Lila
Przemieniona skakałam po dachach budynków w poszukiwaniu Czarnego Kota. Gdzie się podział ten głupi dachowiec?! Postanowiłam rozejrzeć się po Paryżu z Wieży Eiffla. Dotarłam pod nią i zaczęłam się wspinać na górę. Gdy byłam na szczycie rozejrzałam się dookoła. Nigdzie go nie było. Ugh! Niegdy go nie ma gdy go potrzebuję!
Marinette
-Lila ostatnio wydała mi się podejrzana. Jakoś była dziwnie wesoła, więc postanowiłam ją śledzić. I wiesz co się okazało? Ona z pomocą Adriena zrobiła eliksir miłości!
-To taki się da? - spytał Lucas.
-Tam, ale nie do końca zrobiła go z Adrienem. On jej pomógł z substancją, a ona dokończyła dzieło swoim miraculum. A najgorsze jest to, że ona chce go podać Czarnemu Kotu! A jeśli będzie w niej przez to zabujany na zabój, to on może powiedzieć jej kim jest! Ona to potem wykorzysta!
-To musisz coś zrobić!
-Ale co?! - Byłam tak spanikowana, że nic nie mogłam wymyślić.
-Może go ostrzec? - Odparł.
-A no tak! Racja! Już lecę! - I ruszyłam w stronę ziemi.
-Ale pamiętaj! - Usłyszałam z góry głos Lucasa. - Nie możesz mu tego powiedzieć bezpośrednio bo zostaniesz duchem już na zawsze! I nie tylko ty umrzesz!
-Pamiętam! - odkrzyknęłam.
***
Szukałam już dłuższy czas, ale nigdzie go nie było. Pewnie nie przemienił się jeszcze. Jest dopiero 16. A patrol jest o 20.
Już miałam wracać gdy coś zobaczyłam.. A raczej kogoś. Fałszywka. Lila. Jako Biedronka. Ale przecież nie ma jeszcze patrolu... Więc co ona tu robi o tej porze? W Paryżu jest zbyt cicho teraz, żeby był atak akumy...
Zobaczyłam coś błyszczącego w jej ręku. Podleciałam bliżej. To był flakonik... A w nim jakiś różowy napój. No jasne! Eliksir! Więc ona też szuka Kota.
Lila ruszyła w stronę Wieży Eiffla, więc ja poleciałam za nią. Gdy tam dotarła, zaczęła rozglądać się dookoła. Szukała go. Szukała Kota. Podleciałam do niej. W ręce trzymała flakonik.
Stanęłam przed nią gdy ruszała na dalsze poszukiwania. Wyczułam moment i... Objawiłam jej się na dosłownie sekundę. Dziewczyna się tak wystraszyła i zdziwiła, że upuściła flakonik. Zaczął spadać z zawrotną prędkością w dół.
Lila
Przez całą drogę na Wieżę Eiffla miałam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Że ktoś za mną idzie. Jednak ignorowałam to.
Gdy stanęłam na szczycie Wieży, uczucie to nasiliło się. Rozglądałam się dookoła, po całym Paryżu. Kota nigdzie nie był widać. Gdzieś w dole chodzili ludzie. Chciałam już ruszać dalej, odwróciłam się i tak się wystraszyłam, że upuściłam flakonik. Duch! Zniknął!
Lecz nie to było teraz moim największym zmartwieniem.
Był nim flakonik, który spadał w dół.
-Nie! - krzyknęłam. - Tylko nie to!
Adrien
Przemieniony skakałem po dachach w poszukiwaniu Podróby. Nigdzie nie mogłem jej wypatrzeć.
Gdy znalazłem się naprzeciwko Wieży Eiffla, ujrzałem czerwony punkt na samym szczycie. To była ona. Lila. Nagle coś błyszczącego wypadło jej z rąk. Szybko popędziłem tam by zobaczyć co upuściła.
~~~~~~~~~~
Poprawione 👮
Heeeeej!
Jak widzicie zrobiłam duży postęp. Jeden rozdział po drugim? Wow! Moja wena naprawdę powraca!
No więc jak wam się spodobał rozdział?
Kiedy next? Jak napiszę 😊
⛔UWAGA
ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZANYNo to ten...
Gwiazdka?
Komentarz?
Bye bye miły czytelniku!
CZYTASZ
Czy mamy szansę na szczęście? || Miraculum
FanfictionJest to druga część Dla Ciebie wszystko || Miraculum. Zapraszam :) Czarny Kot znajduje sposób, na przywrócenie życia Biedronce. Lecz musi odzyskać jej miraculum co nie będzie takie proste... Czy uda mu się zdobyć miraculum ukochanej? Czy wróci Bie...