- To ty jesteś [Twoje Imię]?
Spojrzałam za siebie, obdarzając nieśmiałym uśmiechem mężczyznę siedzącego na koniu.
- Tak, to ja. Miło mi Pana poznać.- Uśmiechnęłam się, dygając niczym rodowita dama dworu.
Oboje z Farlanem przez tę sytuację wybuchnęliśmy gromkim śmiechem.
- Gdzie Levi i Isabel? - zapytałam, podchodząc do przyjaciela, który już zsiadł z wierzchowca i rozłożył ramiona, abym się do niego przytuliła na powitanie.
- Jechali za mną, ale najwidoczniej coś ich zatrzymało - odpowiedział, odsuwając się i czochrając moje [kolor] włosy. Uśmiechnęłam się na ten uroczy gest.
- Rozumiem, że to wy mnie zaprowadzicie do kwatery. Bardzo się z tego powodu cieszę. Nie czułabym się najlepiej, gdyby to był ktoś obcy.
- Sami nalegaliśmy, że my przyjedziemy po ciebie. Nie chcieliśmy, aby ktoś, kogo nie znamy, całą drogę jechał z tobą sam na sam.
Farlan wsiadł z powrotem na swojego konia i podał mi rękę. Z wdzięcznością złapałam dłoń i miękko usiadłam za nim. Rękoma oplotłam mężczyznę w pasie i przysuwając się bliżej, oparłam głowę o jego plecy.
Że też pielęgniarki z samego rana musiały pomylić pokoje i akurat obudzić mnie. Byłam bardzo zmęczona i nie pogardziłabym małą drzemką...
Wtem usłyszałam kolejne stukoty kopyt o kamienną ścieżkę, które były coraz głośniejsze.
- Kto nadjeżdża? - zapytałam Farlana, a sama wychyliłam się lekko zza pleców, lecz nadal nic nie widziałam.
- Zgadnij. - Poczułam, jak się lekko śmieje, ale ustawił konia bokiem tak, abym widziała, kto się do nas zbliża.
Po chwili tuż obok siebie widziałam, jak stają z końmi Levi i Isabel. Ucieszyłam się na ich widok.
- Cześć [Twoje Imię], dawno się nie widziałyśmy, co? Przepraszamy, że nas tyle nie było, ale wiesz, treningi. - Rudowłosa wywróciła oczami i zrobiła śmieszny grymas.
- Rozumiem, cieszę się, że was widzę. - Uśmiechnęłam się serdecznie w ich stronę.
- My ciebie też, [Twoje Imię] - odpowiedział Farlan.
Spojrzałam na Levi'a, który wydawał się być nieco zamyślony.
- Levi, coś się stało? Wydajesz się nie być tu z nami. - Zmartwiłam się, musiało coś być na rzeczy.
Isabel na moje słowa nagle też wydawała się jakby nieobecna, a ja i Farlan byliśmy lekko zdezorientowani.
- Jedźmy już. - Nie o taką odpowiedź mi chodziło, lecz w czasie podróży dowiedziałam się, co było tego przyczyną.
Okazało się, że zanim zwiadowcy nas pochwycili, to spotkali człowieka, który skądś się o nich dowiedział jako złodziejach w podziemiach i zlecił zabicie Erwina Smitha oraz zabranie jego ważnych papierów, w zamian za nasze obywatelstwo, na co Levi się zgodził. Nie ma co, każdy, kto żyje w podziemiach o tym marzy i nie mieliśmy mu tego za złe.
- Trzeba tylko wymyślić plan, jak mamy to zrobić i w jakim momencie - zamyślił się Farlan.
- Jeśli ten dokument jest aż tak ważny, to prawdopodobnie Erwin cały czas nosi go ze sobą. Zapewne domyśla się, że ktoś na niego będzie czyhać. Możemy wykorzystać wyjazd za mury, a kiedy tylko nadarzy się okazja, zrobię to, co trzeba - powiedział Levi, wpatrując się w krajobraz przed nami. Jechał bardzo blisko mnie i Farlana, więc położyłam mu rękę na ramieniu, dając mu poczuć moje wsparcie. Pomogę mu, choćby nie wiem co.
Po godzinnej podróży robiłam się coraz bardziej senna. Przytulając się bardziej do brązowowłosego, patrzyłam na Levi'a, który nadal jechał skupiony, wpatrując się w drogę przed nami. Nie wiem w jakim momencie, ale oddałam się w objęcia Morfeusza, słysząc, jak moi przyjaciele rozmawiają już nieco żywiej.
Powoli odzyskując świadomość, czułam, jak ktoś delikatnie mnie niesie, a następnie kładzie na materacu. Zapewne już nastała noc i musieliśmy zatrzymać się na odpoczynek dla nas i wierzchowców. Poczułam jeszcze, jak przykryto mnie szczelnie kocem, a następnie słyszałam oddalające się kroki i trzask drzwi. Nie mogąc się powstrzymać, poszłam spać dalej.
===================================================
Pewnie myśleliście, iż Erwiś nas zawiezie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przepraszam nooo, po prostu mi w tym momecie nie pasował i wydawałoby się, że Erwiś to ,,mały'' stalker :>>
No cóż, jak Wam sie podoba ta część? Jesteście ciekawi co dalej się wydarzy ?
Ja to czekam cały czas na Wasze szczere opinie ^-^
Miłego ranka/popołudnia/wieczorku <3
CZYTASZ
Tam gdzie ty | Erwin x Reader - SnK
FanfictionŻycie w podziemiach to trudny orzech do zgryzienia. Wokół walka o przetrwanie, o najdrobniejszą rzecz. Każdy mieszkaniec tej jakże pieczary marzy o wydostaniu się i przydzieleniu mu statusu. Tak było ze mną, zanim nie dołączyłam do zwiadowców z rozk...