Uwaga rozbije rozdział na 3 części bo wyjdzie za długi!! Zapraszam do opowiadania 😘👌
P.S Serdecznie dziękuję @liw555wymień użytkownikaliw555. Myślałam , że nikomu nie podoba się moje opowiadanie ale dzieki tobie mam nadzieję. Dlatego to opowiadanie napisałam dla ciebie, mam nadzieję , że się podoba. ;D
(byłaś najbardziej aktywna dlatego pomyślałam , że ten rozdział zadedyktuje tobie ;D)
Dzięki za wszystko!💖
×××××××××××××××××××××Niewierze!
Dzisiaj jest ten wyczekiwany dzień! Dzień w którym spełniają się marzenia!
Dzisiaj jest Sobota!
Jeju tak długo jej wyczekiwałam .Jedynie w weekend mogę spać do 12 , siedzieć przed laptopem/telewizorem i oglądać filmy lub seriale do 5 nad ranem, zajadać lody czekoladowe czy inne kaloryczne jedzenie które będę musiała spalić następnego dnia na siłowni. Ale nie , oczywiście nie moge sobie pospać! Bo ktoś musiał do mnie przyjść o godzinie.....10?! Niewierze to są jakieś kpiny! Dobra muszę zejść bo Luck , pewnie nawet się nie obudził a ktoś właśnie molestuje mój dzwonek do drzwi. Prawie zabijając się na schodach krzyknęłam
-Idę!
Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się...
Kurier! Jest ! Ma farta , że to akurat on a nie jakaś inna bezduszna osoba która zakłuciła mój wyczekiwany sen. Doszła wreszcie moja paczka tak się cieszę! Nawet nie zwracałam uwagi na jego wzrok przeszywający mnie na wylot. Czekaj co? Nie rozumiem o co mu chodzi.... Spojrzałam się na siebie.Kurwa. Jestem w mojej pijamie , czytaj za duży T-shirt mojego brata który ledwo zasłaniał mi tyłek i czarne koronkowe majtki.Hmm.. przynajmniej ma na co popatrzeć. Olałam jego palący wzrok i powiedziałam jak gdyby nigdy nic.-Dzień dobry- Uśmiechnęłam się trochę niezręcznie .
-A..Um...Ten...-odchrząknął - Czy mam przyjemność rozmawiać z Panią Katherine Brooks?
-Tak to ja- cały czas się uśmiechałam i miło spytałam-Gdzie podpisać?- spytałam szybko by jak najszybciej otworzyć moją paczkę.
-Tutaj poproszę i tu -mówił pokazując palcem gdzie mam podpisać-Mam nadzieję, że Pani spodobał się nasz szybki transport [bla, bla, bla] -myślałam ,że nieskończy pieprzyć już miałam mu przerwać w jego naprawdę "interesującym" monologu ,ale na szczęście skończył- Dziękuję . Miłego dnia.
- No też dziękuję - powiedziałam już znudzona.
Zamknęłam drzwi odrazu gdy oddał mi to na co czekałam . Ile można gadać? A zważywszy na to ,że jest kurierem .Kurierem! Podchodzi ,daje paczkę i każe podpisać...Nadal nie wiem po co on o tym tyle pierdolił.Poszłam do kuchni by otworzyć moją długo wyczekiwaną paczkę ale przerwało mi pukanie do drzwi . Nosz kurwa! Dlaczego dzisiaj?
Policzyłam do trzech by się uspokoić. Podeszłam do drzwi i szybkim ruchem je otworzyłam. Moim oczom ukazał się...
Wielki brązowy miś który był mniej , więcej w moim wzroście,trzymany przez jakiegoś mężczyznę.-Czy pod tym adresem mieszka niejaka Katherine Brooks?
-Umm.. Tak? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam . Zza misia wyłonił się Mike?
-Mike!-Krzyknełam-Cześć mała.-pocałował mnie w czoło i mocno przytulił oddając mi pluszaka który mnie lekko przewyższał. Uśmiechnęłam się szeroko do niego po czym poszłam przed siebie skręcając do salonu by położyć miśka. Oczywiście Mike już czekał na mnie w kuchni trzymając reklamówke z słodyczami.
Właśnie! Zapomniałam powiedzieć , Mike to mój najlepszy przyjaciel który jest gejem. Tak dobrze czytacie mój przyjaciel jest gejem. Ale spokojnie nie jest żadnym, jak wy to mówicie "pedałem". Zachowuje się jak na mężczyznę przystało. Zachowuje się normalnie , nie kryje o tym kim jest ale też tego nie pokazuje.
W skrócie mówiąc- Mike najlepszy przyjaciel gej który zachowuje się jak wszyscy inni.
(😂👌~od autorki.) Przyjechał z "wakacji" . Jest ode mnie starszy ma 18 lat , jego uroda odbija się ścianami , jest mega przystojny.Ma brązowe krótkie włosy i piękne zielone oczy . Oczywiście jest wyższy ode mnie (czyli jak wszyscy inni) jest we wzroście mojego brata.
Gdy weszłam do kuchni zauważyłam , że czyta jakąś kartkę która jest wywieszona na lodówce.
Podeszłam do niego , czytając zawartość liściku. Ale już zrobił to Mike uprzedzając mnie.-Jesteśmy sami w domu do 15 . Musimy to jakoś wykorzystać - mówił to z powagą w głosie zabawnie poruszając brwiami- Nie sądzisz?
Zaśmiałam się- Z tego co wiem to wolisz chłopców.
- Nawet pożartować nie można?- Zrobił naburmuszoną minę.Pocałowałam go w policzek na co się uśmiechnął. Czasami dawaliśmy sobie buzi w usta to tak po przyjacielsku bo to dla nas nic nie znaczyło. Ja jestem dla niego ważna ,a on dla mnie . Szanujemy się jak rodzina , kochamy jak przyjaciele i wyzywamy się jak po dziesięciu latach małżeństwa.
-To co robimy? -spojrzał się na paczkę- Co to jest? Do Ciebie?
-Tak - Uśmiechnęłam się szeroko
- To co tam zamowiłaś?
-Czekałam na twój powrót i gdy tak rozmyślałam o tym jak bardzo Cię kocham . - spojrzałam na niego , nie przeszkadzał mi , nic nie mówił tylko czekał na moją dalszą wypowiedź- To mi się zrobiło smutno i pomyślałam , że ... nam coś kupię. A wiesz, że od zawsze marzyłam o TYCH bluzach . Już domyślasz się o jakie mi chodzi?
-Dobra , zrozumiałem to tak ,że mnie kurewsko kochasz i tobie mnie bardzo brakowało, wiec kupiłaś nam najlepsze bluzy na świecie po to by uszczęśliwić nas obojga po moim powrocie?
-Tak , dokładnie - zaśmiałam się krótko i wyczekiwałam jego reakcji. A on się uśmiechnął i udawał że ociera łzę by po chwili mnie mocno przytulić i obkręcić wokół własnej osi.
- To nie jest dziwne , że cieszymy się z powodu tych bluz?-zapytałam
-Tych mega ładnych, wykurwistych bluz - poprawił mnie a ja się zaśmiałam.
- Może wreszcie obejrzymy te cuda?
-Boże miły , jak dobrze , że mi ją zesłałeś- mówiąc to miał ręce ułożone jak do modlitwy a wzrok utkwił w mój jakże ciekawy sufit.Zaśmialiśmy się . Podeszłam do paczki i ją otworzyłam dałam jedną bluzę Mike'owi z napisem "Mr." a sobie "Mrs" .
( media ) Jejuuuu te bluzy są takie urocze, wyglądamy trochę jak para ale wali mnie to. Bardzo dobrze wybrałam bo wyglądamy w nich nieziemsko.- No, no Brooks wyglądasz w tym tak sexi ...
- No, no Collins ty też wyglądasz niczego sobie. Wyglądamy cudnie no poprostu cu.dnie- przeliterowałam
- No z ust mi to wyjęłaś
- Dobra a teraz zdejmuj tą bluzę bo ją pobrudzisz
-Czym mam ją pobrudzić?
-Hmm.. Mąką? - Uśmiechnęłam się i podniosłam brew wyzywająco. Mike już wiedząc o co mi chodzi zdjął bluzę i położył ją w salonie co po chwili też uczyniłam. Chodzi o to, że zawsze po dłuższych rozstaniach pieczemy razem pizze a przy tym nieźle się bawimy rzucając w siebie jajkami lub wysypując mąkę na głowę drugiej osoby. Kto będzie bardziej uwalony, ten sprząta całą kuchnię.
Hejka!
Mam nadzieję że się spodobało. Trochę gówniany wyszedł 💩
.Ale jest ponad 1000 słów! Chętnie zobaczyłabym komentarz i gwiazdkę pod opowiadaniem wiedziałabym ,że ktokolwiek to czyta.
Dzięki i Dobranoc!💕💤
(Skończyłam to pisać o 24 a zaczęłam o 19 )
Przepraszam za błędy !
CZYTASZ
Jesteś moja Kochanie. Z.M
Teen FictionWidzę Cię , całe 24/7. Widzę twój każdy ruch. Widzę to jak czytasz wiadomości ode mnie. Widzę strach w twych oczach, ale skarbie mnie nie musisz się bać. Tobie nic nie zrobię. Tylko tym co ci zrobili krzywdę lub robią nadal. Czasami jestem o Ciebie...