Louis
- Nie mam pomysłu na prezent ślubny dla Briany i Mike'a – powiedziałem, a przyjaciele spojrzeli na mnie z lekkimi uśmieszkami na twarzy.
- Mamy gości! – krzyknęła Gaby.
Do salonu wszedł Harry. Przywitał się z każdym z nas i usiadł obok mnie na kanapie.
- Spytaj Harry'ego, co masz im kupić – oznajmił Zayn, a ja zerknąłem na przyjaciela, który spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Nie mam pomysł na ślubny prezent dla Briany.
Styles opuścił głowę.
- Hazza myśli – rzekł Niall.
- Może kup im zastawę na niedzielne obiadki? – spytał niepewnie.
- Czemu nie – wydusiłem.
- Banalne, ale może powinniście rozeznać się, gdzie to kupić – oznajmił Zayn.
- A ty, co o tym myślisz Liam? – spytałem patrząc jak przyjaciel wpatruje się w jeden i ten sam punkt.
- Liam, co jest? – spytał tym razem Niall.
Wejrzałem na Harry'ego, który przyglądał się Malik'owi, a potem zerknął na postać Liama. Spostrzegłem, że na moment spojrzeli na siebie.
- Jestem zmęczony. Nie odpocząłem po trasie. Jadę do domu – powiedział i dodał. – Powodzenia w szukaniu prezentu.
Podał mi rękę i pospiesznie wyszedł z pomieszczenia.
- Co się z nim dzieje? – spytał Zayn.
Patrząc na Harry'ego wiedziałem, że coś wie na temat dziwnego zachowania przyjaciela.
- Co wiesz? – spytałem dotykając ramienia mojego szatyna.
Każdy wiedział, że Styles nie umie kłamać. Kiedy zmusza się do kłamstwa zaczyna kręcić głową, uśmiecha się, albo stara się milczeć i jego oczka, wtedy wyglądają jak oczka kota z bajki „Shreka".
- Nic – zawahał się, a potem szybko dopowiedział. – Nic nie wiem. Chodź zabiorę cię do sklepu z porcelaną.
- Ty coś wiesz – wydusiłem. Przyjaciel milczał. - To jedźmy – oznajmiłem.
Zakupy trwały dwie godziny. Harry pomógł mi wszystko wybrać, a kiedy skończyliśmy i wyszliśmy ze sklepu otoczyło nas parę nastolatek. Poprosiły o autografy i oczywiście chciały, aby Styles je przytulił. Na wszystko się godził, a ja trochę marudziłem.
- Jesteście razem? – spytał ładna brunetka.
- Nie – odpowiedziałem. – Jesteśmy na zakupach. Wolno nam, prawda?
- Louis – burknął Harry. – Przepraszam za niego – powiedział przyjaciel.
- Rozumiem. On zawsze się wstydził – rzekła i podeszła do mojego towarzysza. Zrobili sobie zdjęcie, a kiedy odchodziła powiedziała dość nieprzyjemnym tonem głosu. – Nie zasługujesz na niego i dobrze o tym wiesz.
Kiedy skończyło się to zamieszanie weszliśmy do samochodu Styles'a, wtedy spojrzał na mnie z miną chłopca, który nie wie, co się przed chwilą stało.
- Dziękuję, że mi pomogłeś w wyborze prezentu – powiedziałem odwracając od niego wzrok.
- Nie ma sprawy – rzekł. – Odwieźć cię do domu? – spytał.
CZYTASZ
Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2
RomanceOne Direction właśnie rozpoczyna krótką trasę koncertową promującą kolejny album piątki młodych mężczyzn. Wiele się wydarzyło przez ostatnie tygodnie, dlatego w trasie przyjaciele mają nadzieję na spokojne, długie rozmowy. Po prostu chcą wspólnie sp...