_Zuzia's POV_
Właśnie szukam CHARLSA. Nie mam pojęcia, gdzie on jest. O !#$%^ . Muszę do toalety. Zwróciłam pawia w kiblu... Dobra... poszukiwania CHARLSA czas rozpocząć.
~ 15 minut później ~
O mój boże! Szukam go już... 15 minut! Chwila... Widzę go! Podeszłam i bliżej... to co zobaczyłam... załamało mnie w środku... CHARLS tam stał... i obściskiwał się z jakąś ******. Nie mogę być miękka. Muszę być twarda... Mam ochotę na... sex. Tak... Z tym blondynem... Martinus, jakoś tak...Dobra... Widzę go! Stoi przy barze... Podeszłam do niego i się go spytałam:
JA- Czy jestem sexowna?
MARTINUS- Bardzo...,a co?- powiedział.
Pocałowałam go zachłannie. Od razu oddał pocałunek. Chwycił mnie za pośladki i podniósł do góry. W takiej pozycji doszliśmy na górę. Chłopak od razu rzucił mnie na łóżko. Zdjął mi sukienkę, i zostałam w samej bieliźnie...Nie zostałam chłopakowi dłużna... Zdjęłam mu spodnie i koszulkę, przez co chłopak został w bieliźnie...Zdjął ze mnie bielizne. Najpierw zaczął pieścić moje piersi... Wydawałam z siebie głośne jęki. I krzyczałam: Mocniej, więcej, dalej! Chłopak był co raz bardziej agresywny. Następnie przeszedł na pośladki... Zaczął je klepać, masować, gryźć, całować i lizać. Było to kurewsko przyjemne... Zaczął je mocno ściskać, co było tak cholernie przyjemne... Wydawałam z siebie bardzo głośne jęki. Następnie zavrał się za moje kobiecości... Potem wylizał moją łachtaczkę. Najpierw włożył w pochwę jeden palec, i energicznie w nim ruszał. Potem dołożył drugi i trzeci palec. następnie włozył w moją dziurkę penisa. Agresywnie i szybko w niej poruszał, przez co dostałam orgazmu. Gdy już skończył pieścić mnie, ja zabrałam się za niego. Zrobiłam mu loda, co było bardzo przyjemnym doświadczeniem. Potem na koniec zrobiłam malinki na każdym elemencie jego skóry. Po tej zabawie poszliśmy spać.