Perspektywa Mag :
Kiedy udało mi się odzyskać przytomność nie rozumiałam co się dzieje. Nevra jak w transie powtarzał jedno zdanie " Ona musi być bezpieczna."
-Nevra?-rzuciłam cicho, prawie bez słyszalnie.
-Kochanie.... Musimy wrócić. Musisz być bezpieczna.
Postawił mnie na ziemię i spojrzał głęboko w oczy. Jego oczy wydawały się puste. Nie widziałam w nich iskierki, tej iskierki, z którą patrzył na mnie dotychczas. Postawił mnie n ziemie i położył na moich ramionach swoje dłonie.
-Musimy wrócić. Musimy. Musimy to zrobić.
-Mag?!-usłyszeliśmy krzyk mojego brata. Chłopak zacisnął dłonie i zaczął mnie ciągnąć w przeciwną stronę.
-To boli, przestań!
-Nie możesz iść z nimi nie możesz.
Zaczęłam się z nim szarpać. Uderzył mnie mocno w głowę po czym upadłam. Chrome podbiegł do mnie i spojrzał na mnie. Z głowy zaczęła lecieć mi krew. Zobaczyłam jak Nevra łapie się za głowę, jakby z czymś walczył. Kucnął, jego siostra objęła go. Podniosłam się i podeszłam do chłopaka.
-Nie wiem co się ze mną dzieje....-spojrzał na mnie smutnymi oczami.
Wpiłam się w jego wargi i mocno przytuliłam.
-Cii już dobrze kochanie, musimy ruszać w dalszą drogę. Razem.
Spojrzał na mnie i podniósł się.
-Idźcie sami, ja jestem niebezpieczny. Nie wiem kiedy znów mi odbije. Te głosy w mojej głowie...
CZYTASZ
Bez kresu. #Eldarya
Fanfiction"Cokolwiek by się nie działo, kocham Cię Mag. Nie dam Cię nikomu skrzywdzić, nie ważne gdzie będę ty albo gdzie będę ja. Zawsze będę Cie obserwował i chronił. Zawsze będziesz moją ukochaną, słodką, malutką Mag."