Taehyung niespokojnie wyglądał za okno i co chwila sprawdzał godzinę na swoim telefonie. Nie chciał, żeby Jungkook musiał długo na niego czekać. Bał się też, że ten go nie posłuchał i zamiast zostać w miejscu postanowił się przejść.
Kiedy autobus zatrzymał się na właściwym przystanku, chłopak niemal z niego wybiegł. Zeskanował wzrokiem miejsce w jakim się znajduje i szybkim krokiem poszedł w odpowiednim kierunku.
Otworzył drzwi kawiarenki i nagle odczuł różnicę temperatur. W środku nie było zbyt dużego ruchu. Jedna z kelnerek przecierała stoliki, a druga opierała się łokciem o ladę i wyglądała na znudzoną - pewnie wyczekiwała końca swojej zmiany. Z głośników leciała spokojna melodia, a Taehyung dostrzegł znajome plecy. Pomaszerował w kierunku właściwego stolika i usiadł naprzeciw zgarbionego chłopca.
- W następną sobotę zabieram cię na wycieczkę po mieście. Będziemy chodzić od rana, a jeśli nie zobaczymy większości - dokańczamy w niedzielę. I nie ma zmiłuj.
Jungkook uśmiechnął się szeroko na widok i słowa kolegi. Pokiwał energicznie głową zgadzając się. Taehyung zaśmiał się cicho, a Jeon powtórzył po nim ten gest.
- Dobrze, a teraz zaczekaj. Zamówiłem dla ciebie herbatę wiśniową.
☼
Taehyung odprowadził Jungkooka pod same drzwi jego mieszkania. Kiedy odwrócił się żeby zejść po schodach, zatrzymał go głos.
- Możesz zachować tę bluzę, jeśli tak ją polubiłeś.
Ton chłopca nie był ani trochę złośliwy. Policzki Kima zaczęły parzyć, kiedy zdał sobie sprawę jak bardzo wpadł. Odwrócił głowę, jednak nie patrzył bezpośrednio na Jungkooka.
- Chyba wolę, żebyś mi ją pożyczał.
I zniknął zostawiając po sobie tylko odgłos dudniących kroków.
☼☼☼
O tej godzinie żadne autobusy nie kursowały już w stronę domu Kima, był więc zmuszony do długiego spaceru. Jego wyobraźnia działała teraz na bardzo dużych obrotach. Za wszelką cenę próbował odwrócić swoją uwagę od dźwięków niknących w ciemności. Wdychał brzoskwiniowy zapach bluzy, który nie zdążył jeszcze wywietrzeć i to na chwilę pozwalało mu zachować spokój.
Udało mu się dotrzeć do domu bezpiecznie. Otworzył drzwi i próbował zachowywać się cichutko, jednak jego wysiłki zdały się na marne. W kuchni z założonymi rękoma czekała na niego rodzicielka.
- Cztery godziny uważasz za "niedługo"?
Nie była kobietą, która krzyczy, więc powiedziała to bardzo spokojnie, ale Tae znając ją bardzo dobrze wiedział, że jest zła. Podczas jego nieobecności bardzo bała się o syna.
- Przepraszam. - powiedział skruszony spuszczając głowę
Nie lubił zawodzić swojej mamy, chciał dla niej jak najlepiej. Czuł, że miał wielkie szczęście wychowując się pod okiem kobiety, która była troskliwa, zaradna i kochana. Podszedł do niej bliżej i uklęknął obok jej kolan, aby następnie położyć na nich głowę. Znajdując się w takiej pozycji, wytłumaczył jej na czym polegała dzisiejsza sytuacja. Podkreślił, że to wyjątkowo ważne i nie mógł zachować się inaczej.
Pogłaskała włosy syna i pochyliła się, aby pocałować jego głowę.
- Cieszę się, kochanie, że jesteś takim dobrym kolegą, ale następnym razem pamiętaj i o mnie, dobrze? - uniosła jego głowę, tak aby mógł spojrzeć w jej oczy - Powinieneś do mnie zadzwonić, przyjechała bym po ciebie.
Przytaknął i jeszcze raz przytulił się do jej kolan.
☼☼☼
Jungkook nie mógł opanować uśmiechu, kiedy lekko naciskał klamkę. Wszedł do mieszkania, dopiero kiedy usłyszał dźwięk zamykanych drzwi wejściowych bloku.
Przekręcił zamek i postawił buty pod ścianą. Zdał sobie sprawę, że nieco zmarzł. Światło w salonie było zapalone i usłyszeć można było cichą pracę telewizora. Na kanapie zobaczył mamę, której jedna ręką spadała na podłogę. Podszedł na palcach, aby wyłączyć urządzenie. Udał się do swojego pokoju po koc i przykrył nim śpiącą rodzicielkę uprzednio delikatnie poprawiając jej ułożenie. Cicho westchnął i zgasił światło. Zrobił sobie jeszcze kanapkę i zaczynając jeść podreptał do swojego pokoju.
Usiadł na biurku i odblokował telefon, aby sprawdzić powiadomienia. Wszedł na instagram, kiedy zobaczył, że ktoś oznaczył go na zdjęciu. Oczywiście domyślał się kim owa osoba może być.
Wszedł na profil Taehyunga i kliknął "obserwuj", a następnie zaczął przeglądać zdjęcia.
Na pierwszym z nich dojrzał swoje własne, przyjrzał się mu i przechylił głowę w bok. Doszedł do wniosku, że rzeczywiście nie wygląda na nim tak źle.
Przed snem ostatni raz wszedł w galerię i obejrzał zdjęcie, na którym widniał on i Taehyung. Oboje byli uśmiechnięci, a szatyn trzymał dwa kubki z niebieskimi koktajlami w środku i wyglądał niesamowicie uroczo.
CZYTASZ
gleam // taekook \\
Fanfiction☼ gdzie taehyung próbuje poznać kim jest, przeżywa wszystko mocniej i jest zakochany w pięknie, jungkook pragnie jego uśmiechu, a razem chcą próbować nowych rzeczy i uczyć się życia ☼ fluff, top!jk, bttm!kth, school!au, jk i th są rówieśnikami {okł...