Rozdział 5

514 31 5
                                    

Harry


- Gaby! – krzyknąłem.

Podniosłem się z łóżka i spojrzałem na zegarek stojący na stoliku nocnym. Była siódma rano.

- Co się dzieje? – wymamrotał Louis.

- Nic. Śpi.

Szybko wstałem z łóżka. Następnie wyszedłem z pokoju, aby zajrzeć, gdzie jest nasza znajoma. Na szczęście spała na kanapie okryta kocem. Odetchnąłem.

- Harry? – spytał Liam, który wszedł do salonu.

- Cześć – szepnąłem i podszedłem do niego.

- Co się stało?

- Nad ranem przypomniałem sobie, że wami się zająłem, a koleżanką nie.

- Jak to nie? Przecież zaprowadziłeś Niall'a z jej pomocą, a potem została z nim – powiedział Liam. – Miała dobrą opiekę.

- No, właśnie nie wiem – oznajmiłem.

- Jakbyś ją położył z Louis'em lub Zayn'em to nie zdziwiłbym się, że obudziłeś się rano z krzykiem, ale tak...

- Czy ty nie przesadzasz? – spytał stojący w drzwiach swojej sypialni Zayn. – Poda mi ktoś wodę, bo za daleko mam do kuchni.

- Już ci przyniosę – powiedziałem i poszedłem do pomieszczenia.

Wróciłem do pokoju, ale Liam'a już nie w nim nie było. Malik stał trochę wkurzony i spoglądał w kierunku zamykających się drzwi.

- Co mu się stało? – spytałem przyjaciela.

- Nie wiem – burknął i gdy podałem mu wodę ponownie skierował się do swojej sypialni.

- A wczoraj było tak miło – powiedziałem wzdychając.

Wróciłem do Louis'a, który smacznie spał. Położyłem się obok niego.


           Popołudniu pojechaliśmy całą piątką na wywiad. Nie była to zbyt przyjemna rozmowa. Postawiono mnie i Louis'a przed staranie, dobrze przemyślaną wypowiedzią, którą wygłosił prezenter programu NBD.

Brzmiała ona w stylu: Nie jest wam głupio, że kłamaliście dla pieniędzy na temat swojej orientacji? Dla podtrzymania zespołu, który wkraczał w świat muzyki i możliwe, że nie poradziłby sobie, gdyby nie piskliwe nastolatki?

Najgorsza była końcówka.

- Może jeszcze, któryś z was chciałby wyznać jakieś swoje małe kłamstewko? – spytał dziennikarz.

- Ja tez lubię dziewczynki i chłopców – burknął Zayn i uśmiechnął się do prowadzącego. – I co świat się przez to zawali, że Malik, Styles i Tomlinson lubią raz grzecznie, a raz hardcorowo?

Mężczyzna nic nie odpowiedział.

- To może teraz chwila dla fanów? – spytał Liam i spojrzał się w kierunku widowni. – Zapraszamy bliżej, jeśli ktoś ma ochotę na pamiątkowe zdjęcie lub autograf.

Ludzie zaczęli podchodzić, ale kilka osób wyszło z pomieszczenia.


            Louis po powrocie do pokoju hotelowego rzucił w stronę Zayn'a parę słów: - Pojebało cię? Co to miało znaczyć, że lubimy raz grzecznie, a raz hardcorowo? – spytał podchodząc do niego, gdy ten chciał się zamknąć w pokoju. – Trzeba było dać mu powiedzieć swoje.

Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz