NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!
___________________________________________________________
Impreza trwała w najlepsze.Wśród rodziny i..można by powiedzieć,że przyjaciół.Tak.Wśród przyjaciół.Tak bardzo brakowało mi tego słowa.
Siedze na kanapie i rozmawiam z bliźniaczkami które są już lekko podpite.Ja wypiłam tylko szampana.Moja mama i rodzice Drake'a gdzieś rozmawiają,a chłopak poszedł zająć czymś Ellie.
-Najlepsza zabawa-zaśmiała się Hope trzymając w ręku szklanke z drinkiem,podobnie jak jej siostra i śmiały się z niewiadomo czego.
-Nie za dużo tego?-zapytałam rozbawiona.
-Ależ skąd?-prychnęła Harley i razem wybuchnęły śmiechem spadając z kanapy.
-Ellie rysuje-obok mnie pojawił się Drake.Usiadł obok mnie i spojrzał na rechoczące dziewczyny.-z nimi wszystko okey?
-Cóż...poza tym,że sie upiły to chyba tak.
-Oscar,Brandon!-krzyknął Drake,a bliźniacy którzy rozmawiali ze sobą podeszli do nas.-może weźmiecie już swoje dziewczyny.Za dużo wypiły.
-Tak.Mieliśmy to robić.Też sie chyba będziemy zbierać.Jeszcze raz najlepszego mała.
-Dziękuje-uśmiechnęłam się.
-I napisz czy podobały się prezenty-odparł Oscar biorąc swoje dziewczyny na ręce i wychodząc z domu wcześniej żegnając się z moją mamą.
-Lubią popić-skomentował chłopak.
-Zauważyłam.
***
Była już pierwsza rano.Tańczyłam,troszke wypiłam (oczywiście za zgodą rodziców) i rozmawiałam sobie ze wszystkimi,głównie z Drakiem z którym śmiałam się ze wszystkiego.
-Dobra,odpakowuj prezenty Cassie-Drake zaklaskał w dłonie.
-O tak.Otwórz kochanie-powiedziała mama podchodząc bliżej.
Otworzyłam najpierw prezent od mamy.Kupiła mi różowe kigurumi-jednorożca.Podbiegłam i mocno ją przytuliłam.
-Dziękuje-wyszeptałam.-to cudowny prezent.
-Ciesze się,że ci się podoba.
Byłam mega szczęśliwa z prezentu.Od bliźniaczek dostałam złoty łańcuszek ze znaczkiem nieskończoności i zwykłą,czarną sukienke która była na prawdę ładna.Od rodziców Drake'a dostałam kubek ze swoim imieniem oraz śliczną bluzeczke.Od bliźniaków natomiast bransoletke ze swoim imieniem,biały zegarek i słodycze(na pewno pomagały im dziewczyny w doborze prezentu).Gdy otworzyłam prezent od Drake prawie się rozpłakałam.Było to nasze zdjęcie oprawione w ramke.Pokochałam to zdjęcie.
Poza tym dostałam też koszulke z napisem Najlepsza przyjaciółka jest tu i strzałka w lewo.Oczywiście dostałam też dwie duże czekolady.
-Dziękuje-wyszeptałam i rzuciłam mu się na szyje.-cudowne prezenty.
-Wiem-zaśmiał się obejmując mnie.-taką koszulke też mam-dodał,a ja się zaśmiałam.
-To nie koniec prezentu-powiedziała moja mama przynosząc wielkie pudło.
-Co to?-spojrzałam na Drake,ale ten tylko się uśmiechnął.On też coś wie.Ale co to moze być.Otworzyłam,ale to co tam zastałam...zdrzwiło mnie.Po co mi niby smycz,obroża i zabawkowy mały piesek,a do tego posłanie i piszcząca zabawka.
-Yyy...że ja niby mam sie opiekować zabawkowym pieskiem?-spytałam posyłając każdemu zdziwione spojrzenie.
Drake westchnął i na chwile wyszedł z salonu.Kurde,o co chodzi?Usłyszałam jak otwiera drzwi,a po chwili zobaczyłam jak coś biegnie w moją strone.Nie nie nie.Nie wierze.Czy...moje marzenie się spełniło?W moją strone biegł duży,piękny psiak.Od razu wskoczył na kanape i zaczął całować mnie po twarzy,a ja zaczęłam głośno się śmiać.Boże,był taki uroczy.
-To jest Hiro-powiedziała mama gdy pies nieustannie mnie lizał,a ja cały czas się śmiałam.Mam psa.To sie nie dzieje na prawdę.
-Ze schroniska-dodał Drake.-wiemy,że bardzo chciałaś pomóc jakiemuś psiakowi więc...zaadoptowaliśmy takiego.Może być?-Jest...jest niesamowity-wyłkałam płacząc.Pies od razu zaczął lizać mnie po twarzy machając ogonem.Był mieszańcem owczarka.Miał postawione uszy,puszysty ogon,długi pyszczek i te oczy...aww...takie mądre.Zakochałam się w nim.Był czarno-brązowy.Najpiękniejszy pies pod słońcem.
-Hiro-powtórzyłam jego imie,a pies zaszczekał jakby się ze mną zgadzał.Zaśmiałam się i go przytuliłam.
-Ile ma lat?-spytałam gdy odzyskałam głos.
-Jakieś pięć lat,ale charakter szczeniaka-powiedziała mama.-jego historia była smutna.Właściciel niedawno przywiązał go do drzewa w lesie i zostawił.Przez pare miesięcy czekał na nowy dom.Drake go wybrał.I chyba wybrał dobrego kompana.
Wstałam i mocno przytuliłam najpierw mame,potem rodziców Drake a na koniec najmocniej chłopaka któremu wskoczyłam w ramiona,a ten zaśmiał się i mnie przytulił.
-To moje marzenie mieć psa ze schroniska-wyszeptałam ścierając łzy.-dziękuje.To najpiękniejszy prezent na świecie.Kocham was za to-pocałowałam go w policzek,a ten się uśmiechnął.Hiro chodził po domu i coś wąchał.Nie wierze,że mam własnego psa.
-Będzie cie bronił-wyszeptał mi do ucha Drake.-ponoć wolontariusze mówią,że gdy kogoś pokocha...będzie go strzegł jak oka w głowie.Dlatego imie Hiro.Jest jak...bohater.
Uśmiechnęłam się i ponownie do niego przytuliłam.Mam psa.Nie wierze.To sen.Najpiękniejszy sen na świecie.
-Dobra mała.Zbieram się.Opiekuj się swoim azorkiem-zażartował i pocałował mnie w czoło.-pójdziemy gdzieś jutro,okey?
-Jasne.Dziękuje ci jeszcze raz-powiedziałam.Nawet nie wiem kiedy zostaliśmy sami.
-Czyli prezent sie podoba?-wyszeptał zbliżając się do mnie.
-Najmocniej na świecie-zaśmiałam się przez łzy,a chłopak pocałował mnie w usta.Nie był to długi pocałunek,ale krótki też nie.
-Idę mała.Opiekuj się nim dobrze-powiedział cicho i wyszedł,a ja pełna radości pobiegłam do dużego pudła.Hiro od razu do mnie podbiegł i zaczął węszyć to co jest w tym pudle.Oczywiście nie dał spokoju i musiałam go nakarmić.Zjadł wszystko co mu nasypałam.I tak przez pół godziny biegałam po domu i ustawiałam posłanie i miski,a także chowałam do szafek jego karme i smycz.Zapięłam mu czerwoną obrożę na szyji z adresówką i jego imieniem.
-Teraz jesteś moim przyjacielem-wyszeptałam,a pies polizał mnie po policzku przez co się zaśmiałam.
-Mamo!-krzyknęłam wbiegając do jej sypialni.Drake miał racje.Hiro wszędzie za mną podążał.-może Hiro spać ze mną?-W jednym łóżku?
-Aha-przytaknęłam.
-Nie wiem.Ma swoje posłanie.
-Oj no ale patrz na te oczka-klęknęłąm obok niego i złapałam go za mordke,a ten zamachał ogonem.-odmówisz mu?Tym ślepiom?Chce,żeby poczuł się jak w domu.Mama spojrzała w czarne oczy psiaka i zaśmiała się.
-Dobrze.Ale zamknij drzwi od pokoju,aby nie chodził po nocy.
-Dziękuje-przytuliłam ją i pobiegłam do swojego pokoju.Hiro popędził za mną.Miał tam duże legowisko z jakimś kocykiem i jedyną zabawke którą zaczął gryść.
-Jutro kupimy ci więcej-pogłaskałam go wchodząc na łóżko i klepiąc,aby psiak tam wskoczył.Hiro okręcił się pare razy i ułorzył patrząc na mnie tymi cudownymi,czarnymi oczami.
-Jak ktoś mógł sie wyrzucić?-powiedziałam do niego gdy ten obserwował mnie.Leżałam przytulona do psiaka który po woli zasypiał.-teraz Hiro będziesz moim najlepszym przyjacielem.I będe się tobą opiekować najlepiej jak umiem.
***
Obudziłam się rano i zaczęłam szukać ręką sierści,ale byłam sama w łóżku.To sen.Nie mam psa i pewnie te urodziny to też sen.Ale zauważyłam na krześle pakunki,więc imprez araczej się odbyła.Westchnęłam cicho i zeszłam z łóżka.Spojrzałam na psa który siedział przy drzwiach machając ogonem.Czyli to nie sen.On tu jest.
-Na spacer?-spytałam,a Hiro zaszczekał.Szybko ubrałam się w czarne jeansy i biały podkoszulek,a potem chwyciłam smycz i wybiegłam z psem z domu.Trudno było mi utrzymać sporych rozmiarów psa,ale dawałam rade.Hiro oznaczał każde drzewo i ciągnął do każdego psa.Uśmiech nie schodził mi z twarzy gdy widziałam jak się cieszy i macha ogonem.Biega za ptakami,obwąchuje każe drzewo,szczeka na wiewiórki.A ja ciesze się,że ten pies będzie miał wreszcie swój jedyny dom.
Moi drodzy.Myślałam nad maratonem?Co wy na to?Nie wiem tylko czy maraton dodam dziś czy jutro.Jak będzie dużo komentarzów to dzisiaj pojawią się cztery rozdziały,ale troche krótsze :))
CZYTASZ
Naucz mnie kochać
Teen FictionCassie to dziewczyna z trudną przeszłością.Jest nieśmiałą,zamkniętą w sobie siedemnastolatką która przeraźliwie boi się ludzi.Jedyną osobą której ufa jest jej mama. Każdy dzień jest dla dziewczyny bardzo trudny i męczący. Czy dziewczyna kiedykolwiek...