Raphael poszedł do reszty przyjaciół,w tym czasie Larota wyjęła z szały czerwoną suknię do ziemi.Przyłożyła ją do ciała i podeszła do lustra stojącego w rogu pokoju.
-Hmm...mogło być gorzej-powiedziała do siebie
-Jak prawdziwa księżniczka-skomentował stojący w drzwiach Raph
-Myślałam że twoi bracia chcieli z tobą pogadać-czarnowłosa podniosła jedną brew patrząc na swojego"narzeczonego"
-To oni chcieli ze mną gadać,ja nie-odparł z uśmiechem
-Coś tak czułam że zaszybko się uwinołeś-zaśmiała się dziewczyna
-A jak z tobą?-spytał czule
-Wciąż nie moge uwierzyć że to wszystko dzieje się naprawdę-nastolatka złapała się za głowę spoglądając w dół
Mutant podszedł do niej kładąc przy tym swoją ręke na ramię dziewczyny.
-Gadałem troche z twoim ojcem i braćmi,ale Thor musiał iść-oznajmił-Podszedł do niego jakiś chłopak i po chwili wyleciał z pokoju jak oparzonu(Thor)
-Co się stało?-zainteresowała się Larota
-Dokładnie to nie wiem,ale z ich rozmowy usłyszałem słowa "Młot"i "Zgubić"-wyjaśnił
Oboje aż popłakali się ze śmiechu
-Która jest?-przerwała
-Eee...czekaj zaraz ci powiem...a tak,w tych czasach mie ma zegarków!-odparł ze skfaszoną miną
-Są,tylko inne
-To sama sprawdź panno"mondralińska"
-Spoko...-dodała Larota otwierając okno-Jest noc
-No łał,ale odkrycie-powiedział z sarkazmem Raphael
-Ha,ha,bardzo śmieszne-rzekła niezadowolona dziewczyna odwracając się od żółwia
-Ej,nie strzelaj na mnie focha!-zażartował
-Nie strzelam!
-Tiaa...jasne
-Dobra,niewarzne!-westchnęła Lara-Chodźmy spać
-Eeee...-dodał zakłopotany mutant
-To jak śpie na podłodzę-zaproponowała
-O,nie,nie,nie moje droga!-przerwał jej zielonooki-To twój pokój,dlatego to ja będe spać na podłodze
-Od kiedy zrobiłeś się takim dżentelmenem?-zdziwiła się piwnooka
-No cóż,jesteś teraz moją narzeczona,a już niedługi żoną,chyba musze się jakiś inaczej zachowywać
-Ale nie aż tak,rozumiem przy ludziach,ale bez przesady ok?!-powiedziała nastolatka
-Ale śpisz na łóżku i koniec!-oznajmił
-Dobra!-odparła z uśmiechem kładąc się na łóżku
-No wiesz ty co?!-krzykną oburzony wojownik
-Co?
-Jajco!
-Dobranoc-rzekła Lara przykrywając się kołdrą
-No nie,ja mam spać na tej zimnej,twardej,podłodze,a ty na wygodnym łóżku?-narzekał zielonooki
-Dobra-dziewczyna wzieła jedną poduszkę i rzuciła ją w twarz Raphaela-Masz tu poduszkę,dobranoc!
-Serio?-westchną zawiedziony
CZYTASZ
|TMNT|2012 Ktoś taki jak Ja
FanfictionNa świecie żyją miliardy ludzi,a każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób.Jednak raz na jakiś czas zdażają się osoby których serca biją jednym rytmem i nawet ktoś taki jak buntowniczy,żółw,ninja Raphael już niedługo odkryje że jego druga połówka j...