Rozdział 3

506 41 16
                                    

Louis


Przed wyjściem na scenę podszedł do mnie Harry.

- Co to było wczoraj? – spytał nachylając się do mojej twarzy.

- Zależy, o czym mówisz? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

- Przecież to podchodzi pod gwałt – powiedział oburzony.

Roześmiałem się, a Harry lekko wygiął kącik ust. Widziałem, że chce się uśmiechnąć, ale bardzo się hamował.

- Uwielbiasz jak się śmieję, prawda? – spytałem, ale nie pozwoliłem mu odpowiedzieć. - I uwielbiasz jak przejmuje kontrolę nad twoim ciałem, więc, po co robisz aferę.

Nic nie odpowiedział. Oparł czoło o moje i w końcu uśmiechnął się do mnie.

- Tylko nie myśl sobie, że przeszła mi złość na...

- Oczywiście, kochanie – wtrąciłem mu się w słowo i delikatnie sięgnąłem ustami do jego warg. Odwzajemnił delikatny pocałunek.

- Możemy już iść na scenę? – spytał Niall.

Harry i ja spojrzeliśmy na przyjaciela, a ten uśmiechnął się do nas i powoli ruszył na scenę. Po chwili podążyli za nim Zayn i Liam. My szliśmy na końcu, ale staraliśmy się nie iść blisko siebie, ani nie trzymać się za ręce, bo Hans odradził nam takich czułości na wyjściu. Wszyscy wiedzą, co nas łączy i nie powinniśmy się zbyt mocno afiszować, aby nie doprowadzić kogoś do jakieś granicy. Nie chciał, aby zwiększyła się liczba naszych przeciwników.


         Po kilku piosenkach z repertuaru One Direction czwórka z naszej piątki usiadła na przygotowanych wcześniej krzesłach, a Niall sięgnął po gitarę i wykonał swój utwór.

- I chcę powiedzieć ci wszystko. Słowa, których nigdy nie udało mi się powiedzieć za pierwszym razem. – Spojrzałem na Harry'ego, który nucił pod nosem piosenkę przyjaciela. - I pamiętam wszystko. Od kiedy byliśmy dziećmi bawiącymi się w tym wesołym miasteczku. Chciałbym być tam teraz z tobą. – Harry zerknął w moją stronę i delikatnie uśmiechnął się. Potem Liam złapał mnie za rękę i podniósł splecione do góry. Niall zaczął śpiewać refren. - Gdyby cały świat patrzył wciąż tańczyłbym z tobą. Przejechałbym autostrady i drogi, żeby być tam z tobą. – Zayn złapała dłoń Harry'ego, a ten lekko się zarumienił, gdy brunet szepnął mu coś do ucha. - Ciągle ta sama prawda, bo ty wiesz, że wszystko sprowadza się do ciebie.

Skończył Niall, a po chwili spojrzał na nas i powtórzyliśmy z nim zakończenie.

- Gdyby cały świat patrzył wciąż tańczyłbym z tobą. Przejechałbym autostrady i drogi, żeby być tam z tobą. Ciągle ta sama prawda, bo ty wiesz, że wszystko sprowadza się do ciebie.

Otrzymaliśmy oklaski, krzyki i piski dziewczyn z pierwszych rzędów. Było naprawdę świetnie, ale po wyjściu z budynku i ruszeniu w stronę samochodu oberwało się mi i Harry'emu jajkami.

- Pedały! – Można było usłyszeć głosy kilku mężczyzn.

Odwróciłem się za przyjacielem, ale tylko na moment mignął mi, bo został wepchnięty do drugiego samochodu wraz z Zayn'em, a ja po wejściu do środka auta odjechałem w towarzystwie Liam'a i Niall'a.


          Po wejściu do pokoju hotelowego zobaczyliśmy Hans'a i Tesse. Siedzieli na kanapie i rozmawiali spokojnym tonem z Harry'm i Zayn'em. Podszedłem do ukochanego, ukucnąłem przy jego nogach i dotknąłem dłoni, która spoczywała na jego kolanie. Harry spojrzał na mnie.

- To tylko jajka – powiedział Hans.

- Na szczęście – burknął Liam, który usiadł na fotelu znajdującym się obok kanapy. – Musimy wydać jakieś oświadczenie.

- Zgadzam się – rzekł Niall.

- Chłopaki mają rację. Trzeba ogłosić, że jeśli będą się takie ataki pojawiać to odwołamy koncerty, a naszą nową płytę będzie można wysłuchać w internecie na naszych stronach – powiedział Zayn i mrugnął do mnie okiem, gdy przysłuchiwałem się jego wypowiedzi.

- Myślę, że to dobry pomysł – oznajmiłem.

- Nie – oznajmił Harry podniesionym tonem głosu. – To tak jakbyśmy powiedzieli, że zrobiliśmy coś złego i teraz się wstydzimy, a tak nie jest, prawda? – spytał Harry patrząc na moją buzię.

- Prawda – odpowiedziałem.

- To wypocznijmy, a potem może pójdziemy na miasto. Co wy na to? – spytał mój przystojniak.

- Pójdziemy do klubu gejowskiego – powiedział Zayn. Kiedy spojrzeliśmy na niego uśmiechnął się do nas.

- Ten to ma pomysły – burknął Liam.

- Ty będziesz dzisiaj moją panienką – rzekł i mrugnął do kumpla.

Roześmialiśmy się, a Harry rzucił mi się na szyję

- A ty się wykąp śmierdzisz jajkami – powiedział, kiedy odsunął się ode mnie.

Przyjaciele ponownie się roześmiali, a Hans w końcu odprężył się i uśmiechnął sie do całej naszej piątki.

Potem Harry poszedł się położyć, a Niall postanowił mu towarzyszyć. Liam jak zwykle schował się w kuchni, a wraz z nim Hans i Zayn, który namawiał go, aby zrobił nam pizzę.

Ja na chwilę usiadłem na kanapie. Zauważyłem, że Tessa od dłuższego czasu mi się przygląda i lekko uśmiecha. Spojrzałem na nią.

- Pewnie nie pochwalasz naszych planów – oznajmiłem.

- Coraz bardziej rozumiem wasze postępowanie – powiedziała i dodała. – Miło się na was patrzy, a poza tym dawno nie widziałam, aby dwoje ludzi tak bardzo się kochało.


Harry i Louis : Nadal Możemy Dotykać Nieba Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz