Bez kresu część 2#8

425 37 6
                                    

Oczami Nevry:

Cały mój świat lęgnął w gruzach.  Dziewczyna którą kocham od dwóch dni jest nieprzytomna. Niesiemy ją na zmianę, jednak strasznie nas to spowalnia. Chciałbym żeby się obudziła, chciałbym żeby wiedziała jak bardzo mi jej brak. 

Siedziałem obok niej i widziałem jak ciężko oddycha. Dawaliśmy jej wody na płatkach liści. Nic nie jadła, baliśmy się, że umrze z głodu.


Tej nocy nie mogłem spać. Patrzyłem tylko na dziewczynę, którą kocham. Położyłem jej dłoń na czole i musnąłem swoimi wargami jej wargi. Zobaczyłem jak w ciemności wisiorek, który miała na szyi zaczął świecić na niebiesko. Jej ciało uniosło się do góry i wygięło je w łuk.

-Przeznaczenie jest już blisko. Nie będzie nam dane żyć wolnymi. Musimy wrócić.-powiedziała jakby w transie i znów upadła. 

Postanowiłem, że zawrócimy. Jednak byliśmy już tak blisko celu.  Musiałem porozmawiać o tym z Chromem.

-Absolutnie nie ma opcji.-rzucił widocznie oburzony.

-Ale...

-Nie ma żadnego ale. Została nam doba i będziemy ku celu. Nie możemy się wycofa. 


Wzruszyłem ramionami i spojrzałem na dziewczynę. Była taka bezbronna. Zrobię dla niej wszystko. Wtedy uderzyłem jej brata, on upadł a ja chwyciłem ją na plecy i pobiegłem do lasu.

Bez kresu. #EldaryaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz