmił, a ja opuściłem twarz. – Harry?
- Mieliśmy ze sobą kontakt. Pisałem od czasu do czasu z Louis'em.
- Co! – krzyknął na mnie blondyn i uderzył pięścią w ścianę. – Pisałeś do niego? – spytał podłamany moją wypowiedzią. – Ty go nadal kochasz, tak?
- Nie – odpowiedziałem niepewnie. – Nie rozmawiajmy o tym. Proszę – szepnąłem.
- On cię zostawił.
- To ja odszedłem – powiedziałem patrząc na Luke'a.
- W końcu, ale ty nigdy nie będziesz w stanie się uwolnić od tego człowieka. Nie rozumiesz kochanie, że on cię niszczy. Czy tak trudno zobaczyć, że dla was nie ma przyszłości? Nigdy nie było i nie będzie! – krzyknął.
- Luke nie potrzebnie tam poszedłeś. To było egoistyczne.
- Że co? – spytał. – On dał mi do zrozumienia, że zawsze będziesz jego własnością. To cholernie bolało słyszeć w jego głosie.
- A ty, po co tam poszedłeś? – spytałem.
- Chciałem mu pokazać, że masz kochającego chłopaka, który zawsze będzie u twojego boku i odciąży cię od problemów.
- Louis nie jest moim problemem - powiedziałem, czym zezłościłem chłopaka.
- Musisz wybrać. On albo ja! – podniósł głos i podszedł do mnie.
Położyłem dłonie na jego policzkach.
- Nie stawiaj tak sprawy. Wiesz, że cię bardzo lubię i czuję się przy tobie bezpiecznie – rzekłem opierając swoje czoło o jego. – Luke zależy mi na tobie.
- Jeśli tak to zerwiesz z nim kontakt. Jeśli chcesz spotykać się z resztą możesz robić to u nas, na mieście lub w moim towarzystwie odwiedzisz całą czwórkę. Zastanów się dobrze, czego chcesz od życia, Harry – burknął. – Chcesz całe życie być sam czekając jak on się z czegoś otrząśnie, a może pragniesz tak jak ja kochać bez ograniczeń. Chcesz dotykać nieba. Być wolnym. Kochanie decyduj – szepnął i pocałował mnie w usta, a potem wyszedł z domu.
Wszedłem do sypialni. Następnie podszedłem do szafy. Po jej otwarciu zacząłem wyjmować swoje rzeczy, która znajdowały się po lewej stronie wnętrza. Rzuciłem wszystko na łóżko, kiedy miałem sięgnąć po torbę zaczął dzwonić telefon.
Nie odebrałem za pierwszym, ani drugim razem. Dopiero za trzecim, gdy ktoś dobijający się do mnie nie poddawał się i puszczał dłuższe sygnały.
- Słucham.
- Harry tu Mia – powiedziała dziewczyna po drugiej stronie słuchawki.
- Co się stało? – spytałem wiedząc, że od dwóch lat nie utrzymuje ze mną kontaktu, ani naszą rodziną.
- Potrzebuję pomocy. Przyjedziesz po mnie, kuzynie? – spytała niepewnie.
- Jasne. Podaj adres.
Zapisałem wszystko na kartce. Po rozłączeniu się natychmiast opuściłem dom i pojechałem na koniec miasta po moją kuzynkę.
CZYTASZ
Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2
RomanceOne Direction właśnie rozpoczyna krótką trasę koncertową promującą kolejny album piątki młodych mężczyzn. Wiele się wydarzyło przez ostatnie tygodnie, dlatego w trasie przyjaciele mają nadzieję na spokojne, długie rozmowy. Po prostu chcą wspólnie sp...